Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Trollking z miasteczka Poznań. Od listopada 2013 przejechałem 198592.90 kilometrów i mniej już nie będzie :) Na pięciu różnych rowerach jeżdżę z prędkością średnią 27.88 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
Trollking na last.fm

Archiwum bloga

Chmury, krasule i Nazgule

Środa, 16 października 2019 · dodano: 16.10.2019 | Komentarze 11

Eh… Wczoraj widocznie przechwaliłem, bo dziś pogoda – na ostatni dzień pobytu - sprawiła mi przykrą niespodziankę. Zamiast sympatycznego jesiennego słońca połączonego z fajną temperaturą, dostałem chmury, momentami deszcz, a w pakiecie jeszcze trochę mocniejszy wiatr. Szkoda, no ale co zrobić, skoro nic nie można zrobić? :)

Niestety, skutkiem ubocznym będzie brak jakiegokolwiek ładnego zdjęcia. Szukałem jak mogłem choć fragmentu, który nie byłby szary i zachmurzony, za to do przyjęcia, ale się nie udało.

Wiało z zachodu, taki więc kierunek sobie obrałem. Najpierw skierowałem się do Cieplic, ale tym razem bocznymi, syfiastymi dróżkami, w które lepiej się nie zapuszczać. Przypomniałem sobie czemu :) Ale nie ma tego złego – przy okazji, jakieś trzy kilometry od ścisłego centrum, napotkałem na bezzębną babcię… wypasającą krowy. O takie.

Oczywiście najpierw się upewniłem, czy mogę cyknąć co nieco, a po otrzymaniu zgody w rewanżu zdradziłem tajną informację, którą dysponowałem tu tylko ja. A mianowicie: która jest godzina :) Niepotrzebnie tylko zadałem pytanie o to, ile mleka dają, bo się okazało, iż one nie są po to, by nim się dzielić, tylko pojawić się u niektórych na talerzu :/ A mogłem nie pytać.

W Cieplicach odbiłem na Wojcieszyce, gdzie przywitałem się z mamutem i dwoma Nazgulami. Ot, zwykła rzecz, nie widzę w tym nic dziwnego :)


Trasą Czeską…



...dotarłem do Piechowic, gdzie jeden taki już się zabierał za zajumanie mi roweru (samobójca jakiś?), ale był na tyle nieruchliwy, że nie miał szans.

Następnie postanowiłem wykonać ponad siedmiokilometrowy podjazd do Szklarskiej Poręby…


...w celu zrobienia zakupów. Oczywiście interesowały mnie tylko i wyłącznie oscypki. I choć cel osiągnąłem…

...to z wypadu zadowolony nie jestem. Nie tylko bowiem nie zobaczyłem ani kawałka Szrenicy tam, gdzie ona zawsze dumnie wystaje…

...ale jak niepyszny musiałem korygować plany, wracając swoimi śladami zamiast przez Szklarską Dolną. Powód? Rozpadało się, a wersja ”klasyczna” była bardziej bezpieczna, gdyż zawierała mniejszą ilość zakrętów, na których można było rypsnąć. Żeby sobie poprawić nastrój, dokręciłem jeszcze do wysokości jakiegoś Gargamela psującego panoramę, oraz zatrzymałem się na chwilę przy Kruczych Skałach.



W Piechowicach jeszcze jedna pauza, w celu uwiecznienia pewnego przesłania ludu (nie)pracującego tych ziem. Wbrew pozorom może ono mieć bowiem wiele interpretacji, od tej dosłownej po takie zahaczające o tożsamość i walkę klas :)

Zaliczyłem również świetną, bo oldskulową stację kolejową.


Zjechałem do Sobieszowa, tam mignął mi zamek Chojnik…

...postarałem się też wychwycić choć kawałek widoku na Stawach Podgórzyńskich. Niestety :/


Jak niepyszny przez Cieplice dokręciłem do domu.

To właśnie tu wszystko się zaczęło. I człowiek kształtować się zaczął, i szkoła się zaczęła, i rowerowanie się zaczęło :) Czy jak to tam szło. Tylko kremówek (błeeee) nie było, za to pyszne lody włoskie – owszem :)

Sudety pożegnały mnie pochmurnie i częściowo mokro. Co ciekawe – lekko padało na samym początku, potem przestało, kumulacja trafiła mi się w Szklarskiej, w Cieplicach znów było sucho, a w centrum Jeleniej – mokro. Ot, całe góry.

