Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Trollking z miasteczka Poznań. Od listopada 2013 przejechałem 205925.25 kilometrów i mniej już nie będzie :) Na pięciu różnych rowerach jeżdżę z prędkością średnią 27.82 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
Trollking na last.fm

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Wrzesień, 2024

Dystans całkowity:1038.30 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:39:10
Średnia prędkość:26.51 km/h
Maksymalna prędkość:60.20 km/h
Suma podjazdów:2713 m
Liczba aktywności:18
Średnio na aktywność:57.68 km i 2h 10m
Więcej statystyk
  • DST 53.10km
  • Czas 01:57
  • VAVG 27.23km/h
  • VMAX 51.20km/h
  • Temperatura 33.0°C
  • Podjazdy 148m
  • Sprzęt T-rek(s)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Zamykamy piekarnik

Niedziela, 8 września 2024 · dodano: 08.09.2024 | Komentarze 5

Ostatni dzień upałów. Cieszyłbym się niezmiernie, gdyby nie to, że od jutra deszcze, i to całkiem solidne...

Musiałem odespać, nie dało się inaczej. Tym samym skazałem się na rzeźniczą jazdę, ale trudno.

Trasa - a jakże - wschodnia: Dębiec - Las Dębiński - Starołęka - Minikowo - Głuszyna - Sypniewo - Szczytniki - Koninko - Gądki - Robakowo - Dachowa - Szczodrzykowo - Śródka - Krzyżowniki - Tulce - Żerniki - Jaryszki - Krzesiny - Minikowo - Starołęka - Las Dębiński - dom.

W końcu nawiedziłem zbudowany w tamtym roku zalew w Tulcach. Powstał... na polu. No i dobrze, ale póki co tyłka nie rwie - ptaków mało (łyski i mewy), objechać rowerem się nie da, jakieś zakazy... Zobaczymy jak z ptasią frekwencją będzie na wiosnę.
Zalew w Tulcach
Kawałek tuleckiej zapory
Tulecka rowerówka
Łyski z Tulec
Przelatująca mewa
Mewa w zalewie :)
Na szczęście kawałek dalej jest Szczodrzykowo, a tam czekała czapla biała :)
Czapla biała
Ten cholerny skwar żegnam zachodem słońca z Dębiny.
Zachód słońca na Dębinie
Istnieje spore ryzyko, że jutro nie pojeżdżę, bo ma lać od rana :( Jak nie urok...


  • DST 61.60km
  • Czas 02:15
  • VAVG 27.38km/h
  • VMAX 52.40km/h
  • Temperatura 28.0°C
  • Podjazdy 175m
  • Sprzęt T-rek(s)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Przed upałem

Sobota, 7 września 2024 · dodano: 07.09.2024 | Komentarze 4

Było wolne w tygodniu, to w sobotę trzeba cierpieć... Nic w przyrodzie nie ginie, a w grafiku to już na pewno :)

Wyjazd po ósmej, przed ukropem. Ten na szczęście przychodzi później niż miesiąc temu, więc rano da się oddychać. A potem w robocie również, bo klima ratuje życie.

Trasa niezmiennie wschodnia: Dębiec - Las Dębiński - Starołęka - Minikowo - Czapury - Babki - Głuszyna - Sypniewo - Szczytniki - Koninko - Szczytniki - Kamionki - Borówiec - Koninko - Szczytniki - Sypniewo - Głuszyna - Minikowo - Starołęka - Las Dębiński - dom.

Druga aleja z poznańskiego Sypniewa (ta wąska, zabytkowa) już w barwach jesieni.
Zabytkowa aleja na poznańskim Sypniewie
Zawitałem na chwilę do lasu w Kamionkach.
Szosą w lesie
Zwierzaki się pochowały, jedynie polna biestia na chwilę wychyliła wąsy.
Polna bestia
No i jeszcze żabka, ale z Dębiny. Ona ewidentnie lubi te cholerne upały :)
Żaba korzystająca z upału
Z plusów: wiało trochę słabiej.

Dystans z dojazdem do pracy.


  • DST 62.10km
  • Czas 02:21
  • VAVG 26.43km/h
  • VMAX 52.20km/h
  • Temperatura 29.0°C
  • Podjazdy 157m
  • Sprzęt T-rek(s)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Małpiasto

Piątek, 6 września 2024 · dodano: 06.09.2024 | Komentarze 10

Dzionek trochę na zasadzie kopiuj-wklej, ale z zasadniczą różnicą: dzisiaj do pracy. Ot, mały szczególik :)

Wyjazd z gatunku tych niewyspanych, jednak jedna kawa to za mało do normalnej egzystencji.

Gorąco i wietrznie, czyli to samo, co wczoraj. Walki również nie było.

