Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Trollking z miasteczka Poznań. Od listopada 2013 przejechałem 198536.50 kilometrów i mniej już nie będzie :) Na pięciu różnych rowerach jeżdżę z prędkością średnią 27.88 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
Trollking na last.fm

Archiwum bloga

  • DST 53.05km
  • Czas 01:46
  • VAVG 30.03km/h
  • VMAX 50.00km/h
  • Temperatura 29.0°C
  • Podjazdy 198m
  • Sprzęt T-rek(s)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Processing

Czwartek, 20 czerwca 2019 · dodano: 20.06.2019 | Komentarze 4

Udało się dziś ciut odespać, ale też nie mogłem pozwolić sobie na jakieś szaleństwa "wylegiwaniowe", bo w tyle głowy łomotało jedno pojęcie, które mnie motywuje przez nienawiść do tego, co sobą prezentuje. Jakie? W "Kole fortuny" czy w jakichś kalamburach dla przedszkolaków od razu miałbym pewną wygraną, gdyż oczywiście chodzi o "upał" :)

Start nastąpił lekko po dziewiątej rano, gdy w cieniu dało się jeszcze oddychać, a w słońcu dało się jeszcze wybierać, czy jajecznica ma być mocno czy lekko ścięta. Wiało niezdecydowanie, raz z zachodu, raz ze wschodu, ale generalnie z południa (za wyjątkiem momentów, gdy jechałem na północ, wtedy właśnie z tego kierunku), postanowiłem więc zdać się na jego łaskę (wiem, naiwny jestem) i po prostu wykonać "kondominium" w wersji: Poznań - Luboń - Wiry - Łęczyca - Puszczykowo - Mosina - Krosinko - Dymaczewo - Łódź - Witobel - Stęszew - Dębienko - Rosnówko - Szreniawa - Komorniki - Poznań.

Koło ronda w Mosinie zdziwił mnie spory tłum, który zebrał się w tamtejszym parku. Początkowo myślałem, że to jakaś wyprzedaż, ale przecież po pierwsze dzionek niehandlowy, po drugie takie okazje nie odbywają się w asyście Straży Miejskiej, po trzecie - coś za spokojnie było. Po chwili - gdy tylko zdjąłem słuchawki - już skojarzyłem, że to przecież dzień procesowy. To jest akurat nawet spoko, bo ruch to zdrowie, a kadzidła fajnie pachną. Więc i ja mam pamiątkę :)

Niejedyną zresztą - w Stęszewie miałem koła oblepione konfetti jakbym co najmniej był wiceministrem Zielińskim, którego witają policjanci z bąblami na rękach od wycinanek :)

W Stęszewie fale Dunaju wciąż rosną w siłę - życzę suszy, żeby nigdy nie zostały oddane do użytku :/

A tu dowód, że przymrozek nam dziś nie groził. A była dopiero jedenasta...

Po południu - gdy już było grubo ponad trzy dychy na plusie - trzeba było jeszcze wykonać swój opiekuńczy obowiązek i wybiegać psa. Dziś bez szaleństw, kierunek Dębina i nadbrzeże Warty.

Udało się trafić akurat na kurs statku "Bajka" - Kropa dostała nawet zaproszenie na pokład, ale nie skorzystała :)


Na jutro zapowiadają deszcze i burze, akurat na rano, gdy miałbym jedyną okazję, żeby pokręcić. Mam nadzieję, że tym razem rzeczywistość zaskoczy meteorologów.



Komentarze
Trollking
| 20:21 piątek, 21 czerwca 2019 | linkuj Za późno, gdzieś tak od momentu zakupu :)
Lapec
| 19:08 piątek, 21 czerwca 2019 | linkuj Przy takich eee normalnych temperaturach, to raczej patrz na bieżnik, coby Ci się nie zużył :-P
Trollking
| 19:34 czwartek, 20 czerwca 2019 | linkuj A dzięki, dzięki :)

Taaaa, bałem się, czy mi się opony nie spalą - jakoś wytrzymały. Jeszcze :) Pozdro!
Roadrunner1984
| 17:59 czwartek, 20 czerwca 2019 | linkuj Jaja, wypad pełen wrażeń. Lubie takie wpisy.
Temp drogi widać tak wysoka ze można się kłaść na zakrętach heheh. Pozdrooooooo
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa luzla
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]