Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Trollking z miasteczka Poznań. Od listopada 2013 przejechałem 198592.90 kilometrów i mniej już nie będzie :) Na pięciu różnych rowerach jeżdżę z prędkością średnią 27.88 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
Trollking na last.fm

Archiwum bloga

  • DST 56.85km
  • Czas 02:04
  • VAVG 27.51km/h
  • VMAX 50.80km/h
  • Temperatura 3.0°C
  • Podjazdy 225m
  • Sprzęt T-rek(s)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Pana bożek

Czwartek, 13 lutego 2020 · dodano: 13.02.2020 | Komentarze 15

Nie, w tytule nie ma literówki. Niestety. Ale o tym później.

Najpierw o warunkach atmosferycznych, które się lekko poprawiły. Co oznaczało, że wiatr nie zrzucał z drogi do rowu, a tylko zatrzymywał w miejscu. Zawsze to jakiś postęp. Do tego zrobiło się słonecznie, na tyle, że dało się odkurzyć szosę.

O żadnym rozsądnym wyniku marzyć nie mogłem, więc po prostu statecznie i powoli walczyłem z podmuchami, a momentami miałem je w plecy. Oczywiście tych drugich było zdecydowanie mniej :) A trasa to znów "kondominium", jednak tym razem wersja słonikowa, czyli: Poznań - Luboń - Komorniki - Szreniawa - Rosnówko - Trzebaw - Dębienko - Stęszew - Witobel - Łódź - Dymaczewo - Krosinko - Mosina - Puszczykowo - Łęczyca - Luboń - Poznań.

Wiało...

...ale jednocześnie było całkiem sympatycznie.

W Stęszewie wciąż nie posprzątano zniczy po ostatnim nawiedzeniu, więc szkło leży to tu, to tam. I... Nie wiem, czy jedno jest związane z drugim, ale w Mosinie poczułem, że kolejny (!) raz schodzi mi powietrze z tylnego koła... Jasna cholera, przecież oglądałem ostatnio wnikliwie oponę i nic nie znalazłem :/ 

Na szczęście w nieszczęściu, miał nade mną pieczę tytułowy "pana bożek", czyli jakieś bóstwo odpowiedzialne za dziury w dętkach, litując się i każąc mi bawić się ponownie w mechanika rowerowego w miejscu, gdzie postawiony został samodzielny punkt naprawy dwóch kółek. Takowy znajduje się przy samym końcu zjazdu z Osowej Góry. Dzięki temu mogłem skorzystać z normalnej ilości powietrza oraz łyżek, choć akurat te kompletnie się nie sprawdziły w przypadku opony szosowej. Niniejszym dziękuję miastu Mosina za pomysł na postawienie owego przybytku. Przy okazji sprawdziłem i powietrze (mała dziurka) tym razem powstała od strony felgi. Znów czeka mnie analiza :/

Do domu jakoś dojechałem bez defektu, ale żeby nie było za wesoło, to przed Luboniem zorientowałem się, że zgubiłem pompkę - musiała mi się wypiąć na jakimś wertepie :/ Tak się spieszyłem, iż to przeoczyłem. Więc jeśli ktoś jakimś cudem znalazł sprzęt do pompowania wentyli presta na odcinku Mosina - Łęczyca i czyta te słowa, to... będę wdzięczny za info :)

Do pracy dojechałem już Czarnuchem, a po powrocie przekonam się, czy znów powietrze nie zeszło... Masakra jakaś.

Aha, na trasie ponownie widziałem "swojego" myszołowa, ale nie chciałem go straszyć. Za to w Łęczycy, kawałek od śmieszki, wyłonił się nagle dzik. Niestety był za daleko, żeby mu zrobić wyraźne zdjęcie, ale w każdym razie wyglądał pięknie i dostojnie, do tego był uświadomioną dziką świnią i zanim przekroczył tory rozejrzał się, czy nic nie jedzie, dopiero potem ruszył. Życzę chłopakowi (?) długiego życia i żeby nie spotkał na swej drodze zwyroli z piórkami w kapeluszach.




Komentarze
Trollking
| 19:37 sobota, 15 lutego 2020 | linkuj Nie, nie, tamtą już jakiś czas temu zgubiłem... częściowo. To znaczy odkręcił się dół i w domu zobaczyłem, że mam jedynie górną część :/ Po tym stałem się już mądrzejszy i kupiłem taką o połowę tańszą, chyba z Meridy. Czarna, z wężykiem, tylko na presto. Ale dziś jechałem i nie widziałem, mimo wszystko dzięki za zainteresowanie :)
JPbike
| 17:30 sobota, 15 lutego 2020 | linkuj Jaką pompkę zgubiłeś? Tą wypasioną Lezyne? Abym wiedział w razie czego ...
Trollking
| 21:42 piątek, 14 lutego 2020 | linkuj Woziłem, ale... zgubiłem :) Muszę nabyć - dzięki za przypomnienie.

