Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Trollking z miasteczka Poznań. Od listopada 2013 przejechałem 206038.55 kilometrów i mniej już nie będzie :) Na pięciu różnych rowerach jeżdżę z prędkością średnią 27.82 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
Trollking na last.fm

Archiwum bloga

  • DST 54.30km
  • Czas 01:46
  • VAVG 30.74km/h
  • VMAX 52.20km/h
  • Temperatura 20.0°C
  • Podjazdy 307m
  • Sprzęt T-rek(s)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Było :)

Piątek, 13 kwietnia 2018 · dodano: 13.04.2018 | Komentarze 18

No! W końcu dzień, na który czekałem. Było w pełni wolne, było wyspane, było najedzone, nawet pies jakoś się rano ogarnął i wyjątkowo nie marudził (proszę zwrócić uwagę, że napisałem: rano, o dalszym ciągu dzionka nie wspominając). No i było kręcone w sympatycznych warunkach, choć już pod koniec lekko się przegrzewałem.

Wiało mocno, ale o dziwo najlepiej kręciło mi się właśnie... pod wiatr. Nastawiłem się bowiem na solidniejsze tempo, choć też bez przesady - po prostu tlenik (a co, użyję przy okazji obcej terminologii) z lekkim przytupem. Tym samym na trzydziestym kilometrze w Kórniku (dotarłem tam przez Luboń, Puszczykowo, Rogalinek, Rogalin i Mieczewo) mimo wmordewindu na liczniku było trochę ponad 29 km/h. Aż się lampka zapaliła - może jakiś solidny wynik wpadnie, ale oczywiście nie mogło być różowo, więc wracałem przez Borówiec, Daszewice, Koninko oraz Krzesiny głównie z bocznym. I wcale mnie to nie zdziwiło, dopiero gdyby tak się nie stało, byłbym w szoku :)

Pary było na tyle, że wyprzedziłem na trasie jednego szoszona (zachęcałem do współpracy, ale jakoś nie reflektował), a za Kórnikiem dogoniłem drugiego, z którym dokręciłem do Krzesin i każdy w swoją stronę. Kolega (triathlonista zresztą) przydał się do zmian, niezbędnych do walki z wietrznym gnojem, co to miał pomagać podczas nawrotki, a robił swoje. No i sympatycznie się konwersowało, tym bardziej, że zaczęliśmy od wspólnych przekleństw na betonowych płytach w Borówcu :)

Fajny dzień mimo późniejszych obowiązków, tym bardziej, że po południu odkryłem chyba najlepszą pizzerię, a w sumie pizzeryjkę w Poznaniu. Znajduje się przy Górnej Wildzie, nazywa się Przyjemność (idealnie), usytuowana jest w mało apetycznej budce, a smak w niej... światowy. Sorry za kryptoreklamę - nie mam w tym żadnego interesu, po prostu odpadłem, gdy dostałem kandyzowaną czerwoną cebulę i świeżutkie oryginalne zielone oliwki na niby banalnym daniu, jakim jest pizza, do tego zostałem dopytany czy bezmięsna ma być w opcji wegetariańskiej, czy może wegańskiej, mimo że lokal serwuje głównie wersje "klasyczne" (więc Żona również odleciała smakowo przy swojej). Polecam dla smaku, jak i specyficznego klimatu, dla nas zbyt hispterskiego (błeeee...), ale to zarzut wobec klienteli, a nie właścicieli.

Na koniec trasa w wersji z Relive.



Komentarze
Trollking
| 21:07 niedziela, 15 kwietnia 2018 | linkuj OK :)
michuss
| 20:47 niedziela, 15 kwietnia 2018 | linkuj Odezwę się :)
Trollking
| 20:35 niedziela, 15 kwietnia 2018 | linkuj Michuss, zapraszam :) Daj znać, to zaprowadzę. Jest gdzie rower przypiąć :)
michuss
| 22:32 sobota, 14 kwietnia 2018 | linkuj Ta pizzeria stanowić może niezły pretekst do kręcenia "na Poznań" :P
Trollking
| 22:08 sobota, 14 kwietnia 2018 | linkuj Ale jest. A u mnie nie jest :) A by się chciało, choć w sumie... bez tego i tak da się żyć (czyt. jeździć).
Jurek57
| 22:04 sobota, 14 kwietnia 2018 | linkuj Garmin jest z odzysku i to nie jakiś super model !
Trollking
| 21:56 sobota, 14 kwietnia 2018 | linkuj Jurek - wyjątkowo nie będę polemizował i przyznaję 100% racji. A Garmina zazdroszczę :)
Jurek57
| 21:34 sobota, 14 kwietnia 2018 | linkuj Odbiorniki GPS (telefoniczne) współpracujące z satelitami są bardzo mało "wydajne". Są wrażliwe na naturalne przeszkody.Jak drzewa, budynki ,zachmurzenie itp.Zakłócenia wywoływaną również linie energetyczne i nadajniki radiowe , np.GSM. Nawet przelatujące samoloty mają na nie wpływ.
Lepiej sobie radziła nawigacja np.Garmin czy urządzenia w samochodach.
Zwróć uwagę że np. linie kolejowe są sterowane przez kolejowe nadajniki. Które wnoszą również pewien zamęt.Do tego dochodzą przy głównych drogach Viatoll-le.
To wszystko ma pośredni lub bezpośredni wpływają na "ostrość" sygnału.
Od jakiegoś czasu jestem posiadaczem Garmina i widzę różnicę w jakości sygnału.Rozmawiałem o tym z serwisantem tych urządzeń i zwrócił mi na to uwagę.
Powiedział mi też ciekawą rzecz.
Satelity geostacjonarne to w większości satelity wojskowe.I kiedy wojsko zaczyna bawić się w wojnę , cywilne urządzenia zaczynają wtedy wariować. Najwięcej widać to w pobliżu wojskowych lotnisk , koszar czy poligonów. Podobno takim "trójkątem bermudzkim" w Europie to okolice lotniczej ,amerykańskiej bazy w Aviano we Włoszech.
Same aplikacje pewnie też mają jakieś znaczenie. Ale mój rozmówca kładł nacisk raczej na czynniki zewnętrzne.
Trollking
| 20:48 sobota, 14 kwietnia 2018 | linkuj BUS - z tego co wiem już chyba sam zobaczyłeś menu :) Sigma nie kłamie względem dystansu, ale średnią przekłamuje.

