Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Trollking z miasteczka Poznań. Od listopada 2013 przejechałem 206038.55 kilometrów i mniej już nie będzie :) Na pięciu różnych rowerach jeżdżę z prędkością średnią 27.82 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
Trollking na last.fm

Archiwum bloga

  • DST 32.30km
  • Czas 01:17
  • VAVG 25.17km/h
  • VMAX 51.00km/h
  • Temperatura 2.0°C
  • Podjazdy 77m
  • Sprzęt Cross - ST(a)R(uszek)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Glut z Szarankiem :)

Czwartek, 12 stycznia 2017 · dodano: 12.01.2017 | Komentarze 21

Jednak dziś pokręciłem. Krótko, glutowo (g-styczniowo?), powoli, ale się udało. Wszystko dzięki temu, że trafił mi się wolny dzionek, dzięki czemu mogłem odczekać aż stopnieją największe zaspy, które zrobiły wczoraj z Poznania skromniejszą wersję Alaski.

Ruszyłem dopiero po czternastej, w związku z czym nie miałem dylematu czy planować jakąś dłuższą trasę czy nie, tym bardziej, że drogi nie tyle były przejezdne ile przepływowe :) Do tego doszedł silny wiatr oraz w połowie drogi nagły atak śniegu z deszczem, który pokonał mój niby wodoodporny licznik marki Sigma. Ten w związku z tym miał focha przez dobre kilka kilometrów, by nagle odżyć przed samym Poznaniem. I weź tu uwierz w niemiecką myśl technologiczną :)

Trasa: Dębiec - Luboń - Wiórek - Komorniki - Szreniawa - Rosnowo - Komorniki - Plewiska - Poznań.

Pralka: zachwycona! :)

I jeszcze wrzutka nierowerowa. Wczoraj odebrałem kilka zamówionych wcześniej książek, do których dodałem w nagłym impulsie "Małego Księcia" przełożonego na gwarę poznańską, a dokładnie - wielkopolską. I jak się okazało był to najbardziej dychtowy zakup ostatnich lat, tej! :) "Książę Szaranek" nie dość, że jest przetłumaczony kosmicznie dokładnie i zabawnie, to jeszcze zwiera płytę z tekstem przeczytanym przez autora. Zostałem rozłożony na łopatki, zresztą nie tylko ja, ale też Żona, w przeciwieństwie do mnie będąca rodowitą Pyrą :)

Pierwsze z brzegu cytaty:
"Tej i te róże poczuły się ździebko gupkowato. - Jezdeście może i urodne, ale takie bez drygu-powiedzioł im jeszczy.-Za wos człowiek nie chce kipnąć".
"Tej, żegnej - powiedzioł lis - A to jezd moja tajymnica. Prosto jak drut: Dobrze się widzi aby sercym. To co jezd nojwożniejsze, jezd do ócz nie do zobaczynio".
"Książę Szaranek przetupnoł pustynię i nojdnoł na ni aby jedno kwicie".
"Nagrygol mi baranka".
I mój faworyt:
"Ćpił się na dornę i zaczął dudlać". Ktoś z Wielkopolan rozszyfruje? :)

O tym skąd pomysł:




Komentarze
mors
| 23:02 poniedziałek, 16 stycznia 2017 | linkuj @Jurek ad. córek: szkoda, że przy mnie nie były takie wyluzowane. ;))
Trollking
| 22:47 poniedziałek, 16 stycznia 2017 | linkuj Jurek - jedno info co do Bambrów, które zauważyłem. Bamber, bamberskie, bamberjewo - to współcześnie jest zdecydowanie pogardliwe. Lekko bezmyślnie używane, ale cóż... :)

Dariusz - tu też nie wątpiłem. Rzadko chwalę, więc wiedz, że mam gest :)
lipciu71
| 09:02 poniedziałek, 16 stycznia 2017 | linkuj Tam było coś niezrozumiałego hehe?


