Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Trollking z miasteczka Poznań. Od listopada 2013 przejechałem 197915.40 kilometrów i mniej już nie będzie :) Na pięciu różnych rowerach jeżdżę z prędkością średnią 27.88 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
Trollking na last.fm

Archiwum bloga

  • DST 52.10km
  • Czas 02:01
  • VAVG 25.83km/h
  • VMAX 51.10km/h
  • Temperatura 7.0°C
  • Podjazdy 159m
  • Sprzęt T-rek(s)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Muflonizacji ciąg dalszy

Piątek, 25 lutego 2022 · dodano: 25.02.2022 | Komentarze 15

Drugi dzień, podczas którego nie ma innego tematu niż zbrodnie oszalałego gnoja, pieprzonego zgredka. Pierwszy szok niby już minął, ale wciąż niedowierzanie pozostaje. Optymizm jedynie w tym, że o dziwo Ukraina walczy. Tylko świat jakoś się nie kwapi do konkretnej pomocy.

Ja miałem dzionek wolny, ale oczywiście jazda ze słuchawkami na uszach. Gdzieś w dal poszła słuchana codziennie muzyka czy audiobooki. Rzeczywistość na to nie pozwala.

Warunki były niby spoko, ale wrócił mega mocny wiatr. Tak jak pisałem - jeden dzień odpoczynku przed nim to maks. Szkoda.

Trasa to klasyk (w skrócie): Poznań - Luboń - Komorniki - Chomęcice - Konarzewo - Lisówki - Trzcielin - Dopiewo - Palędzie - Plewiska - Poznań.

No cóż, w całym tym gnoju na szczęście są zwierzaki. Nieświadome, żyjące swoim życiem, o wiele bardziej szczęśliwym niż ludzki. Tam wariatów brakuje. A dzisiaj trafiła mi się chyba najlepsza sesja ze wszystkich dotychczasowych. Bowiem nie musiałem się spieszyć, tylko spokojnie zerkać na to, co mijam. A minąłem muflony, tym razem całe piękne stado. Co więcej, zostawiłem rower i ruszyłem piechotą przez pole, podchodząc do nich w miarę blisko - dość długo na mnie patrzyły, nerwowe zrobiły się dość późno, więc zacząłem się wycofywać. Po chwili jak gdyby nigdy nic wróciły do skubania trawki. A ja przy okazji jeszcze sfociłem tropy, jakby nie patrzeć rzadko spotykane.
Parka uchwycona z pola
Całe stado muflonów w Lisówkach
Zbliżenie na muflony
Oczy w oczy z muflonami
Muflony - dwa samce i samica
Muflony spacerujące po wzgórzu
Stado muflonów z kościołem w tle
Tropy muflona
Przeleciały mi nad głową jeszcze żurawie...
Żurawie w locie
...oraz coś sporego, tajemniczego. Niestety zbyt wysoko, żeby ocenić co to. Może bielik?
Tajemniczy ptak wysoko na niebie. Bielik? Cholera wie
Jeszcze ujęcia rowerowe...
Ładnie, acz wietrznie
Chwila odpoczynku w Lisówkach
...oraz jedno kolejowe. To ostatnie zrobione podczas czekania na rogatkach w Dopiewcu, które ewidentnie się zepsuły, bo sznur aut był już spory. Finalnie przeszedłem przez tory. I tu moja porada - według aktualnego taryfikatora za zrobienie tego pod zamkniętym szlabanem mandat wynosi (sic!) dwa tysiące, a już kawałek dalej... pięćdziesiąt złotych. Oczywiście wybrałem bramkę numer dwa :)
Samotna lokomotywa
Na koniec kadr z Dębiny...
Malowniczo na poznańskiej Dębinie
...i moja osobista reakcja na gnoja. Wykonana w Paincie, bo na więcej wspomniany nie zasługuje.
Moje osobiste przesłanie dla gnoja. W Paincie, bo na więcej nie zasługuje



Komentarze
Trollking
| 22:40 poniedziałek, 28 lutego 2022 | linkuj Te bezkolizyjne powinny być wszędzie, nie byłoby problemu :) A przynajmniej jakiś rozsądny system sygnalizacji. Tam akurat taki jest, tylko akurat zastrajkował.

