Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Trollking z miasteczka Poznań. Od listopada 2013 przejechałem 206038.55 kilometrów i mniej już nie będzie :) Na pięciu różnych rowerach jeżdżę z prędkością średnią 27.82 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
Trollking na last.fm

Archiwum bloga

  • DST 52.40km
  • Czas 01:56
  • VAVG 27.10km/h
  • VMAX 52.80km/h
  • Temperatura 5.0°C
  • Podjazdy 229m
  • Sprzęt Ventyl
  • Aktywność Jazda na rowerze

PZ-ygody

Czwartek, 7 grudnia 2017 · dodano: 07.12.2017 | Komentarze 8

Jeśli chodzi o kolejne korekty pogodowe względem ostatnich dni, to jedna jest in plus - dziś nie padało. Za to zarówno temperatura, jak i siła wiatru pozostały niezmienne, a z tej dwójki pierwszy element nawet jestem w stanie pochwalić. Drugi zdecydowanie nie :)

Z trasą nie kombinowałem - wleciał zwykły, klasyczny "kondomik" w wersji; Poznań - Luboń - Wiry - Puszczykowo - Mosina - Dymaczewo - Łódź - Stęszew - Szreniawa - Komorniki - Poznań. W sumie pisać nie ma o czym - prócz tego, że kręciło się typowo zimowo, czyli ciężko (co widać po średniej). No i nie zawiedli jak zwykle puszkarze, szczególnie jeden pezet (dla niewtajemniczonych - PZ to rejestracja przynależna mieszkańcom podpoznańskich wsi i miasteczek, oczywiście płacących podatki poza Poznaniem, ale z reguły mających wiele do powiedzenia w temacie "jak to im się źle do miasta dojeżdża i po nim kręci"), który na granicy Puszczykowa i Łęczycy raczył uwiesić się na klaksonie, zapewne chcąc mi przekazać coś o zakazie jazdy rowerem i i położonej po lewej ścieżce. Problem jedynie w tym, że ścieżką kręciłem chwilę wcześniej, a do ruchu włączyłem się legalnie, gdy nie było już ani zakazu, ani DDR-ki. Ale czy to ważne? Nie sądzę - chyba bardziej o wylanie swoich frustracji. Im mniejszy mózg, tym z tym łatwiej.

Zdjęć z drogi dziś nie ma, więc w zamian kilka fotek z centrum Poznania, które niedawno nawiedziłem, żeby zobaczyć, jak prezentuje się świąteczny wystrój. I przyznam, że po raz pierwszy bardzo mi się podoba. I to pomimo faktu, że jak co roku obchodzę święta. Z daleka.





A tu moje ulubione wnętrze w okolicach Starego Rynku. Nie zdradzę gdzie ono, a jeśli ktoś chce zgadywać to śmiało :)

Podkusiło mnie coś, żeby po raz ostatni w tym roku pyknąć się rowerem miejskim do pracy. Efekt? Ostatnie 500 metrów używałem hulajnogi, bo łańcuch spadł, a był tak obudowany reklamami, że nie dało się go założyć. Jak ja kocham te sprzęty :)



Komentarze
Trollking
| 21:26 czwartek, 7 grudnia 2017 | linkuj Jak widać każde województwo ma swoje pezety :) Co do skrótu to nie wiem czy funkcjonuje, ale jest w 100% prawdziwe ;)

Ten wiatr chętnie oddam na dłużej!
Lapec
| 21:09 czwartek, 7 grudnia 2017 | linkuj Dobrze że nie dałeś zdjęć z jazdy bo jak je oglądam to jakoś się mi zimno robi :)

Również i ja nie pokuszę się o ocenę jazdy naszych "kolegów" no ale w przeciągu 2 lat zatrąbili na mnie 3x SBE (Będzin), 2x SO (internaszynal - Sosnowiec) i 1x SH (Chorzów) i to się by zgadzało bo na te blachy przeważnie patrze krzywym okiem ;)

PZ to była to jedna z pierwszych nauk poznański które otrzymałem - "zobaczysz gdziekolwiek (P)oznań(Z)adupie, uciekaj" :D Czy te skrót dalej funkcjonuje to już nie wiem.

PS: Wiatr się na Śląsku pojawił a już myślałem że zabrałeś kolegę "na zachę" ;))
Trollking
| 18:21 czwartek, 7 grudnia 2017 | linkuj Hehe :)

Co do umiejętności jazdy to nie chcę wszystkich w czambuł potępiać, ale zauważalna jest pewna niepewność w konfrontacji z miejską infrastrukturą, już nie mówiąc o buspasach czy pasach dla rowerów. A u siebie - panowie i panie życia! Szczególnie innych :)
putin
| 18:10 czwartek, 7 grudnia 2017 | linkuj To jeszcze akcent humorystyczny ;) http://cdn.natemat.pl/8143d80b310cb9a4fbbd4d9b77df13e9,780,0,0,0.jpg
putin
| 18:08 czwartek, 7 grudnia 2017 | linkuj A, z podwarszawskich miejscowości najgorzej jeżdżą ci z rejstracją WND. Jak zobaczysz w Wawie WND, to lepiej uważaj, są nieprzewidywalni, robią różne niespodziewane manewry w dziwnych miejscach i prezentują dużą dowolnosc w używaniu kierunkowskazów (najczęściej włączają, gdy są już w połowie skrętu, aby zaakcetować fakt skręcania).
putin
| 18:06 czwartek, 7 grudnia 2017 | linkuj O pojęciu "pezet" słyszałem, według mojej wiedzy oznacza ono kierowcę spod poznania o delikatnie mówiąc nienajlepszej technice jazdy, prawda to?

W Warszawie synonimem "pezeta" jest LLU - symbolizuje to tzw. "słoikową" rejestrację, a w domyśle kiepską technikę jazdy i brak płacenia podatków w Wawie. Co do techniki jazdy to się jednak nie zgodzę - przyjezdni spaliniarze jeżdżą wg moich obserwacji lepiej od rodowitych - często jeżdżą do ojców po słoiki, to mają większą wprawę w jeżdżeniu ;)
Trollking
| 18:01 czwartek, 7 grudnia 2017 | linkuj Nie sądzę, żeby startując na wieżę w celu trykania się, koziołki koziołkowały pod górę. Więc coś może być na rzeczy :)

EBE często widuję zamiennie z PZ w moich okolicach. Zauważam, bo owa rejestracja ma miłe konotacje z inną tematyką :)
huann
| 17:03 czwartek, 7 grudnia 2017 | linkuj Zapytam jako poznański la(jkon)ik: czy trykające się koziołki to odwrotność koziołkujących sobie tryków?
Oraz nadmienię, że naszymi odpowiednikami PZ-ów są legendarne stwory znane z legend podmiejskich jako ELW-y, EP-y, EZG-i, EZD-y, EBR-y - a nawet niejedna ELA i niejedno EBE. Pełen wachlarz, czy też jak mówi Pan Mann - pełen gulasz, a nawet bestiariusz możliwości :)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa trzad
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]