Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Trollking z miasteczka Poznań. Mam przejechane 209646.10 kilometrów w tym 4.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 27.79 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 701612 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Trollking.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 32.30km
  • Czas 01:17
  • VAVG 25.17km/h
  • VMAX 51.00km/h
  • Temperatura 2.0°C
  • Podjazdy 77m
  • Sprzęt Cross - ST(a)R(uszek)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Glut z Szarankiem :)

Czwartek, 12 stycznia 2017 · dodano: 12.01.2017 | Komentarze 21

Jednak dziś pokręciłem. Krótko, glutowo (g-styczniowo?), powoli, ale się udało. Wszystko dzięki temu, że trafił mi się wolny dzionek, dzięki czemu mogłem odczekać aż stopnieją największe zaspy, które zrobiły wczoraj z Poznania skromniejszą wersję Alaski.

Ruszyłem dopiero po czternastej, w związku z czym nie miałem dylematu czy planować jakąś dłuższą trasę czy nie, tym bardziej, że drogi nie tyle były przejezdne ile przepływowe :) Do tego doszedł silny wiatr oraz w połowie drogi nagły atak śniegu z deszczem, który pokonał mój niby wodoodporny licznik marki Sigma. Ten w związku z tym miał focha przez dobre kilka kilometrów, by nagle odżyć przed samym Poznaniem. I weź tu uwierz w niemiecką myśl technologiczną :)

Trasa: Dębiec - Luboń - Wiórek - Komorniki - Szreniawa - Rosnowo - Komorniki - Plewiska - Poznań.

Pralka: zachwycona! :)

I jeszcze wrzutka nierowerowa. Wczoraj odebrałem kilka zamówionych wcześniej książek, do których dodałem w nagłym impulsie "Małego Księcia" przełożonego na gwarę poznańską, a dokładnie - wielkopolską. I jak się okazało był to najbardziej dychtowy zakup ostatnich lat, tej! :) "Książę Szaranek" nie dość, że jest przetłumaczony kosmicznie dokładnie i zabawnie, to jeszcze zwiera płytę z tekstem przeczytanym przez autora. Zostałem rozłożony na łopatki, zresztą nie tylko ja, ale też Żona, w przeciwieństwie do mnie będąca rodowitą Pyrą :)

Pierwsze z brzegu cytaty:
"Tej i te róże poczuły się ździebko gupkowato. - Jezdeście może i urodne, ale takie bez drygu-powiedzioł im jeszczy.-Za wos człowiek nie chce kipnąć".
"Tej, żegnej - powiedzioł lis - A to jezd moja tajymnica. Prosto jak drut: Dobrze się widzi aby sercym. To co jezd nojwożniejsze, jezd do ócz nie do zobaczynio".
"Książę Szaranek przetupnoł pustynię i nojdnoł na ni aby jedno kwicie".
"Nagrygol mi baranka".
I mój faworyt:
"Ćpił się na dornę i zaczął dudlać". Ktoś z Wielkopolan rozszyfruje? :)

O tym skąd pomysł:





Komentarze
mors
| 23:02 poniedziałek, 16 stycznia 2017 | linkuj @Jurek ad. córek: szkoda, że przy mnie nie były takie wyluzowane. ;))
Trollking
| 22:47 poniedziałek, 16 stycznia 2017 | linkuj Jurek - jedno info co do Bambrów, które zauważyłem. Bamber, bamberskie, bamberjewo - to współcześnie jest zdecydowanie pogardliwe. Lekko bezmyślnie używane, ale cóż... :)

Dariusz - tu też nie wątpiłem. Rzadko chwalę, więc wiedz, że mam gest :)
lipciu71
| 09:02 poniedziałek, 16 stycznia 2017 | linkuj Tam było coś niezrozumiałego hehe?


