Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Trollking z miasteczka Poznań. Od listopada 2013 przejechałem 206038.55 kilometrów i mniej już nie będzie :) Na pięciu różnych rowerach jeżdżę z prędkością średnią 27.82 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
Trollking na last.fm

Archiwum bloga

  • DST 55.70km
  • Czas 01:51
  • VAVG 30.11km/h
  • VMAX 51.30km/h
  • Temperatura 21.0°C
  • Podjazdy 213m
  • Sprzęt Ventyl
  • Aktywność Jazda na rowerze

Pogodogenius

Sobota, 7 maja 2016 · dodano: 07.05.2016 | Komentarze 6

To, jak genialna była dziś pogoda jest odwrotnie proporcjonalne do ilości mojego czasu. Cały weekend gniję w robocie, więc na delektowanie się ową genialnością mogę pozwolić sobie jedynie rankiem. Dobre i to.

Żeby ten wpis był wyjątkowy pochwalę nawet wiatr. Bo o dziwo wiał tak, jak miał, ze wschodu, czyli zgodnie w wyborem trasy nawet miałem go z boku (do Puszczykowa), potem w pysk (Rogalinek - Rogalin - Świątniki - Mieczewo), po nawrocie kawałek w plecy (!!!!), a od Mosiny znów z boku, ale tego bardziej wmordewindowego. 

W Puszczykowie remont linii kolejowej trwa w najlepsze i w sumie należy jej się, ale aktualnie przejechanie szosówką po rozwalonym przejeździe to nie lada wyzwanie. Podobnie jak telepanie się widoczną na zdjęciu ścieżką, która może i wygląda niezgorzej, ale tylko póki na nią się nie wjedzie i nie dostanie w zęby kierownicą własnego roweru, żyjącą swoim życiem na wystających korzeniach. Za to jest ładnie :)

Kolarzy minąłem lekko licząc jakieś kilka tysięcy :) nooo, może ciut mniej, ale jedna grupka widziana w Rogalinku liczyła sobie naprawdę sporo luda. Jak zwykle też przed Mieczewem nastąpił wysyp pań grzybiarek, choć tym razem skumulowały się w nietypowym miejscu, bo przy przydrożnym barze z zachęcającym tytułem "grochówka, bigos, flaki". Co - jako że wyobraźnię mam niestety dość rozbudowaną - skutkuje tym, że jeśli komukolwiek w przyszłości z moich znajomych przyjdzie na myśl zatrzymać się tam na popas to zdecydowanie odradzę, a przynajmniej zalecę wyposażenie się w swoje własne sztućce i kubeczki. Czemu? Jak napisałem - mam zbyt bujną wyobraźnię. Fuj :)

Średnią miałem do pewnego momentu nawet całkiem przyzwoitą, ale niestety pod koniec trafiłem ponownie do Lubonia. Szybciej bym przezeń się przedarł z rowerem na plecach niż pod sobą. Ale za to mieszkańcy tej mieściny na pewno są zadowoleni, zakupy w galerii się udały, żarcie w Maku było przepyszne, a promocje w outlecie godne. Lubonianie (?) spełnili swój cotygodniowy obowiązek oraz rytuał.

Wracając do pierwszego akapitu - pogoda była dziś GENIALNA!




Komentarze
Trollking
| 20:17 wtorek, 10 maja 2016 | linkuj Szerokość geograficzna nie miała znaczenia. To był kiler ogólnopolski :)
rmk
| 10:14 wtorek, 10 maja 2016 | linkuj Potwierdzam pogodę - była genialna ale wiatr masakrował :) Przynajmniej tam gdzie byłem :)
Trollking
| 21:44 niedziela, 8 maja 2016 | linkuj Trójkę. Tyle kosztował zakład :)
lipciu71
| 21:01 niedziela, 8 maja 2016 | linkuj Aż jedną? Szczęściarz :)
Trollking
| 19:56 sobota, 7 maja 2016 | linkuj U mnie nawet jedna nie zadziałała. Trafiłem dokładnie jedną liczbę :)
Jurek57
| 18:04 sobota, 7 maja 2016 | linkuj Jedna kumulacja wiosny nie czyni ! Ale dwie ? (lotto) :-)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa aoree
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]