Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Trollking z miasteczka Poznań. Mam przejechane 209646.10 kilometrów w tym 4.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 27.79 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 701612 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Trollking.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 31.60km
  • Czas 01:11
  • VAVG 26.70km/h
  • VMAX 40.50km/h
  • Temperatura -3.0°C
  • Podjazdy 33m
  • Sprzęt Cross - ST(a)R(uszek)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Glut liberalny

Poniedziałek, 9 stycznia 2017 · dodano: 09.01.2017 | Komentarze 15

Wczoraj z powodu wybitnie wielkiej ilości bieli za oknem oraz syfu na drogach odpuściłem kręcenie na dworze, wybierając ze skwaszoną miną chomika (32 kilometry ze średnią w okolicach 31+ km/h). Idąc do pracy tylko utwierdziłem się w pewności, że zrobiłem dobrze. Trzeba wiedzieć kiedy ze sceny zejść – niewyrąbany (na glebę).

Dziś do tematu podszedłem już bardziej liberalnie. Założyłem, że skoro odśnieżono już częściowo co bardziej używane miejskie dukty to chociaż gluta jestem crossem w stanie wykonać, nie szkodząc nikomu, a przede wszystkim sobie :) No i… wykonałem zgodnie z założeniem, choć lekko mi mina zrzedła gdy po tym jak wyszedłem na dwór zweryfikować śliskość nawierzchni, oceniłem ją jako „ujdzie w tłoku”, a gdy wróciłem po rower… zaczął padać śnieg. Na szczęście po kilku minutach przestał.

O dziwo mimo niepewnych pierwszych rowerowych kroków jechało się całkiem sympatycznie. Po pierwsze nie wiało mocno, hip hip hurra. Po drugie nadeszło już astronomiczne ciepło, bo minus trzy, a nie jak ostatnio blisko minus dziesięciu. W zamian kilka razy koła mi poboksowały na pojedynczych muldach, a i zakręty zawierały w sobie sporo emocji. Wykręciłem trasę z Poznania przez Luboń, Wiry, Komorniki, Szreniawę, Rosnowo, Komorniki, Plewiska i do domu. Specjalnie wybrałem taką w celu uniknięcia potencjalnych zaśnieżonych ddr-ek, co udało się w stu procentach. To znaczy uniknięcie, bo istnienia po drodze takowych nie neguję :)

W Komornikach zostałem pozytywnie zaskoczony dźwiękiem... klaksonu. Wydobył się on z szoferki jadącego za mną tira, ale nie tak po polsku, tylko inaczej, krótko, nieagresywnie, informująco. W ten sposób kierujący chciał mnie uświadomić z zapasem dobrych 500 metrów, że będzie mnie wyprzedzał. Oczywiście zrobił to w bezpiecznej odległości, a ja miałem czas poczytać literki na blachach. Niemieckich, co mnie nie zdziwiło. Z kolei po chwili dla kontrastu mogłem podziwiać rodzimą pomysłowość - na granicy Plewisk i Poznania jak zwykle zakwitł korek spowodowany zamkniętym przejazdem kolejowym. Ja na szczęście nie musiałem go pokonywać, w przeciwieństwie do tego czegoś, co kierowało seledynkowym Seatem, które zauważając lukę między dwoma stojącymi pojazdami wyleciało z podporządkowanej na główną i jak gdyby nigdy nic stanęło w tym miejscu ukosem. Problem w tym, że było ono oznaczone zebrą... Wzrok kierowcy stojącego kulturalnie przed owym przejściem dla pieszych i obserwującego to, co dzieje się przed jego maską - bezcenny :)





Komentarze
mors
| 22:19 wtorek, 10 stycznia 2017 | linkuj @J57: zależy jeszcze, po czym się jedzie... ;>
Trollking
| 21:50 wtorek, 10 stycznia 2017 | linkuj Olaboga. Tyle komentów na temat motoryzacji na moim blogu. Świat się kończy.

