Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Trollking z miasteczka Poznań. Od listopada 2013 przejechałem 197810.70 kilometrów i mniej już nie będzie :) Na pięciu różnych rowerach jeżdżę z prędkością średnią 27.88 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
Trollking na last.fm

Archiwum bloga

  • DST 63.10km
  • Czas 02:22
  • VAVG 26.66km/h
  • VMAX 50.40km/h
  • Temperatura 23.0°C
  • Podjazdy 134m
  • Sprzęt Czarnuch :)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Misja ratunkowa

Poniedziałek, 22 lipca 2019 · dodano: 22.07.2019 | Komentarze 10

Na początek info z serialu "Daleko od szosy". Jest jeszcze bardziej ciekawie niż było ostatnio. Okazało się bowiem, że z zamówionych trzech (!) bębenków, które w teorii musiały pasować do T-rek(s)a, nie pasuje... żaden. Bontrager ma bowiem jakiś swój system, który nie jest kompatybilny z moją kasetą, a pewnie i z większością innych. Pan serwisant zadzwonił nawet do sklepu Treka z zapytaniem o dostępność tej części i owszem, może być, na specjalne zamówienie, za... 250 złotych. Zamienników brak (nawet znalazłem o tym wątek na jednym z forów). Stanęło więc na tym, że mi złoży to koło do stanu pierwotnego, zamontujemy inne (jeszcze myślę, czy wziąć z Ventyla czy kupić jakieś inne), a z tym udam się w miejsce zakupu i podpytam o reklamację. Problem w tym, że przejechane jest już ponad 22 tysiące kilosów, a bębenek mogłem zamordować sam, przesadzając z ilością psikaczy używanych do czyszczenia. Klu jest takie, że cokolwiek postanowię, jutro lub pojutrze być może w końcu uda mi się odebrać pacjenta ze szpitala. Oby.

Dzisiaj jeszcze Czarnuchem, tym razem tylko po drogach, bez kombinowania w terenie. Trasa: Poznań - Plewiska - Skórzewo - Zakrzewo - Sierosław - Więckowice - Fiałkowo - Dopiewo - Dopiewiec - Palędzie - Gołuski - Plewiska - Poznań. Tak jak na Relive.

Gdy w Więckowicach ruszałem po zrobieniu tego zdjęcia...

...czekało mnie nagłe hamowanie, bo na poboczu, z niepokojącymi ciągotami do pojawienia się na samej drodze, zauważyłem takiego oto kurdupla (sorry za jakość):




Jak widać miał ewidentne problemy z lataniem i nie był w stanie wznieść się ani na centymetr do góry. Koło niego latał jeszcze jeden, jakby zachęcając go do aktywności. 

Jako że nie byłem nie tylko w stanie określić, co to za ptak (najbliżej mu było albo do jaskółki dymówki, albo do brzegówki), a tym bardziej stwierdzić, czy jest ranny, czy dopiero się uczy korzystać ze skrzydeł, a bałem się, że zaraz zostanie krwawą miazgą na asfalcie, postanowiłem najpierw zmusić go do schowania się w szuwarach lub trawie (nauczony, żeby nie dotykać, działałem na zasadzie "taś taś"), a gdy to się udało, zadzwonić do najbliższej straży gminnej, tej w Dopiewie, zapytać, czy mają kogoś, kto się tym zajmuje. Niestety, nikt nie odbierał. Upewniłem się więc, że mały gnojek jest już na tyle wystraszony, że raczej nie wyściubi dzioba przez jakiś czas i pokręciłem te pięć kilometrów, żeby odnaleźć realną siedzibę, co łatwe nie było, jednak się udało (dla zainteresowanych - zaraz obok stacji PKP, w dość obskurnym kurniku). Jednak i tam napotkałem głuchą ciszę.

Wstępnie już wyrobiłem sobie teorię na temat tej służby, ale - żeby mieć czyste sumienie, że zrobiłem wszystko, co możliwe - wszedłem do pobliskiego urzędu, gdzie miłe panie jak najbardziej potwierdziły, iż strażnicy u nich zajmują się interwencjami w sprawach zwierząt i podały numer bezpośrednio do jednego z nich. Ku mojemu zaskoczeniu od razu odebrano, pan dopytał o szczegóły, powiedział, że akurat wracają z Poznania, ale oczywiście podjadą sprawdzić. Nie powiem, miałem lekkie wątpliwości, ale już było lżej na sercu, więc pokręciłem do domu, wysyłając im jeszcze jedno z powyższych zdjęć, bo pytali o gatunek i wielkość zgłaszanego delikwenta.