Na mój ślyp nie ma o czym blybrać i na co glapić , wszycho naglyjdrono gites ;-)
Jurek57
| 09:35 niedziela, 15 stycznia 2017 | linkuj Małe wyjaśnienie.
Słowem bamber nazywano w wielkopolsce osadników z niemieckiego Bambergu.
W gwarze używa się słowa bamber w odniesieniu do gospodarza (rolnika). Trochę pogardliwie.
Słowo tej , według mnie zrobiło karierę w ostatnich czasach.Nie przypominam sobie by moja babcia (rocznik 1898) używała go aż tak często. Dzisiaj mam wrażenie "zastępuje" przecinek.
Moje córki tak czynią gdy są wyluzowane , w rozmowie z rówieśnikami ! Co ciekawe gdy rozmawiają z wielkopolaninami .:-)
mors
| 23:10 sobota, 14 stycznia 2017 | linkuj Nadal mnie nie przekonuje. ;)

Najbardziej mi się podobało, jak na Podhalu przejeżdżam koło budowy, a budowlańcy, tędzy i dawno dorośli rozmawiają ze sobą sepleniąc jak dzieci do tego zaciągając jak Słowianie z południa i ze wschodu. Trudno się nie śmiać pod nosem. ;)
Trollking
| 23:06 sobota, 14 stycznia 2017 | linkuj Tej się nie rozumie, tej się nabywa :)
mors
| 23:03 sobota, 14 stycznia 2017 | linkuj Tate mojego tate ;) był z Wlkp., może to przez to znam "bambra"...

Tej nie znałem, ni polubiłem no i nadal nie rozumiem. :>
Trollking
| 22:59 sobota, 14 stycznia 2017 | linkuj Laczki na pewno, co do bambra - dla mnie nowość, że poszło to w Polskę :)

Naprawdę nigdy nie słyszałeś o "tej"???? Niemożliwe!

"Wuchta wiary, tej" - najbardziej poznańskie zdanie! Czyli - dużo ludzi, eee... tej :)
mors
| 22:27 sobota, 14 stycznia 2017 | linkuj Laczki i bamber to chyba zrobiły karierę ogólnopolską, a przynajmniej ja je znam i używam. ;]

A co do ''tej'' to nigdy w życiu o tym nie słyszałem, dopiero dowiedziałem się z Twojego blogaska :O
Trollking
| 16:46 sobota, 14 stycznia 2017 | linkuj Jurku, bardzo ładnie, choć te wyżej były prostsze :) ale brawo! :)

Morsie, byś się zdziwił :) oczywiście nie jest tak, że ktoś Ci zapoda gwarą całe zdanie, ale wciąż żywe są w rozmowach z rodowitymi poznaniakami (od około pięciu dych wzwyż, a często nawet wśród młodszych) takie słowa jak: ryczka, bejmy, kejter, bimba, drynda, laczki, bamber, tytka, szuszwol, szkieta, plyndze itp. (piszę z pamięci, więc o wielu zapomniałem). No i nieśmiertelne "tej", dodawane tu co pół zdania :)

Góralszczyzna też jest piękna, polityki w to nie mieszajmy :)
mors
| 22:06 piątek, 13 stycznia 2017 | linkuj Zaskoczyłeś mnie. To ktoś jeszcze poniżej 95 roku życia używa tej "gadki"?

Oczywiście bardziej byłbym rad posłuchać wersji góralskiej, tak z przyczyn estetycznych jak i politycznych. ;))
Jurek57
| 20:39 piątek, 13 stycznia 2017 | linkuj Tłumaczenie z naszego na Wasze ! :-)
"Róże poczuły się nieco zmieszane.Jesteście może i piękne,ale takie bez życia.Za was nikt nie umrze".
"Żegnaj powiedział lis.To jest moja tajemnica.Czysta i klarowna.Serce najlepiej wie.Co jest najważniejsze oczyma nie zobaczysz".
"Mały Książę przeszedł pustynie i znalazł tam tylko jeden kwiat".
"Narysuj mi baranka".

