Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Trollking z miasteczka Poznań. Od listopada 2013 przejechałem 206038.55 kilometrów i mniej już nie będzie :) Na pięciu różnych rowerach jeżdżę z prędkością średnią 27.82 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
Trollking na last.fm

Archiwum bloga

  • DST 52.40km
  • Czas 01:48
  • VAVG 29.11km/h
  • VMAX 51.40km/h
  • Temperatura 6.0°C
  • Podjazdy 148m
  • Sprzęt Ventyl
  • Aktywność Jazda na rowerze

Qlturalnie

Piątek, 4 grudnia 2015 · dodano: 04.12.2015 | Komentarze 4

Wiosny ciąg dalszy. Dziś jednak wydanie bardziej melancholijne, pochmurne i bardziej wietrzne. Ale darowanej wiośnie w zęby się nie zagląda, tylko się korzysta. Co niniejszym zrobiłem, kręcąc spokojnie szosą przez Puszczykowo i Mosinę (w jedną stronę objazdem, w drugą przełaj przez krajobraz księżycowy po rozkopanych okolicach przejazdu kolejowego) do Żabna i z powrotem. Jadąc pod wiatr sprytnie podłączyłem się pod pędzący w okolicach trzech dych na godzinę traktor i tym samym poczułem wyjątkowo pozytywną mentalną więź z wyborcami PSL-u.

Rzadko (w sumie to prawie nigdy) zdarza mi się chwalić kulturę kierowców. Dziś jednak aż mnie zatkało gdy kierowca TIR-a z logo Raben-a podziękował mi światłami za zjechanie w Luboniu na wysepkę autobusową, żeby go przepuścić. A podczas powrotu, w Mosinie dostałem eleganckie "danke" od prowadzącego osobówkę, bo widząc, że chce skręcić na zielonej strzałce wprowadziłem rower na chodnik robiąc mu miejsce. No cóż, może poszło to w dwie strony i może dałem też czterokołowcom do myślenia, że my, kręcący praktycznie cały rok z miłości do roweru to trochę inny gatunek niż robactwo wypełzające na świat w sezonie "późny kwecień-wczesny wrzesień" :)

Jeszcze dwie ciekawostki przyrodnicze. Na górce w Żabnie "spotkałem" lekko już nadgryzionego dzika (zdjęcie mam, ale nie wklejam), a w Łęczycy niechcący przestraszyłem zbierającego się do załatwienia pewnej potrzeby psa, który wystartował w trakcie tej czynności jak rakieta. Wyglądało to komicznie. Choć pewnie dla czworonoga zdecydowanie mniej :)



Komentarze
Trollking
| 21:42 piątek, 4 grudnia 2015 | linkuj Suma summarum - ja też u siebie takowy rzadko zauważam :)
lipciu71
| 21:38 piątek, 4 grudnia 2015 | linkuj Mnie to nie dotyczy. Nie mam sumienia hehe.
Trollking
| 21:25 piątek, 4 grudnia 2015 | linkuj Jeśli sumienie robi taką masakrę to ja już od dziś zaczynam mieć wyrzuty na wszelki wypadek :)
lipciu71
| 20:19 piątek, 4 grudnia 2015 | linkuj Traktor - lubię to ;-)

Dzika pewnie gryzło sumienie z jakiegoś powodu hehe. No i nadgryzło.
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa odnie
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]