Wieje wciąż ze wschodu, taka też trasa: Dębiec - Las Dębiński - Starołęka - Minikowo - Głuszyna- Babki - Daszewice - Głuszyna - Sypniewo - Szczytniki - Koninko - Borówiec - Kamionki - Szczytniki - Sypniewo - Głuszyna - Daszewice - Babki - Głuszyna  - Starołęka - Las Dębiński - dom.

Mijałem się na Warcie, na wysokości Dębiny, z kadrą Polski. Kajakową żeńską, ale zawsze :)
Warta i kajakarki na wysokości Dębiny
Kadra Polski płynie po Warcie
Rowerówka z "lasu" w rozumieniu Nadrzeźnictwa Babki.
W tle
Żurawie dzisiaj skryte i bardzo daleko.
Ledwo widoczne żurawie
Więc jako uzupełnienie... małpki :) Czyli poranek na Dębcu.
Poranek na Dębcu :)
Dystans z dojazdem do pracy.


  • DST 53.10km
  • Czas 02:01
  • VAVG 26.33km/h
  • VMAX 53.30km/h
  • Temperatura 30.0°C
  • Podjazdy 141m
  • Sprzęt T-rek(s)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Pełzanie

Czwartek, 5 września 2024 · dodano: 05.09.2024 | Komentarze 8

Wolny dzionek w środku tygodnia to cudowny dar. Szkoda, że najczęściej mam coś do zrobienia, więc korzystam z niego dość średnio.

Dzisiaj wyjechałem późno, bo o jedenastej. Już było zdecydowanie za gorąco. A jak wiało!!!! Fiu, fiu... Kawałek jechałem z jednym szoszonem i temat był jeden: wiatr. I to nie ja zacząłem! ;)

Trasa ponownie wschodnia: Dębiec - Las Dębiński - Starołęka - Minikowo - Głuszyna - Sypniewo - Szczytniki - Koninko - Gądki - Robakowo - Dachowa - Szczodrzykowo - Śródka - Krzyżowniki - Tulce - Żerniki - Jaryszki - Krzesiny - Minikowo - Starołęka - Las Dębiński - dom.

W Szczodzrzykowie znów bogato w czaple, wszelkiej maści. I nieźle zintegrowane z kaczkami, gęgawami i mewami :)
Odlatująca czapla biała
Biała czapla nad głową
Kucająca czapla siwa
Czaple, gęgawy i kaczki
Mewa na wodzie
Zalew w Szczodrzykowie
Przydrożna rowerówka
Trafiła się też pustułka, ale już na trasie.
Pustułka w locie
Pustułka szuka obiadu
No i tyle. Jakoś doleciałem, a w sumie dopełzłem.


  • DST 65.40km
  • Czas 02:25
  • VAVG 27.06km/h
  • VMAX 52.60km/h
  • Temperatura 27.0°C
  • Podjazdy 171m
  • Sprzęt T-rek(s)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Szpakowo

Środa, 4 września 2024 · dodano: 04.09.2024 | Komentarze 2

Kolejny wypad przed pracą i przed upałem. Jakoś się udało.

Wyjazd przed dziewiątą, na jednej kawie. Mało :)

Trasa ponownie na wschód, ale tym razem kombinowana: Dębiec - Las Dębiński - Starołęka - Minikowo - Głuszyna- Babki - Daszewice - Głuszyna - Sypniewo - Szczytniki - Koninko - Borówiec - Kamionki - Szczytniki - Sypniewo - Głuszyna - Daszewice - Babki - Głuszyna - Minikowo - Starołęka - Las Dębiński - dom.

Jeśli chodzi o zwierzaki, to... braki. Dobrze, że jeszcze nie odleciały szpaki. Joł :)
Zbliżenie na szpaka
Szpaki pod napięciem
Szpacze nutki
Poza tym nuuudy.
Mostek w Kamionkach
Rano pędem przez Dębinę..
Pędząc przez Dębinę
...po południu też, ale już spokojniej, bo do pracy Heksą.
Heksa nad Stawem Słonecznym


  • DST 63.10km
  • Czas 02:17
  • VAVG 27.64km/h
  • VMAX 52.20km/h
  • Temperatura 26.0°C
  • Podjazdy 170m
  • Sprzęt T-rek(s)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Sarenkowo

Wtorek, 3 września 2024 · dodano: 03.09.2024 | Komentarze 7

Wrócił ukrop. Na szczęście rankiem jeszcze da się oddychać, więc jazda nie należała dzisiaj do najgorszych, tym bardziej, że wiatr może nie tyle odpuścił, ile stał się ciut bardziej sprawiedliwy, nie wiejąc ciągle w pysk, tylko nawet kilka razy w plecy :)

Wyjazd około 8:40, znów na wschód, bo stamtąd szły powiewy.

