Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Trollking z miasteczka Poznań. Mam przejechane 209541.90 kilometrów w tym 4.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 27.79 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 701307 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Trollking.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 52.00km
  • Czas 01:53
  • VAVG 27.61km/h
  • VMAX 51.60km/h
  • Temperatura 1.0°C
  • Podjazdy 160m
  • Sprzęt T-rek(s)
  • Aktywność Jazda na rowerze

PA PA (Planowany Atak Przed Apokalipsą)

Niedziela, 3 lutego 2019 · dodano: 03.02.2019 | Komentarze 18

No dobra, trochę naciągnąłem owo planowanie na potrzeby tytułu, bo jeszcze wczoraj wieczorem, jak i w sumie nad ranem, bliski byłem myślom, iż nie pokręcę w ogóle. Taka to zasługa prognoz pogody. Na szczęście jednak to, co zapowiadane było na wczesne godziny, lekko się opóźniło, a ja ruszając po dziewiątej zdążyłem wykonać cały - jedynie słuszny - dystans. I to szosą.

Różowo jednak nie było. Wciąż miałem w głowie bowiem wspomnianą apokalipsę, czyli nadejście opadów białego gów... to znaczy puszku. I w sumie nawet mi się przez kilkanaście minut takowy trafił, ale wtedy jeszcze rozpływał się na stroju i ramie, nie bardzo przeszkadzając w jeździe. Za to wkurzał północno-zachodni wiatr, dziś już niestety upierdliwy. On, jak i zachowawcza jazda (bo mimo wszystko bywało ślisko), dały mikry dzisiejszy wynik.

Trasa to klejony na żywca miks zachodni, z opcją szybkiej nawrotki w razie "w" (nie było to na szczęście konieczne), czyli: Poznań - Luboń - Wiry - Komorniki - Szreniawa - Rosnowo - Komorniki - Głuchowo - Gołuski - Palędzie - Dąbrówka - serwisówki przy S11 - Dąbrowa - Wysogotowo - Zakrzewo - Plewiska - Poznań.

Znów zaliczyłem to coś, co zakwitło jakiś czas temu w Komornikach. Czemu? Nie mam pojęcia. Widocznie mam w sobie podświadomego sadomasochistę :)

A przy serwisówce nie mogłem sobie kolejny raz odmówić foty przy mojej ulubionej uliczce. Oczywiście zasługuje na to nazwą, jedną z lepszych jak na moje.

A gdy już chciałem odjeżdżać, zobaczyłem, że komuś ukradziono tu drzwi do lasu i została tylko klamka :) Na wszelki wypadek nie zabierałem, bo może ktoś jej będzie szukał.

Kilkanaście minut po powrocie zaczęło sypać, zaliczony więc został jeszcze spacer z psem (połowa już w konkretnej śnieżycy) i... tyle zapewne będzie ruchu co najmniej do pojutrza. Bowiem zerkając teraz za okno, gdzie można lepić bałwana, oraz analizując minus na termometrze w nocy, mogę już znów zacząć odkurzać chomika :/





Komentarze
Trollking
| 20:28 sobota, 9 lutego 2019 | linkuj Niemal każda śmieszka wykonana wg polskich standardów to wyrzucanie kasy w błoto oraz wrzucanie nam kłód pod koła. Na zachodzie dopłaty do ich wykonania mają sens, bo robi się je z głową. Ale tam jest cywilizacja, a tu... Eh.
BUS
| 01:02 sobota, 9 lutego 2019 | linkuj Od precedensu się zaczyna. Gdyby nie jeden, dwóch, trzech odważniejszych czarnuchów to do dzisiaj mieliby siedziska dla kolorowych w autobusach.

Ale nie zabiera mi ich to złodziejskie państwo jak dostaję kasę z tego czy owego. To, że chleb bez jakichś tam dopłat kosztowałby mnie 20 gr mniej to jest zmartwienie typowo nowobogackich. tych z polski.

Ścieżkę może sobie wciągnąć łysy w okularkach. Swoją drogą. To od Łodzi do Stęszewa jak dla mnie za huja nie ma 2,5 m szerokości więc budują... nielegal.

Kolejna rzecz. W okolicach Obornik - miejscowość Żerniki. Robią 6 km drogi dla pedałów za... 20 000 000 ziko. Zamiast poszerzyć drogę o 30 cm to by opierdolili kulę ziemską za tą kwotę... tu nie chodzi o niczyje bezpieczeństwo. Tu chodzi o poparcie polityków i wydanie unijnych pieniędzy - czytaj: podarcie ich, spalenie i wyrzucenie w błoto.
Trollking
| 21:40 środa, 6 lutego 2019 | linkuj Prawa nie zmienisz, możesz ewentualnie swoim przypadkiem dać przykład jako precedens. Czego Ci zresztą życzę, bo to i w moim interesie :)

Podatki płacisz pośrednio, kupując choćby chleb czy masło :)

A to fakt, argumentu bezpieczeństwa bym się trzymał przede wszystkim - śmieszki to najbardziej niebezpieczny element infrastruktury drogowej dla rowerzystów.
BUS
| 21:22 środa, 6 lutego 2019 | linkuj I tu się mylisz. Nie wiesz jak działa sąd. Jeśli wykażesz sędziemu odpowiednie argumenty... to możesz nawet zmienić prawo. A ja spokojnie bym mu je wykazał obudzony o 4 rano.