Oponka faktycznie przeceniona i ma fajne opinie, ale póki co nie będę nowej kupował, przetestuję tę nabytą niedawno. W sumie zawsze kręciłem na takich za 100-120 zeta i nie narzekałem na wytrzymałość, musiała mi się trafić jedna felerna...
Roadrunner1984
| 20:50 piątek, 14 lutego 2020 | linkuj Czy wozisz ze sobą adapter presta/ samochodowy?
Może warto przetestować oponkę CONTINENTAL Grand Prix 5000 , teraz przecena o całe 50 zł
Trollking
| 20:34 piątek, 14 lutego 2020 | linkuj Lapec - w tym przypadku zdecydowanie się nie opłaca, a dopłaca :) Dzik może dopiero szedł na "baby"? :)

BUS - oj, to musi być ekstremum w takim razie :) Podziwiam odporność psychiczną, ale ja jednak wolę zawsze mieć jakiś plan be. A bez pompki byłby tylko plan be-z :)
BUS
| 07:21 piątek, 14 lutego 2020 | linkuj Ja z pompką NIE jechałem z Poznania:

do Łodzi
nad morze
do Warszawy
do Berlina...
i do Ciebie czyli Chojnów-Harrachov... ;P

wziąłem ją tylko jak jechałem w Świętokrzyskie i dalej w Bieszczady ;P

cholera, nie chce mi się robić tych zdjęć ale muszę, muszę się pochwalić na jakich dziurach jeżdżę i.. nic ;P zajeżdża Morsem ale serio ;P
Lapec
| 07:18 piątek, 14 lutego 2020 | linkuj A mówią że jak się jeździ rowerem to się kasę oszczędza! xD. Panówno prawda :)

Dzik taki jakoś mało walentynkowy - indywidualista? :D
Trollking
| 22:23 czwartek, 13 lutego 2020 | linkuj To fakt :/ Chciałoby się napisać: idź pano w... zwój. Żeby już nie trzeba było inwestować w kolejne tego typu opony :)
huann
| 22:15 czwartek, 13 lutego 2020 | linkuj Istne Pan Demonium Cię gnębi ostatnimi czasy.
Trollking
| 21:50 czwartek, 13 lutego 2020 | linkuj Kamil - jestem już po "przeglądzie" i wychodzi na to, że masz rację. Znalazłem mały, ale ostry, opiłek w środku opony. Musiała to być jakaś wredna bestia, bo przebiła warstwę antyprzebiciową, naprawdę solidną. Z drugiej strony nie tłumaczy to dziury od strony felgi, przejrzałem całą, tak jak sugerował kolega Kubolsky, ale nic nie siedziało, do tego taśma wydaje się założona porządnie.

Więc: jako że zapobiegliwie kupiłem niedawno zapasową zwijaną oponę, to już jest wymieniona. Zadry ze starej za cholery nie da się wyjąć, może podejdę z nią do serwisu i coś wykombinują. Szkoda, bo jest w miarę nowa.

Jutro zrobię test, mam nadzieję, że dętka już nie została potraktowana przez ów mały haczyk.
kamilzeswaja
| 20:58 czwartek, 13 lutego 2020 | linkuj O Jeżu... Ty masz taką czarną serię z tymi laczkami, jak ja miałem w Superiorze. Kupiłem nowe opony i laczki się skończyły. Opony czekają na zmianę.
Trollking
| 18:34 czwartek, 13 lutego 2020 | linkuj Hehe :) To u mnie wyczuwalna mała dziurka z bardzo wolno schodzącym powietrzem. Ale kształtu nie sprawdzałem - dętka wylądowała w koszu przy stacji napraw. No nic, jutro felga idzie na afisz i będzie sprawdzane :)
kubolsky
| 18:22 czwartek, 13 lutego 2020 | linkuj Dziurkę zauważyłem dopiero po zanurzeniu w tlenku wodoru - wzdłużne rozcięcie, bardzo niestandardowe. Śledztwo, podejrzany, konfrontacja, case closed :P
Trollking
| 17:04 czwartek, 13 lutego 2020 | linkuj O kurczę, to może być. Dzięki za przesłanie pomysłu na sprawdzenie. Pewnie i u Ciebie dziurka była taka minimalna, praktycznie niewidoczna?
kubolsky
| 17:01 czwartek, 13 lutego 2020 | linkuj Ja ostatnio zaliczyłem podobny przypadek pany w tylnym kole - dziurka po wewnętrznej stronie dętki. Okazało się, że taśma chroniąca kichę przed zakusami otworów na nyple się przesunęła i odsłoniła jednego takiego ostrego, aluminiowego skubańca.
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa zoneg
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]