Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Trollking z miasteczka Poznań. Mam przejechane 209646.10 kilometrów w tym 4.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 27.79 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 701612 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Trollking.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 52.60km
  • Czas 01:44
  • VAVG 30.35km/h
  • VMAX 51.20km/h
  • Temperatura 19.0°C
  • Podjazdy 100m
  • Sprzęt Ventyl
  • Aktywność Jazda na rowerze

Wyspa Dębiec i koślawe "V"

Sobota, 20 września 2014 · dodano: 20.09.2014 | Komentarze 3

Czasem wydaje mi się, choć może zakrawa to na paranoję, że drogowcy czytają tego bloga. Moja opisywana tu często miłość do wszelakiej maści objazdów i remontów, które napotykam w najbardziej irracjonalnych miejscach, została w końcu ukarana. Remontem na Dębcu. Będą budować pod moim pyskiem rzecz faktycznie potrzebną, czyli tunel pod przejazdem kolejowym, przez który aktualnie potrafi przejechać nawet dziesięć pociągów na godzinę, blokując całkowicie ruch, tak samochodów, jak i pieszych czy rowerów. Wszystko fajnie, tylko że remont trwał będzie... ponad rok, do końca listopada 2015 r. Bosko. Do tego pod domem, który otoczony jest jednokierunkowymi, spokojnymi uliczkami, zainstalują mi przystanek autobusowy...

Remont ruszył dziś z kopyta. Co w polskim wydaniu oznacza, że zamknięto w weekend połowę ulicy Czechosłowackiej (tak, mamy w Poznaniu taką ulicę o ponadczasowej nazwie), zorganizowano objazdy, a robotników... brak. Pusto. Null. Zero. Cóż, chłopaki mają czas, już rozumiem założenia całej operacji... :) A że Dębiec stanie się na ten okres dojazdową wyspą, nooo, może półwyspem, to już inna sprawa.

Jak już minąłem objazd-widmo to zacząłem przebijać się przez poranną mgłę, dawno nie widzianą. Nie żebym tęsknił. Szybko jednak opadła i można było jechać w miarę bezpiecznie. Wiatr niezbyt silny, ale bez określonego kierunku, więc postanowiłem pokręcić trasą, którą ostatnio z przymusu wymyśliłem i mi się spodobała – przez Krzesiny, drogę techniczną wzdłuż S-11, Tulce, Zalasewo i do Swarzędza. Powrót tak samo, wychodzi z tego koślawe “V”, problem tylko w tym, że praktycznie cały czas podmuch jest z boku, co nie pozwala na kosmiczne średnie. Za to na odcinku drogi technicznej był dziś wysyp biegaczy, rolkarzy i bikerów – wszyscy uśmiechnięci, z radością endorfinową na twarzach – znów inny świat przed popołudniem w pracy :)





Komentarze
Trollking
| 18:43 sobota, 20 września 2014 | linkuj Jurek, pamiętam, kiedyś o tym pisałeś. "Postępy" jeśli będą wyglądały jak dziś to nie musisz się spieszyć :)
Remik, zawodowo nic ambitnego - obsługa klienta w jednej z korporacji, "na żywo" i face to face, czyli jestem codziennie miażdżony mentalnie przez głupotę znacznej części rodaków. Praca jak praca, póki daje w miarę ok kasę to nie zamierzam zmieniać :)
rmk
| 17:39 sobota, 20 września 2014 | linkuj Co porabiasz zawodowo, że pracujesz popołudniami w soboty? Jesteś milicjantem?
Jurek57
| 17:27 sobota, 20 września 2014 | linkuj Dębiec jest mi bliski ... bo tam 5 lat chodziłem szkoły , będę śledził "postępy" w pracach ... :-)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa pokoj
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]