Na mój ślyp nie ma o czym blybrać i na co glapić , wszycho naglyjdrono gites ;-)
Jurek57
| 09:35 niedziela, 15 stycznia 2017 | linkuj Małe wyjaśnienie.
Słowem bamber nazywano w wielkopolsce osadników z niemieckiego Bambergu.
W gwarze używa się słowa bamber w odniesieniu do gospodarza (rolnika). Trochę pogardliwie.
Słowo tej , według mnie zrobiło karierę w ostatnich czasach.Nie przypominam sobie by moja babcia (rocznik 1898) używała go aż tak często. Dzisiaj mam wrażenie "zastępuje" przecinek.
Moje córki tak czynią gdy są wyluzowane , w rozmowie z rówieśnikami ! Co ciekawe gdy rozmawiają z wielkopolaninami .:-)
mors
| 23:10 sobota, 14 stycznia 2017 | linkuj Nadal mnie nie przekonuje. ;)

Najbardziej mi się podobało, jak na Podhalu przejeżdżam koło budowy, a budowlańcy, tędzy i dawno dorośli rozmawiają ze sobą sepleniąc jak dzieci do tego zaciągając jak Słowianie z południa i ze wschodu. Trudno się nie śmiać pod nosem. ;)
Trollking
| 23:06 sobota, 14 stycznia 2017 | linkuj Tej się nie rozumie, tej się nabywa :)
mors
| 23:03 sobota, 14 stycznia 2017 | linkuj Tate mojego tate ;) był z Wlkp., może to przez to znam "bambra"...

Tej nie znałem, ni polubiłem no i nadal nie rozumiem. :>
Trollking
| 22:59 sobota, 14 stycznia 2017 | linkuj Laczki na pewno, co do bambra - dla mnie nowość, że poszło to w Polskę :)

Naprawdę nigdy nie słyszałeś o "tej"???? Niemożliwe!

"Wuchta wiary, tej" - najbardziej poznańskie zdanie! Czyli - dużo ludzi, eee... tej :)
mors
| 22:27 sobota, 14 stycznia 2017 | linkuj Laczki i bamber to chyba zrobiły karierę ogólnopolską, a przynajmniej ja je znam i używam. ;]

A co do ''tej'' to nigdy w życiu o tym nie słyszałem, dopiero dowiedziałem się z Twojego blogaska :O
Trollking
| 16:46 sobota, 14 stycznia 2017 | linkuj Jurku, bardzo ładnie, choć te wyżej były prostsze :) ale brawo! :)

Morsie, byś się zdziwił :) oczywiście nie jest tak, że ktoś Ci zapoda gwarą całe zdanie, ale wciąż żywe są w rozmowach z rodowitymi poznaniakami (od około pięciu dych wzwyż, a często nawet wśród młodszych) takie słowa jak: ryczka, bejmy, kejter, bimba, drynda, laczki, bamber, tytka, szuszwol, szkieta, plyndze itp. (piszę z pamięci, więc o wielu zapomniałem). No i nieśmiertelne "tej", dodawane tu co pół zdania :)

Góralszczyzna też jest piękna, polityki w to nie mieszajmy :)
mors
| 22:06 piątek, 13 stycznia 2017 | linkuj Zaskoczyłeś mnie. To ktoś jeszcze poniżej 95 roku życia używa tej "gadki"?

Oczywiście bardziej byłbym rad posłuchać wersji góralskiej, tak z przyczyn estetycznych jak i politycznych. ;))
Jurek57
| 20:39 piątek, 13 stycznia 2017 | linkuj Tłumaczenie z naszego na Wasze ! :-)
"Róże poczuły się nieco zmieszane.Jesteście może i piękne,ale takie bez życia.Za was nikt nie umrze".
"Żegnaj powiedział lis.To jest moja tajemnica.Czysta i klarowna.Serce najlepiej wie.Co jest najważniejsze oczyma nie zobaczysz".
"Mały Książę przeszedł pustynie i znalazł tam tylko jeden kwiat".
"Narysuj mi baranka".