Ja jakby co nie mam nic do dodania, bo nie jestem klasycznym Polakiem i jak się nie znam to się nie odzywam :)
Jurek57
| 15:54 wtorek, 10 stycznia 2017 | linkuj Morsie.
Ciągnik rozwijał max 25 km/h. Osinobus w porywach 70-80 km/h.
Tu jest klucz ! :-)
mors
| 23:40 poniedziałek, 9 stycznia 2017 | linkuj E tam, prawdziwy hardcor to przyczepy osobowe za traktórem rolniczym. Głównie w dużych gosp. rolnych, acz nie tylko - pono jeszcze na początku XXI w. był w Wlkp. (!) okaz takowego gimbusu. (!!!???!!!)
Jurek57
| 19:46 poniedziałek, 9 stycznia 2017 | linkuj Przyczepy były super !!!
Ekstremalnych przeżyć dostarczała jedyna w swoim rodzaju przyczepa za osinobusem ! :-)
lipciu71
| 19:42 poniedziałek, 9 stycznia 2017 | linkuj Wiem i tego nie neguję, zapewniając jednocześnie, że z przyczepy nikt nie trąbił :) Podziwiać można tylko to co się widzi, słyszy, czuje itp hehe.

Jurek raz w życiu jechałem w przyczepie osobowej za autobusem na wycieczkę w przedszkolną. Było super.

Ps w sumie dwa razy, bo też wracałem nią z tej wycieczki ;-)
Jurek57
| 19:33 poniedziałek, 9 stycznia 2017 | linkuj W odniesieniu do ad.2
Przypomniał mi się kawał !
Czasy odległe kiedy jeszcze Jelcze ciągnęły przyczepy osobowe !
W zakładzie pracy organizowana jest wycieczka na grzyby. Grzybiarze podzieleni zostali na dwie grupy.Jedni to ci co jadą autobusem , drudzy ci co wsiadają do przyczepy.
Kierownik wycieczki informuje że trzeba być punktualnie ! O godzinie 5 rano autobus odjeżdża i na nikogo nie będzie czekał ! Kierownik się upewnia czy wszyscy , wszystko wiedzą ?
Po chwili z grupki zainteresowanych pada pytanie ? A o której odjeżdża przyczepa ? :-)
Trollking
| 19:26 poniedziałek, 9 stycznia 2017 | linkuj Jurek - to matka jest jedna :)

Dariusz - 1. ależ nie. Napisałem, że trąbił kierowca, a podziwiałem blachy. Nie ma tu nic o tym które :P
lipciu71
| 19:20 poniedziałek, 9 stycznia 2017 | linkuj ad 2. no właśnie, nie napisałeś. Zapewniam, że nikt z naczepy na ciebie nie trąbił ;-)

ad 3. A może brał też prozak(c) :)

Każdy cross da radę!!!
Jurek57
| 19:14 poniedziałek, 9 stycznia 2017 | linkuj Pewności , my samce nigdy nie many ! Pewna jest tylko matka ! No chyba gdy gęba potomka jest tak szpetna jak nasza ! :-)
Trollking
| 19:06 poniedziałek, 9 stycznia 2017 | linkuj Jurek - no cóż, w takim razie (choć wciąż pewny nie jestem) brawo dla Polaka. Ale już za późno żeby zweryfikować :)

Dariusz -
1. j/w;
2. no przecież wiem, ale uprościłem sprawę, poza ty nigdzie nie napisałem, że chodzi o blachy ciągnika :)
3. a to cenna informacja :) całe życie żyłem w błędnym przekonaniu, dzięki. To jak z Molierem, który nie wiedział, że całe życie mówił prozą ;)

Czasem wjeżdżam, ale boję się o ten mój sprzęt. Cross to jest on tylko z nazwy :)
lipciu71
| 18:51 poniedziałek, 9 stycznia 2017 | linkuj 1. Zgadzam się z Jurkiem z jednym małym "ale". Na 99.1% był z polski ;-).

2. Jak przeczytałeś tablicę ciągnika siodłowego ciągnącego naczepę, patrząc za nim? Zdolną mamy młodzież hehe. Ps. ciągnik i naczepa to dwa różne tematy z różnymi tablicami.

3. Koła drogi Tomaszu Tobie zabuksowały. Boksować może np. bokser vel pięściarz.

Wujek dobra rada nie śpi. Czuwa ;-)

Masz crossa to trzeba w lasy uderzać. Biało, ślicznie, sielankowo! Olej średnią, łap fun!
Jurek57
| 18:45 poniedziałek, 9 stycznia 2017 | linkuj Z obserwacji !
Od 9 miesięcy "żyję" na drodze ! ;-)
Trollking
| 18:31 poniedziałek, 9 stycznia 2017 | linkuj A skąd ta pewność? :)
Jurek57
| 18:30 poniedziałek, 9 stycznia 2017 | linkuj Co do niemieckich blach na naczepie TIR-a . W 99% ciągnik był z polski !
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa obprz
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]