Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Trollking z miasteczka Poznań. Od listopada 2013 przejechałem 198074.10 kilometrów i mniej już nie będzie :) Na pięciu różnych rowerach jeżdżę z prędkością średnią 27.88 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
Trollking na last.fm

Archiwum bloga

  • DST 66.66km
  • Czas 02:28
  • VAVG 27.02km/h
  • VMAX 51.00km/h
  • Temperatura 1.0°C
  • Podjazdy 279m
  • Sprzęt Ventyl
  • Aktywność Jazda na rowerze

Ventyl: reaktywacja

Sobota, 28 grudnia 2019 · dodano: 28.12.2019 | Komentarze 15

Po wczorajszym względnym ogarnięciu szosy pod myjką i nasmarowaniu napędu miałem nadzieję, iż da się nią jeszcze kręcić. Niestety, wykonany poranny test, czyli krótki trzykilometrowy kurs po tabletki na odrobaczanie do weterynarza, uświadomiła mi, że to się nie uda. Każdy nacisk na pedały to stres, a próba podjazdu pod jakiekolwiek wzniesienie - niewykonalna.

Już miałem wybrać się Czarnuchem, ale przypomniałem sobie, że przecież w kącie stoi sobie moja pierwsza "kolarzówa", po zakupie której, sześć lat temu, założyłem sobie BS-a :) Z duszą na ramieniu zacząłem sprawdzać jej stan. Oczywiście zacząłem od napompowania - i ku memu zdziwieniu powietrze nie zeszło chwilę później. To już coś. Postanowiłem więc zaryzykować w wolnym dniu (jutro normalnie do pracy, więc bym się nie zdecydował) i zrobić test.

Tak oto na starcie prezentował się archaiczny już dziś Ventyl, czyli Kross Vento 1.0:

Z daleka nie za bardzo jest się do czego przyczepić, ale już po pierwszych minutach przypominania tego, jak się toto ujeżdża (te stare manetki ze zmianą przy kciuku były w sumie całkiem ok) powoli zaczęło mi świtać we łbie, czemu musiałem kupić nową szosę. I tak:

- kierownica jest lekko wygięta po kolizji z jednym zapuszkowanym nadgorliwcem w temacie DDR-ek;
- kaseta jest nowa, ale za to suport tak zapieczony, że nie da się go wymienić, przynajmniej siłami serwisów rowerowych. Więc co jakiś czas coś stuka tam i puka;
- w tylnym kole są chyba ze trzy nowe szprychy, bo szły one w nim seryjnie;
- owijka... jaka owijka? :)
- siodełko tak wysiedziane, że trzeba wstawać co kilka kilometrów;
- zmiana biegów to momentami loteria;
- hamulce... działają. Jakoś. Ale zapobiegliwe trzymanie butów blisko ziemi nie zaszkodzi :)
- no i coś obciera na odcinku tył-przód. To temat już nie do ogarnięcia.

Lecz po ponad 57 tysiącach kilometrów przejechanych pod moim tyłkiem, emeryt ma prawo niedomagać. Więc nie jechałem ze spokojną głową - wręcz przeciwnie, co chwilę zastanawiałem się, co i kiedy odpadnie. O dziwo, póki co, nic.

Wykręciłem Ventylem lekko ponad 63 kilosy, w zimnie, pod bardzo nieprzyjemny mocny wiatr i sporo po mieście, na trasie: Dębiec - Górczyn - Grunwald - Jeżyce - Obornicka - Suchy Las - Jelonek - Złotniki - Złotkowo - Sobota - Bytkowo - Rokietnica - Mrowino - Napachanie - Kobylniki - Rogierówko - Kiekrz - Baranowo - Przeźmierowo - Skórzewo - Junikowo - Kopanina - Dębiec. O takie coś.

Wyjątkowo trafiłem z terminem :)

W Rokietnicy zrobiono nową DDR-kę, o dziwo część rowerowa jest z asfaltu. Tubylcy, jakby nie patrzeć mieszkający na wsi, zadowoleni. Tyle miejsca do parkowania!


Byłem łagodny - nie urwałem ani lusterka, ani drzwi.

Tu jednak - czyli na rondzie w Przeźmierowie - poszła ostra wiązanka wobec jakiegoś frustrata (tego z prawej) siedzącego w przedłużeniu męskiego organu płciowego. Aż żałowałem, że się nie zatrzymał, jedynie skupiając się na klaksonie, którym chciał coś przekazać, ale co? Nie mam pojęcia.