Dziękuję, trochę się za muflonami nachodziłem po polu, wyjątkowo też mi się foty podobają :)
Lapec
| 11:30 poniedziałek, 28 lutego 2022 | linkuj Zawsze mnie te wasze przejazdy kolejowe denerwowały :P. Gdzie się człowiek nie ruszy, to musi gdzieś stanąć :D. Na Śląsku jest na całe szczęście większość przyjazdów niekolizyjnych :). Teraz jeszcze jak się kopalnie kończą, to trzeba mieć wyjątkowego pecha coby mieć przymusowy postój :). Co do przechodzenia przez tory to unikam => na Piotro (mamy tabliczkę: 5 ofiar i 2 osoby ranne), ale na Brynowie już praktycznie co szedłem z ogródka to "na przełaj" heh.

Fotki muflonów się do encyklopedii nadają - brawo Ty!! :)
Trollking
| 21:18 niedziela, 27 lutego 2022 | linkuj Na szczęście już zaczęli ingerować. Brawo.

Muflony były tylko lekko zestresowane, chyba miały parcie na szkło :)

Ten przejazd jest ok najczęściej, gorzej jak coś się spieprzy, bo to przecież szlak na Berlin. Ale o ofiarach mi nic nie wiadomo.
Roadrunner1984
| 00:08 niedziela, 27 lutego 2022 | linkuj Swiat nie ingeruje bo ani nie sa w NATO ani w UE i tyle.
Muflony jak do zdjecia sie ustawily , wiedzialy chyba ale wyszly soczyście.
Ten przejazd kolejowy mnie przeraża. Zginął już tam.ktos?
Trollking
| 22:10 sobota, 26 lutego 2022 | linkuj Miciu - całkiem możliwe z tym łosiem, tylko do Wielkopolski jakoś im się nie spieszy dotrzeć, więc w zamian są muflony :) Domyślam się, że w Twoich rejonach emocji jest więcej niż u mnie. Życzę, żeby pozostały one tylko na papierze...

Marecki - dzięki wielkie, również za potwierdzenie bielika :) Pierwszy raz go tam widziałem, mam nadzieję nie był tylko przelotem i kiedyś pozwoli się porządnie uwiecznić. Ja, wychowany w Sudetach, widzę muflony tylko pod Poznaniem, to też jest ciekawostka :)

Meteor - wyjątkowo udało się przymuflonować w spokoju :) Masz rację co do szlabanów, PKP wprowadziło jakiś czas temu swoje standardy - na przykład w Poznaniu rogatki na Dębcu zamykane są w momencie, gdy skład rusza z Głównego. A że to kilkanaście minut czekania? Kto by się tam tym przejmował. Największym debilizmem była związana z tym likwidacja budek dróżników - nawet nie chcę wiedzieć, ile karetek przez to nie uratowało komuś życia...

Kolzwer - dzięki :) Fajnie, że dzięki Tobie wiem, na co się naczekałem :) A potem... znów czekałem. Aż do momentu sforsowania torów.
Kolzwer205
| 20:08 sobota, 26 lutego 2022 | linkuj Sesja z muflonami przednia, a ujęcie Griffin-a Lotos-u równie udane :)
meteor2017
| 17:17 sobota, 26 lutego 2022 | linkuj Ale przymuflonowane :-) Też dziś przełaziłem przez przejazd przy półrogatkach, zresztą nie tylko ja... tam mają jakieś absurdalne czasy zamknięcia, jak jedzie jeden pociąg za drugim, a jeszcze się trafi w drugą stronę, to się czeka i czeka i czeka, a jak człowiek przechodzi, to na horyzoncie i tak nic nie widać, albo dopiero gdzieś daleko jakieś światełko.