Koszty sądowe za przegraną sprawę zapłaci pałolicja z Twoich podatków. Bo ja nie płacę w tym hujowym kraju podatków ;)

Tu ostatnią rzeczą jest wygoda.
Środkową rzeczą jest niszczenie Twojego sprzętu za którego milicjant ani nikt Ci nie odda.
A pierwszorzędną jest to, że te chodniki ze znakiem są po prostu NIEBEZPIECZNE bo NIKT w furze nie respektuje Twojego pierwszeństwa na takim ścierwie.
Trollking
| 17:27 wtorek, 5 lutego 2019 | linkuj Ło, ostro :)

Samo nieprzyjęcie mandatu i walka w sądzie nic nie zmieni globalnie. A akurat sędziowie nie są od gdybania, co jest lepsze czy gorsze dla rowerzystów, ale do wydawania wyroków zgodnych z prawem. A akurat droga pieszo-rowerowa z mojego zdjęcia jest NIESTETY wykonana zgodnie z przepisami, bo nigdzie nie jest napisane, że musi być asfaltowa. To poszczególne samorządy (tak jak jakiś czas temu Poznań, Warszawa, Wrocław) przyjmują swoje standardy, których starają się przestrzegać. Na wsiach, takich jak Komorniki, mają zaś to głęboko w dupie. Tu masz drogę odpowiednio szeroką, z oddzielnym pasem dla rowerów, właściwie oznaczoną. Z ewentualnym objazdem, jeśli nie chcesz się na niej pojawić.

Obaj wiemy, że to debilizm, bo nikt nie chce po czymś takim jeździć. Wystarczyłoby zrobić ładny chodnik, zmarnowaną przestrzeń przeznaczyć na pas rowerowy (lub w ogóle go olać, bo w sumie po co?) i nie byłoby tematu. Ale niestety jest, a nie sądzę, żebyś trafił na kogoś, kto wydając wyrok będzie myślał o Twojej czy mojej wygodzie. W najlepszym wypadku nie zapłacisz mandatu, tylko koszty sądowe.

Zmieniać rzeczywistość najlepiej przez uświadamianie - w sieci, w realu, czy jak tam się jeszcze da - że to, co niby jest dla nas wygodą, a wręcz utrudnieniem. Są odpowiednie stowarzyszenia, którym jako tako to idzie.

Ale jeśli jakiś frustrat będzie chciał Ci dać mandat i będziesz miał sprawę - obiecuję kibicować, bo sprawa jest słuszna :)
BUS
| 03:46 wtorek, 5 lutego 2019 | linkuj Ale Ty mi tera cytujesz przypadek skrajnie ekstremalny. Cytujesz ten przykład człowiekowi, który NIGDY nie był pijany. Nie rozmawiamy o jebanych pijakach w dupę tylko o chodnikach ze znakami obok normalnej drogi.

No widzisz. Nie masz ochoty. Nie masz czasu. Nie chce Ci się. Nic wam się kurwa nie chce ale wszystko byście chcieli. DLATEGO jest w tym pierdolonym kraju jak jest.
Trollking
| 19:37 poniedziałek, 4 lutego 2019 | linkuj Oj, w te sądy to ja bym tak ślepo nie wierzył. Jeszcze na studiach przyłapali mojego kumpla jak wracał w stanie wskazującym z imprezy do siebie na wieś, boczną dróżką, kompletnie pustą. Prócz jednego, jedynego radiowozu. Finał? Pół roku w zawiasach, mandat (chyba pięć stów) i - co najgorsze - dwa lata zakazu jazdy rowerem. Co ciekawe, sędzią była... jego wykładowczyni (ale podobno go nie poznała).

Poza tym ostatnie, na co mam ochotę, to szlajanie się po sądach. No ale pewnie bym w takiej sytuacji nie popuścił :)
BUS
| 19:25 poniedziałek, 4 lutego 2019 | linkuj Wybronisz się z mandatu. W sądzie. Wtedy będziesz mógł przedstawić argumenty sędziemu a to jest człowiek światły. Nie to co milicyjny beton. Niech se sam jedzie naokoło albo po drodze mogącej zniszczyć Twój pojazd. Kto za to zapłaci? Jebany milicjant?

