Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Trollking z miasteczka Poznań. Od listopada 2013 przejechałem 206038.55 kilometrów i mniej już nie będzie :) Na pięciu różnych rowerach jeżdżę z prędkością średnią 27.82 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
Trollking na last.fm

Archiwum bloga

  • DST 53.80km
  • Czas 01:44
  • VAVG 31.04km/h
  • VMAX 59.20km/h
  • Temperatura 20.0°C
  • Podjazdy 279m
  • Sprzęt T-rek(s)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Drezynowo i sprytnowiatrowo

Niedziela, 15 kwietnia 2018 · dodano: 15.04.2018 | Komentarze 9

Gdy spojrzałem dziś rano na prognozowany wiatr, który miał być południowo wschodni, wiedziałem, że taki nie będzie. Bo nigdy nie jest "taki", zawsze znajdzie sposób, żeby mnie wyśledzić i uwalić przyjemność z jazdy. Postanowiłem więc dziś się z gnojem podroczyć i zrobić lekką zmyłę. Menda spodziewała się bowiem, że jeśli ruszę w kierunku Mosiny, to skręcę w lewo, gdzieś na Rogalin, tymczasem zrobiłem psikusa i pokręciłem dokładnie tak, jak wczoraj, czyli wykonałem "kondominium" przez Dymaczewo, Łódź, Stęszew i Komorniki do Poznania. Efekt? Zanim się zorientował, niechcący nawet mi wiał spory kawałek w plecy, gdzieś do Stęszewa, co prawda reflektując się na trzydziestym kilometrze i aż do końca atakując z boku i centralnie, ale co moje to moje. Wyszło gdzieś 50/50, co tak rzadko się zdarza, że smakuje wybornie.

Poszła za tym całkiem dobra średnia, uzyskana również dzięki znikomemu ruchowi na drogach - nawet Luboń udało się pokonać dość sprawnie, choć zielonej fali trzeba było lekko pomóc, doprowadzając daltonizm do wyższego poziomu :) Miałem też dwóch nieświadomych motywatorów - jednego na triatlonowym sprzęcie za ho ho ho, a może nawet więcej, którego dogoniłem w Puszczykowie, spodziewając się dawania zmian, ale nie - dopiero w Mosinie, gdy stanąłem na skrzyżowaniu mnie dogonił i miałem aż do skrętu towarzysza analizującego jedynie moje plecy. Drugi wyprzedził mnie przed Krosinkiem, gdy akurat zwolniłem podczas rozmowy w słuchawkach przez telefon, ale że ani cześć, ani pocałuj mnie w dupę, to z kolei ja usiadłem mu na kole, chcąc łaskawie później pomóc, ale gdy się szykowałem do wyprzedzenia, postanowił wjechać w boczną. A szkoda, bo zamierzałem zapytać, czy mnie nie widział podczas wyprzedzania, czy co? :)

Dzisiejszy wypad miał jeszcze jeden element - wjazd na Osową Górę, bo sobie uświadomiłem, że dawno nie byłem. Wspiąłem się, zjechałem, prawie rozpędziłem do sześciu dych, ale musiałem dać po hamulcach, gdyż jakiś Sebix nie wiadomo czemu jechał autem pod górę lewą stroną na czołówkę. Natomiast na dole wypatrzyłem jeden z najmilszych widoków z tych okolic: drezynę w trakcie przygotowań do wspinaczki na Osową. Zatrzymałem się, pozdrowiłem znajomą mi z kontaktów zawodowych panią Marię, chwilę pogadaliśmy (również o rowerach i o tych, co potrafią na nich kilkanaście razy pod rząd bawić się tu w kursy góra-dół), pomogłem popchać wózek na odcinku: szopa - peron oraz obiecałem, że w końcu może uda się zebrać i zaliczyć w tym roku przejazd tym genialnym sprzętem, bo już wstyd.


A póki co zachęcam wszystkich do tego, na co mi czasu brakuje, więcej szczegółów na stronie Mosińskiej Kolei Drezynowej. Trzeba wspierać, póki PKP SA nie udało się jej jeszcze zlikwidować, a ma jak zwykle ku temu zakusy poprzez groźby likwidacji torowiska.

Na jutro znów jakieś burze i deszcze zapowiadają - jako że idę do roboty, może się zdarzyć przymusowa pauza od kręcenia :/

Aha, no i na koniec Kropka, bo się tym razem łódzka część BS domaga :) Proszę bardzo: na górze pies spokojny (rzadki widok), na dole - w trakcie intensywnej i pełnej pasji walki z własnym ogonem :)





Komentarze
Trollking
| 21:01 środa, 18 kwietnia 2018 | linkuj Zapraszam :) a może do tej pory uda mi się w końcu z tego skorzystać. Na razie tego nie zrobiłem, bo... mam za blisko :)
Lapec
| 08:17 poniedziałek, 16 kwietnia 2018 | linkuj Też czasem w piątki wiatr oszukuje :) a tym razem i w sobotę mi się udało >>dumny bardzo<< Zdjęcia Kropy jak zawsze super ale tym razem przegrały z informacją o drezynach, 12 zł to super cena a atrakcja świetna :) Dzięki, jak tam kiedyś trafie do Was to pewno będę kombinował z Kyzynostre żeby się "karnąć" :)
Trollking
| 21:09 niedziela, 15 kwietnia 2018 | linkuj Cerber to jest wobec niezabezpieczonych elementów gdy tylko zostaje na dłużej sama :)

Te tory są na szczęście już na prawie płaskim i wyjątkowo mi nie przeszkadzają.
BUS
| 20:48 niedziela, 15 kwietnia 2018 | linkuj Ale Cerber :P a z Osowej się poleciało kiedyś 66,6 km/h hahah szkoda, że na dole są te tory.
Trollking
| 20:42 niedziela, 15 kwietnia 2018 | linkuj Huann - oj, to prawda. Co widać po jakości zdjęcia :)

Grigor - to weekendowa atrakcja, warto skorzystać, na stronie jest rozpiska :) Co do jutra to... mam nadzieję, że zapeszam :)

Ania - Kropa dziękuje :) A drezyny... do października jest czas, żeby przetestować :)

Bitels - proszę bardzo, z kropkopodziękowaniem :)
Bitels
| 18:11 niedziela, 15 kwietnia 2018 | linkuj Ładna Kropka. Dzięki Trollu za fotki psiora.
anka88
| 18:00 niedziela, 15 kwietnia 2018 | linkuj Niestety jeszcze nie miałam okazji przejechać się drezyną, a szkoda, bo to pewnie ciekawa jazda. Kropa wymiata :))
grigor86
| 17:58 niedziela, 15 kwietnia 2018 | linkuj Drezyna to rzadki widok. Mówisz, że jutro może być u Ciebie pauza tak? Dobry żart :-)
huann
| 17:50 niedziela, 15 kwietnia 2018 | linkuj O - i to rozumiem! Kropka goniąc za własnym ogonem też zatacza pętelki z godną pozazdroszczenia średnią i Vmax ;)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa nazeg
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]