Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Trollking z miasteczka Poznań. Mam przejechane 209489.40 kilometrów w tym 4.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 27.79 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 701166 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Trollking.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 55.80km
  • Czas 02:04
  • VAVG 27.00km/h
  • VMAX 51.20km/h
  • Temperatura 1.0°C
  • Podjazdy 252m
  • Sprzęt Ventyl
  • Aktywność Jazda na rowerze

Paskudność

Sobota, 9 grudnia 2017 · dodano: 09.12.2017 | Komentarze 6

Kolejny wyjazd, który się odbył i należy o nim jak najszybciej zapomnieć. Na termometrze jedna kreska powyżej zera, zimny, wciąż przejmujący i solidny wiatr, a do tego ostatnie dziesięć kilometrów wracałem w mieszaninie deszczu ze śniegiem. A że drogi były już wcześniej mokre, to chcąc nie chcąc musiałem poruszać się ostrożnie niczym pedofil po czacie dla małolatów.

Trasa to "kondominium": Poznań - Luboń - Komorniki - Szreniawa - Stęszew - Łódź - Dymaczewo - Mosina - Puszczykowo (w tym podjazd i zjazd przez jego starą część) - Łęczyca - Wiry - Luboń - Poznań. Wynik generalnie tragiczny, jak to ostatnio, ale nie mam do siebie pretensji, bo mijałem się dziś z kilkoma kolarzami, którzy jak widziałem również nie cisnęli, a bardziej cierpieli :)

Co to ja jeszcze miałem... O, wiem. Luboń. Słowo klucz moich wypadów. Dziś byłem w nim dwukrotnie, co oznacza, że dwukrotnie zostałem zmasakrowany fizycznie i mentalnie, mimo soboty. W związku z tym wykonałem pocztówkę, prezentująca większość walorów tej miejscowości. Prawda, że uroczo i zachęcająco? :) A to miejsce to chyba jedyna przyzwoita przestrzeń do jazdy, bo po drugiej stronie torów znajduje się DDR-ka, tak gówniana i kostkowo-posesjowa, jak tylko w Polsce może zostać zbudowana, natomiast wszędzie indziej światła, korki i pezety :)

Jutro cienko widzę perspektywę rowerową. W południe muszę być w pracy, a aktualnie wciąż pada deszcz ze śniegiem, co przy nocnych przymrozkach zapowiada lodowisko. No cóż, najwyżej nogi i tyłek odpoczną.





Komentarze
Trollking
| 21:05 niedziela, 10 grudnia 2017 | linkuj Huann - w Poznaniu nie do poznania. Rzadki gość. Na szczęście :)

Ania - no i miałaś rację :)
anka88
| 15:45 niedziela, 10 grudnia 2017 | linkuj Na pewno udało Ci się dzisiaj pokręcić. Pogoda sprzyjała cały dzień ;)
huann
| 22:08 sobota, 9 grudnia 2017 | linkuj To chyba ten śnieg, co wieczorem zaczął prószyć i u mnie. Choć po ciemku ciężki w kwestii poznania, czy z Poznania.
Trollking
| 21:19 sobota, 9 grudnia 2017 | linkuj Yurek - z tego co widzę, to Was akurat ominie. W sumie jutro w Poznaniu też ma być ładnie, ale nie wiem czy rano da się jeździć bez ryzyka dla życia.

Huann - raz na trasie zaświeciło mi dziś słońce. Chwilę później zaczął... padać śnieg.
huann
| 19:28 sobota, 9 grudnia 2017 | linkuj U nas też od rana do jakiejś 13.00 świeciło słońce - potem się pochmurzyło bardzo, ale nie padało.
yurek55
| 17:15 sobota, 9 grudnia 2017 | linkuj Czyżby ta aura miała jutro dotrzeć do nas? Dziś było OK, nawet chwilami wychodziło słonko.
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa oryna
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]