Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Trollking z miasteczka Poznań. Od listopada 2013 przejechałem 206038.55 kilometrów i mniej już nie będzie :) Na pięciu różnych rowerach jeżdżę z prędkością średnią 27.82 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
Trollking na last.fm

Archiwum bloga

  • DST 57.00km
  • Czas 01:55
  • VAVG 29.74km/h
  • VMAX 47.00km/h
  • Temperatura 13.0°C
  • Podjazdy 163m
  • Sprzęt Ventyl
  • Aktywność Jazda na rowerze

Miacho

Czwartek, 5 maja 2016 · dodano: 05.05.2016 | Komentarze 5

Poznańskim kierowcom po długim weekendzie znów się zachciało. Bardzo się zachciało. Być. Korek, który przywitał mnie zaraz po wyjeździe z domu towarzyszył mi przez calutkie miasto, od Dębca przez Górczyn, Jeżyce, Golęcin, a dopiero za nim lekko zluzował. Na kilku światłach bywało. że czekałem nawet dwukrotnie, dzięki czemu miałem czas na odpisywanie na wszystkie niecierpiące zwłoki smsy. Jeśli już patrzymy na brajt sajd of lajf ;)

Odżyłem na Koszalińskiej, jeszcze wolnej od DDR-ek, choć prace idą tam pełną parą i za jakiś czas nie będzie zmiłuj. Póki co korzystam. Przez Kiekrz i Starzyny dotarłem do Rokietnicy, skąd wybrałem kurs na nikomu nieznane i niejeżdżone Mrowino (ostatnio faktycznie zaniedbane przez niektórych kolarzy, pod mało racjonalnym wytłumaczeniem, że nie ma ich w WLKP). Tam skręt i powrót przez Baranowo, Przeźmierowo, Ogrody i Bułgarską do domu.

Gdyby nie kaźń, która na mnie czekała w mieście to mogło być nawet przyzwoicie. A tak - wyszło jak zawsze. Zrobiło się już cieplej, więc i komfort jazdy wzrósł, za to wiatr zachowywał się klasycznie, wiejąc najpierw w pysk, a potem w pysk. No i jeszcze na koniec zamknijmy klamrę. Zacząłem od puszek i na nich skończę. Jeżdżąc raz na jakiś czas odcinkiem Mrowino - Napachanie w 8 na 10 przypadków znajdzie się jakiś kretyn, dla którego manewr wyprzedzania polega z grubsza na tym: wciśnij pedał gazu, zamknij oczy i do przodu. Dziś nie było inaczej - między mną a samochodem imbecyla jadącego z naprzeciwka śmiało znalazłoby się miejsce na umieszczenie szpilki. Bardzo małej szpilki. I to maks. Husaria, ułańska fantazja, polska biało-czerwoni. Naród debili. Ale już chyba z raz o tym pisałem :)



Komentarze
starszapani
| 20:12 czwartek, 5 maja 2016 | linkuj Zdecydowanie miłośniczką nie jestem tym bardziej jak jadę szosówką.
Trollking
| 20:03 czwartek, 5 maja 2016 | linkuj Ufff... bo po niektórych wpisach mniemałem, iż jesteś miłośniczką DDR-edów (hm, czyżbym właśnie wymyślił nowe nazewnictwo?) we wszystkich formach.

Przepraszam, że tak myślałem.
starszapani
| 19:52 czwartek, 5 maja 2016 | linkuj Z reguły nie korzystam z DDRek jeżeli są z kostki, no chyba, że prowadzone są wzdłuż bardzo ruchliwych dróg. Po mieście zdecydowanie tak - dla bezpieczeństwa.
Trollking
| 19:49 czwartek, 5 maja 2016 | linkuj Jechałem, jechałem... jedzie się nią świetnie, gdyby nie ludzie. W sumie to jak życie w Polsce :)

Nie rozumiem obaw - przecież są przy niej DDR-ki. Hje hje hje :) z ciekawości - zdarzyło Ci się kiedyś skorzystać na przykład z tej w Chybach? I jest w ogóle ktoś kto się na to zdecydował w historii? :)
starszapani
| 17:34 czwartek, 5 maja 2016 | linkuj Jechałeś za dnia DW184? Ja zapuszczam się po niej jedynie nocą lub bladym świtem kiedy ruch jest niewielki.
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa epatr
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]