Ważne, że pokręcone. Czas wracać do rzeczywistości. A zaległości na BS nadrobię wieczorem.

TUTAJ Relive, ale znów beznadziejne, bo samo mi się "klikło" i weszły tylko fotki, które program z automatu raczył wybrać. A edycja jest tylko w wersji płatnej, i to za niemałe pieniądze jak na apkę, która w sumie nie jest potrzebna do życia :)

Kategoria Góry



Komentarze
Trollking
| 20:22 niedziela, 20 października 2019 | linkuj Trollandia jest oczywiście obowiązkowa :) 2 na 3 dni miałem pogodowo wybitne, więc ten jeden wybaczam :)
anka88
| 16:52 niedziela, 20 października 2019 | linkuj Trollandia jak zwykle odwiedzona :). Eh... ależ miałeś pogodę przez te dni, tylko pozazdrościć widoków.
Trollking
| 20:49 czwartek, 17 października 2019 | linkuj Malarz - oscypek muss sein! :)

Gizmo - a nie wiem, gdzie Mors, pewnie gdzieś wjeżdżał i schodził w innych rejonach :) Jelenia taka mała nie jest, żeby się potykać o siebie, choć raz przypadkowo spotkać się udało.

Evita - w sumie lepszy taki wypad niż brak wypadu :)

Lapec - no to spoko, że przyjemnie, dzięki :) Tak, stacja jest czynna, choć pociągi do Szklarskiej wloką się tam niesamowicie. Mogę się pochwalić, że jechałem w jednym z pierwszych bezpośrednich składów z Poznania do Szklarskiej po ponownym otwarciu szlaku, który był dłuuuugo zamknięty. W ówczesnej pracy ostro lobbowaliśmy za tym, żeby doszło to do skutku. To było grubo ponad dziesięć lat temu :)
Lapec
| 12:26 czwartek, 17 października 2019 | linkuj Górki w każdej pogodzie (no może prócz burzy czy mega ulewy) są fajne - lubię te poranne mgiełki, albo mroczny klimat w lesie. Niestety, pisze tu ... o pieszych wycieczkach xD.

Co jak co, zdjęcia ponownie bardzo przyjemne ;]

Piechowice Dolne - nie napisałeś czy stacja jest czynna, ale se sprawdziłem :) Szału nie ma, ale coś tam do Wrocka i SzP jeździ :)

BTW: Babuszka bezzębna to krówki nie pogryzie za karę, ewentualnie może gibis połamać :P
Evita
| 06:53 czwartek, 17 października 2019 | linkuj Jakie piękne krówki... I widoki tyż zacne, wyprawa widać wielce udana na stare kąty ;-)
gizmo201
| 04:43 czwartek, 17 października 2019 | linkuj A że się tak zapytam gdzie twój najlepszy kolega, czytaj Mors. Jedno miasto, A jakby 2 inne fronty.
malarz
| 04:17 czwartek, 17 października 2019 | linkuj Jest oscypek, jest tradycja ;)
Trollking
| 20:40 środa, 16 października 2019 | linkuj Huann - ups, się jakaś dziwna literówka zrobiła :) Oczywiście powinno być 51, a nie 11 km/h. Poprawione :) No i masz rację, łapałem te resztki kolorów, ile się dało. A już niedługo nastąpi przygnębiająca łysość :/

Michuss - no nie? Aż się nie chce żadnych renowacji :)

Grigor - miło, dzięki :) Ale wolałbym te same miejsca w pełnej krasie.
grigor86
| 19:55 środa, 16 października 2019 | linkuj Jak dla mnie każde dzisiejsze zdjęcie jest piękne, bo tereny są tam piękne.
michuss
| 18:44 środa, 16 października 2019 | linkuj Świetny ten budynek stacyjki w Piechowicach.
huann
| 15:51 środa, 16 października 2019 | linkuj No, wreszcie jakiś nie-nadludzki Vmax, nie muszę się już samozawstydzać czytając Twoje osiągi na Góralach ;))
A na zdjęcia proszę nie narzekać, bo takie kolory to tylko jeszcze z tydzień - i dopiero się zrobi buro, jak nie przymierzając w niektórych gminach po podaniu przez PKW szczegółowych danych!
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa uwala
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]