Polecam się pamięci ... ! "Jakby co to plycom sie na zaś" ! :-)
Trollking
| 19:02 piątek, 13 stycznia 2017 | linkuj No to doszliśmy do tego samego wniosku :)

Dla mnie gwara poznańska jest wciąż fascynująca, tym bardziej, że nie jest ona dla mnie naturalna, bo poznawałem ją jako "przychodźca" :) w ogóle lubię wszelkie regionalizmy, wyjątki od reguł językowych, tworzących wyjątkowość danego regionu.
Jurek57
| 18:16 piątek, 13 stycznia 2017 | linkuj Juliusz Kubel to poznaniak. Gwara poznańska (wielkopolska) pewnie ma swoje "odcienie" i to pewnie dlatego.
Zauważyłem też pewne zjawisko. Za sprawą Pana Juliusza od kilku lat wyrastają jak grzyby po deszczu konkursy gwarowe. Jest to pozytywne działanie. Będąc na kilu , przypadkowo, musiałem się wsłuchiwać ... bo pewnych słów ,sformułowań nie rozumiałem.
Nie raz mam wrażenie że się w tych sprawach "koloryzuje". Ale to chyba dlatego że gwara to przede wszystkim. SŁOWO. Nie
Trollking
| 18:16 piątek, 13 stycznia 2017 | linkuj To już nie do mnie te wątpliwości semantyczne :) pytanie o nie trzeba by zadać autorowi, choć sądzę, że był to zabieg czysto estetyczny, żeby tytuł brzmiał lepiej. Poza tym jest to gwara wielkopolska, a nie tylko poznańska, czyli jest to miks słów z całej Wielkopolski, które mogą się od siebie delikatnie różnić.
Jurek57
| 18:04 piątek, 13 stycznia 2017 | linkuj Słowo Szarek używa się w odniesieniu do dzieci nie do niskich ludzi . :-)
Trollking
| 18:00 piątek, 13 stycznia 2017 | linkuj Michuss - niewykluczone :) ja znalazłem kaszubską wersję Kubusia Puchatka - "Miedzwiôdk Pùfôtk", jest nawet do kupienia w necie. Ja tego nie zrobiłem, bo to już za wysoki poziom abstrakcji :)

Jurek - brawo, wiedziałem, że dasz radę :) Autora zawsze można wesprzeć nabywając książkę.

Co do szaranka to znalazłem następujące info na oficjalnej stronie miasta Poznań, w zakładce "gwara Poznania":

"szaranek [smarkacz, łobuziak]: Z wyrka wytośtoł mnie szaranek: Tata, stojało napisane, że bydzie świynto świyntojanek! Obok mnie lata wte i wewte mamusia zez trzema szarankami".
Jurek57
| 17:34 piątek, 13 stycznia 2017 | linkuj Mówisz i masz !
"Ćpił się na dornę i zaczął dudlać"
Rzucił się na trawę i zaczął płakać !

Ja jestem Pyrą od pokoleń. Można powiedzieć ze środka kopca ! :-)
Świetna sprawa ! Ukłony dla autora !
Ale mam pewne uwagi.
Słowo Szaranek słyszę pierwszy raz w życiu. Raczej używało się słowa Szarek co oznacza po naszemu Mały !
michuss
| 07:27 piątek, 13 stycznia 2017 | linkuj Heh, ciekaw jestem czy powstanie wersja kaszubska :)
Trollking
| 22:23 czwartek, 12 stycznia 2017 | linkuj Hehe :P

Na bloga wszedłeś, zgrabnie skomentowałeś - nie tylko rowerzystą, a również poetą się stałeś :)
grigor86
| 22:15 czwartek, 12 stycznia 2017 | linkuj Na rowerze pojeździłeś, książkę przeczytałeś- moim zdaniem wspaniały dzień dziś miałeś :-)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa wiata
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]