Test reaktywacyjny uznaję za... odbyty. Nie napiszę, że udany, ale wróciłem cały, a to już coś. Biorąc pod uwagę, że serwisy wrócą do pracy dopiero gdzieś w drugim tygodniu stycznia (niestety, T-rek(s) padł w najgorszym możliwym momencie), pewnie jeszcze jakieś kolejne się odbędą. A ja w sumie się cieszę, że dziadka jeszcze nie wywiozłem do Jeleniej, bo się zdecydowanie przydał.

Jak mawiają sekciarze na swoich spotkaniach: dobrze, że jesteś :)

Dystans łączny zawiera tylko o jedną szóstkę za dużo :)



Komentarze
Trollking
| 21:54 poniedziałek, 30 grudnia 2019 | linkuj Wygląda może i tak... :)
grigor86
| 21:51 poniedziałek, 30 grudnia 2019 | linkuj Rower wygląda super!
Trollking
| 21:49 poniedziałek, 30 grudnia 2019 | linkuj Odwiedź, ucieszy się :)

Mem - hehe :)
Lapec
| 07:30 poniedziałek, 30 grudnia 2019 | linkuj Przypomniałeś mi żebym Krossiwo w garażu odwiedził - choć tu już pewnie zbierać co nie będzie :D

Sobota w sobotę? Nieładnie :P

BTW: https://memy.jeja.pl/281615,podpis-na-globusie.html
Trollking
| 18:42 niedziela, 29 grudnia 2019 | linkuj Roadrunner - on już został reanimowany kilka lat temu, ale gdy okazało się, że suport nie poddaje się niczemu, skazałem go na zapomnienie. Dobrze, że po odkopaniu jeszcze da się nim zrobić te kilka kilometrów :)

Malarz - ładnie, ale musiałem go już kilka razy wyciągać znad grobu :)

JPbike - no właśnie... Gdy wyszedł temat suportu, olałem dalsze inwestycje. Jeśli teraz będzie się ładnie sprawował (bo przez najbliższe ze dwa tygodnie innej szosy miał nie będę), poszukam jakiegoś fachmana, który podejmie się jeszcze jednej próby :)

Ania - dokładnie :) Zawsze to jakiś większy spokój psychiczny :)
anka88
| 17:41 niedziela, 29 grudnia 2019 | linkuj Dobrze, że został zapasowy rower - jednak czasami się przydaje :)
JPbike
| 08:47 niedziela, 29 grudnia 2019 | linkuj Machina godna na zimówkę, wyłożyć kilka stówek - najtańsza kierownica i owijka, budżetowe acz wygodne siodełko, budżetowe koła, oponki (?), budżetowy napęd, linki i pancerze, najtańsze klocki hamulcowe, przeczyszczenie i nasmarowanie wszystkiego i myślę że 2 sezony zimowe da radę :)
Wszystko pasowałby, tylko ten zapieczony suport ...
malarz
| 05:53 niedziela, 29 grudnia 2019 | linkuj Ventyl ładnie zniósł pięćdziesiąt siedem i pół tysiąca kilometrów w niełatwych warunkach ;)
Roadrunner1984
| 23:09 sobota, 28 grudnia 2019 | linkuj MAX kilka stówek i rower może być jak nowy, Więc warto zainwestować i mieć go na zimowiosnę :D
Trollking
| 22:42 sobota, 28 grudnia 2019 | linkuj Zatopiony to on już został - na szczęście - prawie pięć lat temu. Szkoda, że wciąż nie mamy prezydenta...
huann
| 22:28 sobota, 28 grudnia 2019 | linkuj Trafiony - zatopiony!
Trollking
| 22:13 sobota, 28 grudnia 2019 | linkuj Hehe, wszystko fajnie, ale proszę mnie z tym panem (z małej) nie mieszać :) Każdy myśliwy (znów wrócił do tego "sportu") zasługuje jedynie na pogardę.
huann
| 22:01 sobota, 28 grudnia 2019 | linkuj Jak to mawiał Pan Prezydent Bronek: "Trollking to jest taki rowerzysta, co nawet na "Ventylu" do dwóch dych doleci!" ;)
Trollking
| 21:27 sobota, 28 grudnia 2019 | linkuj Dziś z ciekawości (a w sumie na widok policji) nawet przejechałem się tym czymś na wiadukcie przed Suchym Lasem. Tam dopiero jest plaża, aż by się szczoteczka do zębów przydała do wydłubywaniu piachu :)
BUS
| 20:56 sobota, 28 grudnia 2019 | linkuj Droga sucha, czysta. A to? Żółte od syfu.. i jeszcze te kurwa zjeby w taczkach.. ;P
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa uwala
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]