Trasa: Dębiec - Las Dębiński - Starołęka - Minikowo - Czapury - Babki - Głuszyna - Sypniewo - Szczytniki - Koninko - Szczytniki - Kamionki - Borówiec - Koninko - Szczytniki - Sypniewo - Głuszyna - Starołęka - Las Dębiński - dom.

Już dawno nie widziałem żadnej sarenki. No to zobaczyłem :)
W cztery oczy z sarną
Sarenka zajęta konsumpcją
Był też zamyślony żuraw.
Zamyślony żuraw
W Kamionkach Nadrzeźnictwo Babki miało chyba jakiś pomysł. Wyszło... jak to u nich.
Nadleśnictwo Babki miało jakiś pomysł. Wyszło jak zawsze
Było jeszcze wielkie halo.
Poranne wielkie halo
A do pracy Heksą, bo częściowo przez Dębinę.
Heksa na Dębińskim mostku
Wrzesień na Dębinie


  • DST 63.50km
  • Czas 02:24
  • VAVG 26.46km/h
  • VMAX 53.00km/h
  • Temperatura 25.0°C
  • Podjazdy 145m
  • Sprzęt T-rek(s)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Buro

Poniedziałek, 2 września 2024 · dodano: 02.09.2024 | Komentarze 3

Wolne się skończyło, czas wrócić do kieratu :/

Dzisiaj się zdecydowanie nie wyspałem - praca oraz elementy z nią związane, takie jak konieczność wstania o którejś tam godzinie, żeby zdążyć, powinny być zakazane i zdeleglizowane.

Trasa ponownie wschodnia: Dębiec - Las Dębiński - Starołęka - Minikowo - Czapury - Babki - Głuszyna - Sypniewo - Szczytniki - Koninko - Borówiec - Kamionki - Szczytniki - Koninko - Szczytniki - Sypniewo - Głuszyna - Minikowo - Starołęka - Las Dębiński - dom.

Fajnie, że wciąż jeszcze bez upałów, niefajnie, że mocny wiatr. A i jakoś tak szaro i buro było.
Perspektywiczna Dębina
Szaro-bura rowerówka
Ze zwierzaków tylko czapla, bardzo daleko.
Zamyślona czapla w oddali
Więc, żeby nie było łyso, zaległa żabka leci :)
Żaba wodna w trawie
Dystans z dojazdem do pracy.


  • DST 53.20km
  • Czas 01:58
  • VAVG 27.05km/h
  • VMAX 52.50km/h
  • Temperatura 24.0°C
  • Podjazdy 139m
  • Sprzęt T-rek(s)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Odpustowo

Niedziela, 1 września 2024 · dodano: 01.09.2024 | Komentarze 6

Pełne wyspanie za mną. Mniam :)

Wyjazd na rower późno, po jedenastej, bez obaw, bo JESZCZE bez upałów. Te znów przyjdą niebawem ;/

Trasa znów wschodnia: Dębiec - Las Dębiński - Starołęka - Minikowo - Krzesiny - Jaryszki - Żerniki - Tulce - Krzyżowniki - Śródka - Szczodrzykowo - Dachowa - Robakowo - Gądki - Koninko - Szczytniki - Sypniewo - Głuszyna - Minikowo - Starołęka - Las Dębiński - dom.

Odkryłem drogę na Czaplinek :) Co prawda może nie do końca ten kierunek, ale jak kiedyś czaple opanują świat, to ją właściwie oznaczą :)
Droga na Czaplinek? :)
Szalejące czaple
Zbliżenie na czaplę
Jedna biała latała nad Szczodrzykowem.
Lecąca czapla biała
Szosa w Szczodrzykowie
A średnia? Hmm...
Po co jest rower? Żeby go prowadzić :)
...no już na początku się poddałem. A gdy zobaczyłem ten widok zbliżając się do Tulec...
Pędzi pielgrzymka
...już wiedziałem, że będzie ciężko. Okazało się, że to jakiś odpust, chyba połączony z dożynkami. Z musu musiałem użyć tamtejszej antyrowerówki. A fuj :)
Masa ludzi na odpuście
Korki przykościelne w Tulcach
Skoro już i tak pełzłem, to kupiłem oscypki, niby z Podhala. W domu się okazało, że nawet całkiem smaczne, więc chyba faktycznie stamtąd :)
Targowisko dożynkowe w Tulcach
A tego "kolarza" spotykam już drugi raz. Ciągle szuka roweru, może kiedyś znajdzie :)
Zapewne pan zgubił rower i biegnie go szukać :)