Poza tym jebany w dupę milicjant nie bedzie potrafił racjonalnie wyjaśnić DLACZEGO ten znak ZAKAZU jest tam postawiony. Na drodze szerokiej, czystej i pozbawionej ruchu. A ja tak.
Trollking
| 18:02 poniedziałek, 4 lutego 2019 | linkuj Mam nadzieję, że nadrabianie jednak doszło do skutku :)

Biegówki niby fajna rzecz, ale kijki mogą podczas jazdy przeciąć oponę :)
DaruS
| 07:34 poniedziałek, 4 lutego 2019 | linkuj PS. Trzeba kiedyś nabyć może narty biegowe to będzie bardziej cieszył opad ''białego puszku''
DaruS
| 07:33 poniedziałek, 4 lutego 2019 | linkuj ''opadów białego gów... to znaczy puszku.''
A kierowca tego je**** pługa znów zasypał moją drogę dojazdową przez co spóźniłem się dziś rano do pracy. Napadało ze 30cm! Wiecie ile to łopat tego białego gów** ?!
...
Może do 16 moja lokalna ddrka będzie już przejezdna, bo inaczej nici z mojego nadrabiania.
Trollking
| 21:47 niedziela, 3 lutego 2019 | linkuj Masz całkowitą rację, jeśli chodzi o wytyczne co do szerokości dróg. Choć patentu z mierzeniem roweru nie znałem, dobre, zastosuję :) Problem jednak robi się przy znaku B-9, tak jak na tym satyrycznym zdjęciu powyżej - zakaz to zakaz. Jak się jakiś gnój uprze, to z mandatu się nie wybronisz, bo przecież masz alternatywę, czyli jazdę naokoło lub właśnie śmieszkę.

Aha, akurat nazywania DDR-ów, DDPiR-ów, pasów rowerowych i innych śmieszek staram się używać zgodnie z zasadami, ale czasem brakuje synonimów i trzeba mieszać :)
BUS
| 20:52 niedziela, 3 lutego 2019 | linkuj Najzabawniejsze jest to, że naprawdę 1% ludzi nazywa to jak trzeba. Nawet tych jeżdżących rowerami. Ścieżka to jest w lesie. Ewentualnie ścieżkę można wciągnąć nosem.

A tak w realu istnieją trzy rodzaje PO(tworów) służących do wyrzucania rowerzystów z dróg w celu jak największej śmiertelności na drogach tych zmotoryzowanych (podobnie jest z wycinaniem przydrożnych drzew):

droga rowerowa (pas rowerowy w ciągu jezdni okraszony znakiem z rowerem)
droga dla rowerów (wydzielone ścierwo poza jezdnią okraszone znakiem z rowerem)
droga dla pieszych i rowerzystów (wydzielone ścierwo poza jezdnią gdzie pieszysta ma pierwszeństwo)

Przypominam, że minimalna szerokość dla drogi dla rowerów to 1,5 metra a dla drogi dla pieszych i rowerzystów to 2,5 metra. Wszystko co węższe jest nielegalne i znak mogą sobie wsadzić w dupę. Łatwo ocenić szerokość takiego ścierwa na oko. Wystarczy zmierzyć długość swojego roweru od początku poerwszego koła do końca drugiego. Moja kolara ma 1,60 m. Często jadąc obok takich ścierw widzę wyraźnie, że jest to węższe od mojego roweru postawionego w poprzek. W przypadku zatrzymania przez psiarnię wyjeżdżasz im z takim argumentem i mogą się kopnąć w pizdę. Oczywiście nie przyjmować żadnego mandatu.
Trollking
| 20:30 niedziela, 3 lutego 2019 | linkuj Huann - nie powiem, miałem taką chętkę, ale raz, że nie mam natury wandala, a dwa - ruch wcale nie był mały :)

Gizmo - mi się wydaje, że większość ddr-ek jest konsultowana z policją. Bo jak mandacików zabraknie, wystarczy udać się w takie miejsce i cyk! Plan w dwa dni zrobiony :) Poznań na szczęście już nauczył się robić zgodnie ze standardem, ale takie gówna jak te niestety wciąż otwierają po wsiach :/

Ania - cóż, nie da się ukryć :) Nie tylko pasjonat, ale wręcz fanatyczny miłośnik... ich braku :)
anka88
| 19:04 niedziela, 3 lutego 2019 | linkuj No tak, prawdziwy z Ciebie pasjonat, zwłaszcza dróg rowerowych pokrytych kostką brukową :))
huann
| 18:48 niedziela, 3 lutego 2019 | linkuj Takie rzeczy projektują i budują persony, które zazwyczaj ostatni raz jechały rowerem w wersji trójkołowej.
Ot - i rozwiązanie zagadki :)
gizmo201
| 18:04 niedziela, 3 lutego 2019 | linkuj Co za idiota ścieżkę rowerową z kostki zrobił? Nie można było asfaltowej zrobić? U nas nawet jak rowerówka odpowiednia to zepsuta jest dużą ilością spowalniaczy. Stąd jak ktoś chce szybko się przemieścić to wybiera asfalt, a nie ścieżkę rowerową. A wystarczyłoby pomyśleć przy projektowaniu i nie byłoby konfliktu blachosmród-pyndalarzysta!
huann
| 17:58 niedziela, 3 lutego 2019 | linkuj A ten pokrętny znak drogowy to aż kusi, by nim pokręcić - w jedynie słusznym kierunku ;)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa yidre
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]