Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Trollking z miasteczka Poznań. Mam przejechane 208935.60 kilometrów w tym 4.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 27.79 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 699730 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Trollking.bikestats.pl

Archiwum bloga

Bez cudu

Sobota, 9 marca 2019 · dodano: 09.03.2019 | Komentarze 11


Niestety, cudu nad Bobrem nie było. Miało lać, więc lało.

Przyznać jednak trzeba, że aura starała się stwarzać pozory. Jeszcze o wpół do dziewiątej rano, gdy udało mi się w końcu ruszyć, sytuacja nie wyglądała najgorzej, a wręcz mógłbym pokusić się o stwierdzenie, że było wręcz zachęcająco do jazdy. No ale góry to góry, sytuacja jak wiadomo może się w nich zmienić nagle, z minuty na minutę. No i się zmieniła.

W miejscu startu, czyli na lubianym szczególnie na Górnym Śląsku jeleniogórskim Placu Ratuszowym :), wydawało się, że wypad nastąpi o suchej stopie.

Jak widać, w gratisie był co prawda wciąż mega mocny wiatr, ale z nim już wczoraj walczyłem, więc byłem w miarę przygotowany, jeśli to w ogóle możliwe :)

Gdy dopchałem się do stóp Staniszowa, zaczęło kropić, ale przecież pewnie zaraz powinno przestać, no nie?

Noooo, nie…

Na dziesiątym kilometrze, czyli na zjeździe w kierunku Sosnówki, gdzie zawsze wychodzą fajne foty, dziś jedna wielka kicha.



A ja już psychicznie przygotowany byłem na to, że czas zawracać i pogodzić się z glutem. Skręciłem więc na Miłków, a że już lało konkretnie, to odpuściłem sobie pobliski Karpacz i skierowałem najkrótszą drogą, czyli przez Mysłakowice i Łomnicę, do Jeleniej.

Na wysokości Osiedla Czarne padać przestało. Zatrzymałem się więc na chwilę, ocenić ilość oceanu w butach, a przy okazji cyknąć fotę tamtejszego dworu, który niestety wciąż jest w złej formie…

...choć i tak jest dobrze względem lat 90., gdy wyglądał z grubsza jak te budynki dokoła.

Wracając do tematu głównego – postanowiłem ruszyć dalej. Oczywiście był to błąd, bo już przed Cieplicami wiatr w połączeniu z – a jak – powracającą ulewą, zrobił ze mnie miazgę. Wiedząc, że widoków dziś już nie uchwycę, zrobiłem na wszelki wypadek choć Chojnik :)

Ale kawałek dalej mało wyraźnie, ale jakoś tam, udało się go uchwycić w realu.


Ostatnie kilometry to walka o pion i życie, na kawałku przez Zachełmie i Podgórzyn do Cieplic. Przy Stawach Podgórzyńskich jeszcze obowiązkowa fota z cyklu kopiuj-wklej z wczoraj (no co, lubię to ujęcie)...


...i do domu. Od razu pod ciepły prysznic, a ciuchy na gorący kaloryfer.

Co ciekawe, na ostatnich kilometrach towarzyszyło mi… słońce. Które utrzymało się jeszcze przez kilka godzin, co widać na zdjęciu ze spaceru. Dodam, że nijak to się miało do prognoz, gdyż według nich miało być kompletnie odwrotnie… Ma się to szczęście :/


Relive TUTAJ, a mapka poniżej.




Kategoria Góry



Komentarze
Trollking
| 22:47 wtorek, 12 marca 2019 | linkuj BUS - a dzięki :)

Lapec - cholera, może faktycznie pomyliłem Twoje przyjazdy :) W każdym razie następnym razem spacer po Dębinie z Kropą potraktuj jako obowiązek :)
Lapec
| 06:40 wtorek, 12 marca 2019 | linkuj *napięty
Lapec
| 06:40 wtorek, 12 marca 2019 | linkuj W maju tak (a grafik tam miałem bardziej zajęty), w październiku już nie :)
BUS
| 23:27 poniedziałek, 11 marca 2019 | linkuj Masz kadr, chłopie :)
Trollking
| 21:31 poniedziałek, 11 marca 2019 | linkuj W sumie wtedy się spotkaliśmy, co łatwe nie było, tyle że na rowerach, nie na browarze z Kropą w dębińskim tle :)
Lapec
| 10:21 poniedziałek, 11 marca 2019 | linkuj Obawiam się że jak się nam przez tydzień w Poznaniu nie udało spotkać, to w JG może być jeszcze gorzej, choć oczywiście nie pogardzę fachowym przewodnikiem ;)
Trollking
| 19:37 niedziela, 10 marca 2019 | linkuj Huann - ano faktycznie... Pewnie i ja tak wyglądałem :)

Ania - widziałem, że mieliście co najmniej porównywalnie. Współczuję :)

Lapec - pewnie i ja będę we wrześniu albo w październiku w Jeleniej, może będę miał okazję oprowadzić po jeleniogórskim fyrtlu :) Jak sam się przekonałeś, pogoda w górach jest logiczna jak Jarosław mówiący o tacierzyństwie :)

DaruS - no ostatni dzień miałem wybitnie nie ten teges :) Czyżby u Ciebie wichura zrobiła jakieś większe spustoszenie?
DaruS
| 18:25 niedziela, 10 marca 2019 | linkuj No nie trafiła Ci się ewidentnie pogoda. Ja na ten przykład zamiast jeździć w ten weekend sprzątałem bo wiatr postanowił wprowadzić swoje porzadki.
Lapec
| 12:42 niedziela, 10 marca 2019 | linkuj Jeszcze nie lubiany :) Będzie jak zobaczę na własne patrzałki heh. A że na jesień może mi się uda w końcu "zrobić" ten Słonecznik i specjalnie dla Łukasza - Śnieżkę przy jakiś tam widokach, to jest szansa :)

Chojnik mi się ino kojarzy z moim (i poznańskich pyr) tripem na Podgórzyn. Na Śnieżkę wlazłem w zimowych ciuchach i zmarzłem, a dzień potem latałem w krótkich galotach po zamku heh. Miało się te szczęście ;)
anka88
| 20:35 sobota, 9 marca 2019 | linkuj O, jeleniogórskie widoki, jak miło :). Widzę, że warunki atmosferyczne takie same jak w WLKP.
huann
| 18:48 sobota, 9 marca 2019 | linkuj Trasa w kształcie ludka, który z rezygnacją zwiesił na to wszystko łeb.
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa hwils
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]