Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Trollking z miasteczka Poznań. Od listopada 2013 przejechałem 197810.70 kilometrów i mniej już nie będzie :) Na pięciu różnych rowerach jeżdżę z prędkością średnią 27.88 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
Trollking na last.fm

Archiwum bloga

  • DST 63.10km
  • Czas 02:15
  • VAVG 28.04km/h
  • VMAX 61.60km/h
  • Temperatura 8.0°C
  • Podjazdy 213m
  • Sprzęt T-rek(s)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Puszczykowskie wiatry :)

Sobota, 22 lutego 2020 · dodano: 22.02.2020 | Komentarze 9

Po tytule można już chyba wywnioskować, że bez kluczowego elementu się nie obeszło :)

Urywało, urywa, będzie urywało. No nie ma mocnych. Dzisiaj jednak widziałem w tym huraganowym wietrze jeden plus, wynikający zresztą z wybranej trasy, czyli ponownie "kondominium" (Poznań - Luboń - Puszczykowo - Mosina - Łódź - Stęszew - Szreniawa - Komorniki - Poznań). Był nim fakt, że gdy już się przemęczyłem pod podmuchy te grubo ponad 30 kilometrów, ostatnie prawie 20 to już bajka, co widać po fałmaksie :) Co prawda nie pozwoliło to na dobrą średnią, ale jest chociaż taka mniej wstydliwa. Relive TUTAJ, ale skopane, bo się zrobiło ze zdjęciami losowymi, bo kliknąłem za szybko.

"Mój" myszołów widziany zawsze pod Łodzią okazał się... parką tych ptaków. Dobrze wiedzieć. Dziś obydwa uciekły mi sprzed kadru, więc zdjęć takowych brak. Muszę w końcu kupić sobie jakiś podręczny aparacik z porządnym zoomem na tego typu okazje.

Takie cuś - nawet gustowne - wyprzedziło mnie w Mosinie. Ładnie, kulturalnie i bez wariacji, więc dodaję bez negatywnych emocji :)

No i jeszcze słówko na temat mojego ulubionego Puszczykowa, miejscówki z innego, spokojniejszego świata, mimo położenia w odległości zaledwie ośmiu kilometrów od Poznania. Większość moich relacji z Wielkopolskiego Parku Narodowego zahaczało właśnie o to miasteczko, położone w ten sposób, że ma prawie wszystko, co najlepsze: wodę (Warta), las (wszędzie dookoła) oraz... górki (Puszczykowskie Góry). O tych niewielkich, ale sympatycznych morenowych pryszczach pisałem niedawno, ale tak je lubię, że nigdy za wiele :) Dzisiaj tylko skromnie, z drogi.




Uroczy jest też herb, idealnie oddający klimat miejsca :)

Dodam, że Puszczykowo nic mi nie zapłaciło za reklamę, robię to bezinteresownie, jako kontrapunkt dla Lubonia. Ale jakby ktoś z włodarzy poczuł wdzięczność, to mogę podać numer konta :)

Na koniec znak - dosłownie - naszych czasów :/

Dystans zawiera dojazd do pracy.



Komentarze
Trollking
| 20:57 wtorek, 25 lutego 2020 | linkuj Lapec - no jest w planach połączenie Lubonia i Czapur, czyli przynajmniej Starołęcka by odpadła, zawsze to 50% gnoju mniej :) Ale czy się doczekamy? Cholera wie.

Roadrunner - tak, sowa robi klimat temu herbowi :) Nie dziwię się, że nie masz motywacji do jazdy, bo warunki są zdecydowanie średnie...
Roadrunner1984
| 11:15 wtorek, 25 lutego 2020 | linkuj Sowa fajna sprawa , i tunel też mi się podoba.
Widać ze dalej szaro buro , ja w pl jestem ale za dużo spraw by wyjść i pogoda fatalna
Lapec
| 07:08 wtorek, 25 lutego 2020 | linkuj Ja odpuściłem patrzenia na przewyższenia i mam spokój :)

Przeżyłem ten odcinek i potwierdzam => niezapomniane wrażenia xD. Można by rzecz, że z Puszczykowa przydałby się mostek na drugą stronę (dodatkowo w bonusie ominięcie Lubonia), no ale ... tam jest Starołęcka xDDDDD.
Trollking
| 21:46 poniedziałek, 24 lutego 2020 | linkuj Co telefon to inaczej, ale teraz porównuję wysokości z zegarka i apki na dwóch telefonach i wychodzi z grubsza podobnie, więc coś jest chyba na rzeczy :)

Tak, na trasie Mosina - Puszczykowo - Luboń - Poznań bywa wesoło. Czasem się zastanawiam, czy nie załatwić sobie pozwolenia na broń, bo to nierzadko walka o życie :)
Lapec
| 12:04 poniedziałek, 24 lutego 2020 | linkuj Ja tam wierzę takim aplikacjom - poszedłem w Beskidy na 20km i potrafiłem zrobić 20k przewyższenia ;]. Teraz już niestety mam inny telefon i mam mniej podejść :D ;)

Co do Puszczykowa, to prócz faktu że jakiś spalinosmród tam mnie próbował wmontować w drzewo, to też lubię :). Największy jego "plus"? Jak jadę pociągiem i widzę tę stację to już wiem że kończy mi się nudzenie ;)
Trollking
| 21:22 sobota, 22 lutego 2020 | linkuj No nie mam licznika z przewyższeniami, niestety. Zegarek mi wysyła dane na Stravę i są one praktycznie takie same jak z telefonu. Jak jest naprawdę, zapewne nie wie nikt :)
gizmo201
| 21:18 sobota, 22 lutego 2020 | linkuj Ja tam nie wierzę tym apką i przeliczam sobie faktyczne przewyższenia, i z reguły wychodzą mniejsze niż z tych aplikacji. Chodź nie chcę mi się wierzyć porównując mój profil trasy na 50tce z twoim gdzie mi wychodzi mniej niż Tobie- stąd moje zastanowienie, w końcu Poznań to płaskość. Ale dobra nieważne myślałem, że z licznika masz takie dane.
Trollking
| 20:55 sobota, 22 lutego 2020 | linkuj Tak mi Strava pokazuje. Czy prawdziwie? Ciężko stwierdzić. Jest to jednak całkiem możliwe, bo na tej trasie (jak i większości innych) zaliczam kilka wiaduktów. W górach pomiary wydawały się ok, więc sądzę że tu o dziwo też :)
gizmo201
| 19:31 sobota, 22 lutego 2020 | linkuj Pytanie z czego Ty bierzesz sumę przewyższeń ? Zastanawia mnie to, u nas tereny bardziej pagórkowate, a tyle rzeczywistego przewyższenia na 50tce nie zrobię!
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa czase
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]