Mam takie rogatki na przejściu pieszo-rowerowym, że prawie zawsze są zamknięte i chyba częściej przechodziłem pod szlabanem niż przy podniesionym... kiedyś tam chyba z 15 minut sterczałem i od tej pory albo omijam, albo się schylam sprawdziwszy czy nic nie jedzie.
Marecki
| 08:45 sobota, 26 lutego 2022 | linkuj To zdecydowanie Bielik, fantastyczna sesja z muflonami. Pomyśl sobie że ja urodzobyw Górach Sowuch które słyną z muflonów, widziałem je tylko raz, a Ty regularnie.
miciu22
| 06:02 sobota, 26 lutego 2022 | linkuj Łosia podobno ktoś w Rzeszowie widział :D U mnie po dniu bezmózgiej paniki (wykupywanie paliwa i oblężenie sklepów) względny spokój. Tylko samolot za samolotem, bo niebo patrolują, bo chcą być na bieżąco.
Trollking
| 00:32 sobota, 26 lutego 2022 | linkuj Muflony - jak i inne zwierzaki - zawsze koncertują pokojowo. Chwała im!

Łosie, mufy, reny i inne takie - mam nadzieję - kiedyś przetrwają ludzkość. Stworzą cywilizację pokoju, bez jakiegoś narodowego ścierwa, sztucznego bytu wykreowanego na potrzeby okazji do podziałów.

Co za czasy, gdy człowiek racjonalny brzmi jak obrazki z książek Świadków Jehowy. I się tego nie wstydzi...
huann
| 23:48 piątek, 25 lutego 2022 | linkuj Istny muflonowy fotokoncert!!

Łosia raz słyszałem (przegalopowywał z głośnym pluskiem po kamieniach przez górską rzekę gdy siedziałem w namiocie, ale współuczestniczka wyprawy widziała że to łoś, bo była na zewnątrz), a raz tuż przy drodze rowerowej w środku lasu (klępa z łoszakiem). Oba przypadki były w szczęśliwszych stronach i szczęśliwszych czasach - pierwszy w Norwegii, a drugi w Szwecji, w roku 2019 podczas wyprawy rowerowej. A wydaje się, jakby to było ze 100 lat temu...
Trollking
| 23:39 piątek, 25 lutego 2022 | linkuj Łosia mało co może ruszyć :)

Muflona w sumie również.
SlaBo
| 23:27 piątek, 25 lutego 2022 | linkuj To prawda, łosie tu istnieją. Znajomy mi pokazywał zdjęcie goszczącego u niego, co prawda tylko głową, przez płot, zżerającego jego jabłka. A to niemały kawałek od lasu i sporo domów wcześniej, bo znajomy bardziej pośrodku wsi mieszka. Ale łosiowi nie przeszkadzał spacer po asfalcie wśród zabudowań, najwyraźniej.
Trollking
| 23:14 piątek, 25 lutego 2022 | linkuj Nerwowi kierowcy, muszę Cię zmartwić, to plaga ogólnopolska. Od niej nie uciekniesz.

Ale do przeprowadzki zapraszam :) Ale nawet jak zostaniesz, to choć w Twoich okolicach muflonów nie ma (to dość wyjątkowy motyw - poza górami mało jest miejsc, gdzie występują), to jednak masz jakąś szansę na zobaczenie łosia. Ja zerowe.
SlaBo
| 20:56 piątek, 25 lutego 2022 | linkuj Muszę się przeprowadzić, bo w mojej okolicy z nerwowej zwierzyny zamiast muflonów spotykam jedynie kierowców. W temacie głównym nie mam siły na komentarz, bo mi jeszcze szok nie przeszedł.
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa latdw
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]