A gdy byłem już pod domem, w piekarni, zadzwonił telefon, a miły pan najpierw podziękował za wysłaną fotę, a potem dopytał, gdzie dokładnie ostatni raz widziałem tego kurdupla, bo są na miejscu, wstępnie przeszukali teren, ale nie znaleźli. Obiecali jednak, że będą przeczesywać dalej. Ha, powiało optymizmem :) Ja tylko mam nadzieję, że to był młodziak, nauczył się latać, żaden kot go nie zjadł, a całą aferę rozpętałem niepotrzebnie :) 

W ramach ucywilizowywania Czarnucha po raz pierwszy dałem mu okazję na zaprezentowanie się w barwach kredkowych :)

Dystans zawiera dojazd do pracy.



Komentarze
Trollking
| 20:42 wtorek, 23 lipca 2019 | linkuj Mors - niewyraźne to są głównie te moje zdjęcia, a ptak - mam nadzieję - po prostu uczył się latać. I z tą myślą pozostanę...

Ekarol - kilka było, ale nie ma co się chwalić :) Za to pamiętam jedną, gdy poległem, nie mogąc dodzwonić się w niedzielę wieczorem do żadnych służb, a szukałem pomocy dla snującej się po Dębcu osłabionej kuny... :/

Gizmo - temat już się rozwinął, na razie jest inna wersja. Przetestuję tani zestaw i będę mądrzejszy...

Lapec - no fakt :) Ale spróbować można. Co to marne 22 kkm przecież przy problemie globalnego ocieplenia? :))

Ania - dzięki, ale bez przesady, przecież to powinno być intuicyjne dla każdego :) A że nie jest... Cóż, żyjemy, gdzie żyjemy :/
anka88
| 16:02 wtorek, 23 lipca 2019 | linkuj Niezła misja :). Inni powinni brać z Ciebie przykład.
Lapec
| 09:57 wtorek, 23 lipca 2019 | linkuj Ehhh, no te 22k raczej Ci nie pomoże przy reklamowaniu :-\
gizmo201
| 09:03 wtorek, 23 lipca 2019 | linkuj Składaj nowe koło bo obręcze przy tych hamulcach też pewnie za niedługo będą wymagać wymiany.
ekarol
| 05:39 wtorek, 23 lipca 2019 | linkuj Brawa za akcje ratunkową! To chyba nie pierwsza z tego co kojarzę :)
mors
| 21:56 poniedziałek, 22 lipca 2019 | linkuj Nie wiem, co jest z tym ptakiem, ale wygląda mi niewyraźnie.
Trollking
| 20:27 poniedziałek, 22 lipca 2019 | linkuj Huann - a dziękuję :) Straż była najpierw niczym bez, jednak potem faktycznie okazała się czynna :)

Roadrunner - dzięki, choć co do fot to wolałbym takie z pięknie latającym ptakiem... Mogłyby być jeszcze mniej wyraźne :)

DaruS - ale ja wolę górala... tyle że w górach i/lub w terenie :) A że na co dzień mam pod nosem szosy, to wolę szosę. Mam nadzieję, że losy były i są radosne - skoro Straż nie znalazła paćki na drodze, a i nie było kurdupla w szuwarach, do tego ja nie stwierdziłem w okolicy bytności jakiegoś kota, to jest nadzieja :)
DaruS
| 19:10 poniedziałek, 22 lipca 2019 | linkuj Miałem nadzieje że dziś przeczytam tu, że Trek odebrany i że jazda się odbyła, ale i tak wolisz górala. Ciekawe jak się potoczyły dalsze losy tego ptaszka.
Roadrunner1984
| 18:25 poniedziałek, 22 lipca 2019 | linkuj Trip z przygodami to lubie :):):) fajne foty
huann
| 17:54 poniedziałek, 22 lipca 2019 | linkuj To była taka jedna jaskółka, co straż robi czynną :) Brawo dla Cię!
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa ragna
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]