Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Trollking z miasteczka Poznań. Od listopada 2013 przejechałem 197915.40 kilometrów i mniej już nie będzie :) Na pięciu różnych rowerach jeżdżę z prędkością średnią 27.88 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
Trollking na last.fm

Archiwum bloga

  • DST 53.60km
  • Czas 01:47
  • VAVG 30.06km/h
  • VMAX 57.80km/h
  • Temperatura 30.0°C
  • Podjazdy 155m
  • Sprzęt T-rek(s)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Przed-nie-burz

Niedziela, 26 lipca 2020 · dodano: 26.07.2020 | Komentarze 14

Wróżki od pogody na popołudnie zapowiadały coś na kształt końca świata. Spoko, mi to tam nie przeszkadzało, byle zdążyć pojeździć przed spodziewaną likwidacją tego łez padołu za pomocą burzy. Udało się :) Finalnie spodziewanych wyładowań atmosferycznych nie było, co nie oznacza, że nie miałem bliższego spotkania z deszczem, ale o tym później.

Najpierw o rowerze. Tu udało się plan wykonać w warunkach nawet aż za bardzo suchych, wręcz upalnych. Wpadło znana i lubiana (przeze mnie) wisielcza pętelka: Poznań - Luboń - Łęczyca - Mosina - Sowiniec - Baranówko - Żabno - Żabinko - Mosina - Puszczykowo - Łęczyca - Wiry - Luboń - Poznań.

Skoro jechałem przez okolice Rogalińskiego Parku Krajobrazowego, nie mogłem się nie zatrzymać i nie sztachnąć zielenią. Oraz innymi barwami przy okazji :)
Może to nie szosa, ale i tak jest... :)
Dziura w niebie
Wielki las i mały rower
Koronacja na wysokościach
Zielono mi, czyli dobrze mi
Oj, zimą będę za tym tęsknił. W sumie już tęsknię :)

Jechało się ciężko - to nie moje temperatury, a wiatr współpracować nie chciał. Udało się jednak jakoś uzyskać wynik na granicy przyzwoitości. Nie pomagał też opisywany już obowiązkowy spacerek na granicy Mosiny i Sowińca.

A po południu trzeba było wybiegać psa. Myślałem, że zdążę przed naciągającymi chmurami, ale dokładnie gdy zameldowaliśmy się na Dębinie, nastąpiło urwanie chmury. Efekt? Szybka ewakuacja. Kijek mimo to na sekundę nie został wypuszczony :)
Przed deszczem uciec się nie udało, ale kijek musi być
Kropie było mało, więc wieczorem nastąpiła powtórka, już w normalnych warunkach. Łącznie wyszło ponad 10 kilometrów, udało się też "upolować" w trawie panią kosową....
Pani kosowa
...oraz pana (lub panią) dzięciołka.
Dzięciołek w trawie



Komentarze
Trollking
| 16:44 środa, 29 lipca 2020 | linkuj Lapec - hehe, pozdrów :)

Ania - Kropa i ja dziękujemy :)
anka88
| 12:34 środa, 29 lipca 2020 | linkuj Kropa wymiata :). Ale ładne ostatnie dwa ujęcia.
Lapec
| 07:59 środa, 29 lipca 2020 | linkuj Mój Ojciec zbija wirtualną "pionę" :D
Trollking
| 18:45 wtorek, 28 lipca 2020 | linkuj To chyba zależy od monitora :) Ale ja słaby jestem w kolory, więc nie będę się wymądrzał :)
Lapec
| 06:01 wtorek, 28 lipca 2020 | linkuj T. => a choćby na pierwszej fotce :)
Trollking
| 20:25 poniedziałek, 27 lipca 2020 | linkuj Hehe :) Cóż... Czyli obiad był smaczny :)
meteor2017
| 19:00 poniedziałek, 27 lipca 2020 | linkuj Kluska panicznie boi się psów, odkąd pies babci znienacka ukradł jej kawałek obiadu ;-)
Trollking
| 17:59 poniedziałek, 27 lipca 2020 | linkuj DaruS - a jakoś tak skrzydlato się faktycznie u mnie zrobiło :) Komary dały i tak sporo luzu, bo do czerwca ich prawie nie było, szkoda tylko, że postanowiły nadrobić :)

Evita - dokładnie, tym bardziej, że piorunów nawet nie było :)

Lapec - ale jakie czerwono-? :)

Meteor - może niech znajdzie jakiegoś zaufanego psa, któremu będzie je znosić? Czworonóg będzie szczęśliwy, Kluska też, już nie mówiąc o balkonie... :)
meteor2017
| 14:06 poniedziałek, 27 lipca 2020 | linkuj Potwierdzam - patyk jest najważniejszy! Kluska też zawsze sobie jakiś znajdzie, a często jest tak fajny że musimy zabrać do domu, a potem nie wolno nam ich wyrzucać... po cichu redukujemy ich liczbę, ale i tak na balkonie mamy kolekcję patyków ;-)
Lapec
| 08:20 poniedziałek, 27 lipca 2020 | linkuj Czerwono-lesie całkiem sympatyczne :)
Evita
| 07:23 poniedziałek, 27 lipca 2020 | linkuj Państwo Ptactwo zaiste urocze :)

Kropa to dzielna bestia, byle piorunobicie jest nie wystraszy ;)
DaruS
| 05:09 poniedziałek, 27 lipca 2020 | linkuj U Ciebie widzę cykl ornitologiczny się rozwija. Tez wczoraj miałem przemyślenia, że niebawem będziemy za latem tęsknić. Za ta przyrodą... No może poza komarami nadzwyczaj męczącymi w tym roku
Trollking
| 20:34 niedziela, 26 lipca 2020 | linkuj Nie da się ukryć, nawet idąc w zapart(i)e :)
huann
| 20:30 niedziela, 26 lipca 2020 | linkuj Patyk Jest Najważniejszy!
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa przyz
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]