Lapec - dyskusja w temacie liczników, coby się nie powtarzać, jest do przeczytania u Katany :)

http://katana1978.bikestats.pl/1661380,Do-pracy-i-z-pracy-342018.html

Jurek - masz rację, ale nie do końca: ważne jest też, jak jest napisana aplikacja i jaki ma patent na niwelację błędów. Zauważyłem ostatnio, że po aktualizacjach w Endo się poprawiło, a było gorzej, z kolei Strava stoi w miejscu, choć i tak jest lepiej niż w u konkurentki :)
Jurek57
| 13:08 sobota, 14 kwietnia 2018 | linkuj Strava , Endo ... i wszystkie pozostałe GPS-o podobne współpracujące z satelitami geostacjonarnymi i niczego nie przekłamują !!!
Tylko nasze, wasze urządzenia (odbiorniki) np. telefony , nawigacje wszelki itp. odbierają sygnały z tych satelitów w różnych odstępach czasu. (od 1 sek do kilku). Ma to związek z oszczędnością energii i klasą urządzenia.
Przecież nie poruszamy się jadąc rowerem idealnie w lini prostej. Tylko są to zakosy i zakręty.
Sygnał z nadajników GPS dociera do nas co jakiś czas. Raz szybciej , raz później. W związku z tym nasze lawirowanie po drodze nie jest rejestrowane. I długość trasy z GPS w porównaniu do licznika rowerowego jest zawsze różna.
Licznik rowerowy rejestruje każdy obrót koła bez względu czy jedziemy zakosami czy prosto.
Dlatego ta różnica.
Na krótkich odcinkach jest to niezauważalne a na dłuższych różnica jest widoczna !
Lapec
| 07:17 sobota, 14 kwietnia 2018 | linkuj Ja tam jestem z Sigmy zadowolony :P Też bym wyrzucił wszystko jakby mi policzyło 277km zamiast 280 ;)
BUS
| 03:06 sobota, 14 kwietnia 2018 | linkuj A jak jest z nazwami? ;) zawsze musi być napisane co jest w pizzy na menu in PL i in UK. Powiem temu z kartą, że ma być prosciutto e funghi i zara będzie wiedział hahaha.

Sigma nigdzie nie kłamie za to te enda i sravy tak bo to działa na cywilnym GPS. Przybliż se tą kreskę i zobacz jakie są błędy względem drogi i jakie kanty to wali ;) na 277 km mi urżnęło 3. Niby nic ale.. ;)
Trollking
| 20:41 piątek, 13 kwietnia 2018 | linkuj BUS - tylko że tam tak prosto nie jest z nazwami :) I nie zniechęcaj się wyglądem tej budy oraz tłumami ajfonowych rurkowców z mało męskim zaśpiewem, bo dla smaku jak sądzę warto :)

Hipek - zaczynam się bać :) A z moich doświadczeń wynika, że jedynie dobrze ustawiony licznik prawdę Ci powie. Prócz Sigmy, która kłamie z natury :)
Hipek
| 20:30 piątek, 13 kwietnia 2018 | linkuj No dobra, jeśli jest, to zaliczam. Ale mam Cię na oku, pamiętaj.

A przekłamuje wszystko: i Strava, i Endo, i licznik... więc ja już tym dawno przestałem się przejmować.
BUS
| 20:20 piątek, 13 kwietnia 2018 | linkuj Hmm, a spróbuję się tam na kapryśniozę przejść :P
Trollking
| 20:16 piątek, 13 kwietnia 2018 | linkuj Huann - dzięki :) Faktycznie, wygląda jakby to pizza chciała mnie zjeść, a nie odwrotnie. To jest dopiero coś - zostać skonsumowanym przez wegepizzę :)

Hipek - ależ jest Strava, tylko jej nie wklejam. Poza tym ta w wersji aplikacji smartfonowej przekłamuje niewiele mniej niż Endomondo i pokazała dziś kilometr mniej dystansu oraz ponad pół kilometra średniej. Ale mam, więc się chyba liczy :)
Hipek
| 19:53 piątek, 13 kwietnia 2018 | linkuj No pięknie, wygląda na to, że to był piątek konia. Chociaż, no wiesz, nie ma na Stravie, to się nie liczy...
huann
| 19:32 piątek, 13 kwietnia 2018 | linkuj Zacna średnia :) Pizza niby bezmięsna, ale jakieś oczki bacznie na mnie ze zdjęcia na pierwszym planie łypią... Ale i tak haps - i pozamiatane! :D
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa luwal
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]