Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Trollking z miasteczka Poznań. Od listopada 2013 przejechałem 206038.55 kilometrów i mniej już nie będzie :) Na pięciu różnych rowerach jeżdżę z prędkością średnią 27.82 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
Trollking na last.fm

Archiwum bloga

  • DST 55.80km
  • Czas 02:04
  • VAVG 27.00km/h
  • VMAX 51.20km/h
  • Temperatura 1.0°C
  • Podjazdy 252m
  • Sprzęt Ventyl
  • Aktywność Jazda na rowerze

Paskudność

Sobota, 9 grudnia 2017 · dodano: 09.12.2017 | Komentarze 6

Kolejny wyjazd, który się odbył i należy o nim jak najszybciej zapomnieć. Na termometrze jedna kreska powyżej zera, zimny, wciąż przejmujący i solidny wiatr, a do tego ostatnie dziesięć kilometrów wracałem w mieszaninie deszczu ze śniegiem. A że drogi były już wcześniej mokre, to chcąc nie chcąc musiałem poruszać się ostrożnie niczym pedofil po czacie dla małolatów.

Trasa to "kondominium": Poznań - Luboń - Komorniki - Szreniawa - Stęszew - Łódź - Dymaczewo - Mosina - Puszczykowo (w tym podjazd i zjazd przez jego starą część) - Łęczyca - Wiry - Luboń - Poznań. Wynik generalnie tragiczny, jak to ostatnio, ale nie mam do siebie pretensji, bo mijałem się dziś z kilkoma kolarzami, którzy jak widziałem również nie cisnęli, a bardziej cierpieli :)

Co to ja jeszcze miałem... O, wiem. Luboń. Słowo klucz moich wypadów. Dziś byłem w nim dwukrotnie, co oznacza, że dwukrotnie zostałem zmasakrowany fizycznie i mentalnie, mimo soboty. W związku z tym wykonałem pocztówkę, prezentująca większość walorów tej miejscowości. Prawda, że uroczo i zachęcająco? :) A to miejsce to chyba jedyna przyzwoita przestrzeń do jazdy, bo po drugiej stronie torów znajduje się DDR-ka, tak gówniana i kostkowo-posesjowa, jak tylko w Polsce może zostać zbudowana, natomiast wszędzie indziej światła, korki i pezety :)

Jutro cienko widzę perspektywę rowerową. W południe muszę być w pracy, a aktualnie wciąż pada deszcz ze śniegiem, co przy nocnych przymrozkach zapowiada lodowisko. No cóż, najwyżej nogi i tyłek odpoczną.



Komentarze
Trollking
| 21:05 niedziela, 10 grudnia 2017 | linkuj Huann - w Poznaniu nie do poznania. Rzadki gość. Na szczęście :)

Ania - no i miałaś rację :)
anka88
| 15:45 niedziela, 10 grudnia 2017 | linkuj Na pewno udało Ci się dzisiaj pokręcić. Pogoda sprzyjała cały dzień ;)
huann
| 22:08 sobota, 9 grudnia 2017 | linkuj To chyba ten śnieg, co wieczorem zaczął prószyć i u mnie. Choć po ciemku ciężki w kwestii poznania, czy z Poznania.
Trollking
| 21:19 sobota, 9 grudnia 2017 | linkuj Yurek - z tego co widzę, to Was akurat ominie. W sumie jutro w Poznaniu też ma być ładnie, ale nie wiem czy rano da się jeździć bez ryzyka dla życia.

Huann - raz na trasie zaświeciło mi dziś słońce. Chwilę później zaczął... padać śnieg.
huann
| 19:28 sobota, 9 grudnia 2017 | linkuj U nas też od rana do jakiejś 13.00 świeciło słońce - potem się pochmurzyło bardzo, ale nie padało.
yurek55
| 17:15 sobota, 9 grudnia 2017 | linkuj Czyżby ta aura miała jutro dotrzeć do nas? Dziś było OK, nawet chwilami wychodziło słonko.
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa epobi
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]