Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Trollking z miasteczka Poznań. Od listopada 2013 przejechałem 197915.40 kilometrów i mniej już nie będzie :) Na pięciu różnych rowerach jeżdżę z prędkością średnią 27.88 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
Trollking na last.fm

Archiwum bloga

  • DST 62.40km
  • Czas 02:11
  • VAVG 28.58km/h
  • VMAX 50.80km/h
  • Temperatura 23.0°C
  • Podjazdy 175m
  • Sprzęt T-rek(s)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Przystankowo

Środa, 30 czerwca 2021 · dodano: 30.06.2021 | Komentarze 8

Nie powiem, żeby pogodynki nie ostrzegały. Co to, to nie. Informowały, mówiły, dawały znać, że będzie padać. Ale, do cholery, nie przed dziesiątą rano!

Ruszyłem radośnie, będąc pewnym, że wrócę na sucho. Gdzie tam! Początkowo nieźle żarło - z Dębca przedostałem się do Lubonia, następnie Łęczycy, Puszczykowa i Mosiny. Gdy wjechałem na leśny odcinek przed Żabinkiem, zaczęło kropić. Początkowo. A potem już regularnie lać.

Miałem jeszcze resztki nadziei, że szybko przeleci i przestanie. Taaa... Zamiast przestania weszło więc przystankowanie. Dokręciłem bowiem do najbliższej możliwej wiaty i tam się zalogowałem. Na cale dwadzieścia minut! 

Jedyny plus, iż w pracy musiałem być dopiero o trzynastej, więc czekałem bezstresowo, a i sam przystanek ładnie położony, tak prawie górsko, bo wyjątkowo na małym wzniesieniu. Z nudów obfotografowałem go z każdej możliwej strony, włażąc nawet na dach, żeby uchwycić wzgórze :)
Antyczne wnętrze przystanku w Żabnie :)
Przed przystankiem w Żabinku
Panienka (szosowa) z okienka z Żabinka :)
Widok na wzgórze z dachu przystanku, Żabinko
W końcu ruszyłem. Jeszcze w trakcie opadów, bo ile można? Postanowiłem nie wracać, tylko dokręcić do Żabna i dopiero wtedy skręcić na zaplanowany klasyk, czyli przez Baranowo, Sowiniec, Mosinę, Puszczykowo, Łęczycę i Luboń do domu. W ramiona pralki :)

Zatrzymałem się - prócz jednego stopu na przystanku i miliarda w Luboniu oraz Mosinie - tylko jeszcze w paprociowym lesie...
W mokrym paprociowym lesie
...oraz kawałek dalej, zobaczyć czy coś może po deszczu zaczęło latać. Trafił się jedynie zmoknięty trznadelek :)
Przemoknięty i zdziwiony trznadel :)
Trznadel z profilu
Zbierający się do śpiewu trznadel
Do pracy udało się udać rowerem. Oczywiście po drodze też musiało się rozpadać. No ale przynajmniej nie było upału :)



Komentarze
Trollking
| 20:16 piątek, 2 lipca 2021 | linkuj Przystankowi jestem dozgonnie wdzięczny :) No i zgadza się, jest spora różnica doznań między deszczem latem a późną jesienią. Przykładowo w wulgaryzmach jest zero do miliarda :)
Roadrunner1984
| 14:24 piątek, 2 lipca 2021 | linkuj Ten przystanek naprawde jest fajowy.
Ostatnio porzadnie deszcz zalał mnie z 10 lat temu. To byla jazda ale nie obrazil bym sie by zmoczyło mnie.w.jakis ciepły dzień lata
Trollking
| 20:29 czwartek, 1 lipca 2021 | linkuj Lapec - też tak sądzę :) Choć w sumie najgorzej mi nie było, zawsze mogłem trafić na burzę bez możliwości schronienia...

Evita - tak, przystanek dał radę, las tym bardziej, poza opcją wspomnianej burzy :)

DaruS - jak tylko zaczęło kropić, wiedziałem, gdzie chcę podjechać :) W Poznaniu da się w końcu oddychać, za to przyszedł silny wiatr...

Kolzwer - też się bałem, że jakiś żul będzie zalegał, ale o dziwo pusto i nawet czysto. Nawet moczem nie śmierdziało, szok :)

Marecki - czyli Polska w pigułce, tylko brak żuli nie pasuje :) A potem zdziwko, czemu auta zasmradzają środowisko...
Marecki
| 19:55 czwartek, 1 lipca 2021 | linkuj U mnie o dziwo menelstwo już na przystankach nie sypia. Generalnie w mojej gminie wymieniono przystanki na drewniane i polikwidowano połowę autobusów xD
Kolzwer205
| 17:10 czwartek, 1 lipca 2021 | linkuj Takie wiaty i do tego w takim stanie to w obecnych czasach nieczęsty widok, często jednak robią za noclegownie dla podchmielonego towarzystwa.
DaruS
| 15:32 czwartek, 1 lipca 2021 | linkuj Luksusowa ta wiata Ci się trafiła, nie ma co. Deszczyk też potrzebny, miła odmiana od ostatnich upalnych dni, choć przez wilgotność powietrza mam wciąż wrażenie, że parówa nie odpuszcza.
Evita
| 12:25 czwartek, 1 lipca 2021 | linkuj Bardzo gościnny ten przystanek dla utrudzonych i zmoczonych rowerzystów :)
A i w paprociowym lesie miłoby było przeczekać, poza burzą może ;)
Lapec
| 06:43 czwartek, 1 lipca 2021 | linkuj Udało się pokręcić, brak upałów, klimatyczny przystanek, orzeźwiający deszczyk - czyta się jak super wyjazd :D. Choć o wiele lepiej się czyta, aniżeli miało by się towarzyszyć ;))
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa rdzie
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]