Polecam się pamięci ... ! "Jakby co to plycom sie na zaś" ! :-)
Trollking
| 19:02 piątek, 13 stycznia 2017 | linkuj No to doszliśmy do tego samego wniosku :)

Dla mnie gwara poznańska jest wciąż fascynująca, tym bardziej, że nie jest ona dla mnie naturalna, bo poznawałem ją jako "przychodźca" :) w ogóle lubię wszelkie regionalizmy, wyjątki od reguł językowych, tworzących wyjątkowość danego regionu.
Jurek57
| 18:16 piątek, 13 stycznia 2017 | linkuj Juliusz Kubel to poznaniak. Gwara poznańska (wielkopolska) pewnie ma swoje "odcienie" i to pewnie dlatego.
Zauważyłem też pewne zjawisko. Za sprawą Pana Juliusza od kilku lat wyrastają jak grzyby po deszczu konkursy gwarowe. Jest to pozytywne działanie. Będąc na kilu , przypadkowo, musiałem się wsłuchiwać ... bo pewnych słów ,sformułowań nie rozumiałem.
Nie raz mam wrażenie że się w tych sprawach "koloryzuje". Ale to chyba dlatego że gwara to przede wszystkim. SŁOWO. Nie
Trollking
| 18:16 piątek, 13 stycznia 2017 | linkuj To już nie do mnie te wątpliwości semantyczne :) pytanie o nie trzeba by zadać autorowi, choć sądzę, że był to zabieg czysto estetyczny, żeby tytuł brzmiał lepiej. Poza tym jest to gwara wielkopolska, a nie tylko poznańska, czyli jest to miks słów z całej Wielkopolski, które mogą się od siebie delikatnie różnić.
Jurek57
| 18:04 piątek, 13 stycznia 2017 | linkuj Słowo Szarek używa się w odniesieniu do dzieci nie do niskich ludzi . :-)
Trollking
| 18:00 piątek, 13 stycznia 2017 | linkuj Michuss - niewykluczone :) ja znalazłem kaszubską wersję Kubusia Puchatka - "Miedzwiôdk Pùfôtk", jest nawet do kupienia w necie. Ja tego nie zrobiłem, bo to już za wysoki poziom abstrakcji :)

Jurek - brawo, wiedziałem, że dasz radę :) Autora zawsze można wesprzeć nabywając książkę.

Co do szaranka to znalazłem następujące info na oficjalnej stronie miasta Poznań, w zakładce "gwara Poznania":

"szaranek [smarkacz, łobuziak]: Z wyrka wytośtoł mnie szaranek: Tata, stojało napisane, że bydzie świynto świyntojanek! Obok mnie lata wte i wewte mamusia zez trzema szarankami".
Jurek57
| 17:34 piątek, 13 stycznia 2017 | linkuj Mówisz i masz !
"Ćpił się na dornę i zaczął dudlać"
Rzucił się na trawę i zaczął płakać !

Ja jestem Pyrą od pokoleń. Można powiedzieć ze środka kopca ! :-)
Świetna sprawa ! Ukłony dla autora !
Ale mam pewne uwagi.
Słowo Szaranek słyszę pierwszy raz w życiu. Raczej używało się słowa Szarek co oznacza po naszemu Mały !
michuss
| 07:27 piątek, 13 stycznia 2017 | linkuj Heh, ciekaw jestem czy powstanie wersja kaszubska :)
Trollking
| 22:23 czwartek, 12 stycznia 2017 | linkuj Hehe :P

Na bloga wszedłeś, zgrabnie skomentowałeś - nie tylko rowerzystą, a również poetą się stałeś :)
grigor86
| 22:15 czwartek, 12 stycznia 2017 | linkuj Na rowerze pojeździłeś, książkę przeczytałeś- moim zdaniem wspaniały dzień dziś miałeś :-)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa edena
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]