Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Trollking z miasteczka Poznań. Od listopada 2013 przejechałem 197597.20 kilometrów i mniej już nie będzie :) Na pięciu różnych rowerach jeżdżę z prędkością średnią 27.88 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
Trollking na last.fm

Archiwum bloga

  • DST 52.60km
  • Czas 01:51
  • VAVG 28.43km/h
  • VMAX 51.40km/h
  • Temperatura 21.0°C
  • Podjazdy 208m
  • Sprzęt T-rek(s)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Czerepourywacz + zapomniany cmentarz na Dębcu

Czwartek, 24 maja 2018 · dodano: 24.05.2018 | Komentarze 13

Cóż... Jeśli chodzi o pierwszą część tytułu to rozwijać się chyba za bardzo nie muszę. Rano standardowo po spojrzeniu na drzewa za oknem już wiedziałem, że powinienem sobie zarezerwować tych kilka minut więcej na jazdę, bo przynajmniej przez jej połowę (a realnie co najmniej dwie trzecie) będę zajmował się głównie utrzymaniem w pionie. No i niestety znów się nie pomyliłem. A kiedyś bym chciał, oj, jakbym chciał :)

Trasę zrobiłem ponownie wschodnią, a dokładnie lekko napuchniętego "munimka": dom - Lasek Dębiński - Starołęka - Krzesiny - Jaryszki - Koninko - Kamionki - Daszewice - Babki - Czapury - Wiórek - Rogalinek - Puszczykowo - Łęczyca - Luboń - Poznań. Wymęczony zostałem za wszystkie czasy, ale pocieszałem się jednym - zimą przy takich podmuchach myślałem tylko o tym, żeby wrócić do domu, dziś - że a co mi tam, lekka niedogodność.

Hmmm... lekka? :)

Coraz bardziej podobają mi się okolice Jeziora Koninko, za które ktoś się w końcu wziął i zaczął je cywilizować. Jest po prostu... sympatycznie.

O dzisiejszym wypadzie to tyle, bo do teraz próbuję jeszcze uczesać kask :)

Zmieniając temat: kilka dni temu podczas spaceru z psem odwiedziłem smutne, zapomniane miejsce, do którego trafić "w ciemno" się nie da - trzeba z Opolskiej skręcić w niezachęcające osiedle paskudnych, poniemieckich baraków, potem odnaleźć ścieżkę przez pola i las, by w końcu się znaleźć u celu. Jest nim stary, zarośnięty i zmurszały cmentarz przy ulicy Samotnej. Widać go we fragmentach jedynie podczas jazdy koleją - gdy pociąg wyjedzie z Lubonia i minie A2, należy spojrzeć na lewą stronę, zanim zatrzyma się na stacji Poznań Dębiec. Ukażą się wtedy pojedyncze krzyże, poukrywane gdzieś między krzakami.




Jeszcze przed II Wojną Światową była tu pięknie położona i - jeśli można tak napisać - "przyszłościowa" nekropolia dla mieszkańców Wildy i Dębca, z miejscem na kolejne pochówki. Niestety wojna zrobiła swoje, ostatnie nagrobki są tu z lat czterdziestych, z czego w wielu z nich nie było kogo chować - są jedynie symboliczne informacje, iż dana osoba została zamordowana w którymś z obozów koncentracyjnych.

Natrafiłem na jakąś relację z tego miejsca gdzieś sprzed dekady, w której informowano o pomieszkującej tu jeszcze samotnie żonie byłego zarządcy - jednak zapewne i ona umarła, bo nie spotkałem żywej duszy. Jednak mimo wszystko widać pojedyncze, malutkie zmiany na plus względem mojej ostatniej wizyty, jakieś dwa lata temu - ktoś sprząta tu śmieci, w miarę możliwości porządkuje ścieżki, gdzieś tam palą się pojedyncze znicze.

Klimatyczne i refleksyjne miejsce. Położone przy uliczce, która zaczyna się po drugiej stronie torów, a po tej... formalnie nie istnieje. 



Komentarze
Trollking
| 20:43 poniedziałek, 28 maja 2018 | linkuj Huann - emerytki i emeryci w tydzień by wykończyli miesięczny limit :)

Lapec - no tak, Poznań miasto doznań :)
Lapec
| 08:57 poniedziałek, 28 maja 2018 | linkuj A to dziękuje, za dużo wrażeń na urlopie i nie wszystko się zakoduje :)
huann
| 21:39 piątek, 25 maja 2018 | linkuj GróbStats wyliczałby średnią ilość cmentarzyków odwiedzonych w danym dniu, tygodniu i miesiącu oraz średnią liczbę zużytych zapałek do zaświecenia jednego znicza.
Trollking
| 20:17 piątek, 25 maja 2018 | linkuj BUS - hehe, jak widzę logo zobowiązuje :)

Lapec - a ja pamiętałem, że wspominałeś coś o "upiornym cmentarzu" i miałem Ci o nim napisać w komentarzu, ale stwierdziłem, że poświęcę temu cały wpis :)

Hipek - to fakt. Ale mimo wszystko widok smutny, jak na moje wystarczyłoby jedynie lekko "odświeżyć" teren (ścieżynki, ustawienie nagrobków), a całość zostawić jak jest.

Michuss - i to w linii prostej jakieś 5 km od ścisłego centrum Poznania!

Dariusz - warto odwiedzić, choć znaleźć niełatwo. Co do wiatru - niech go dunder świśnie! Albo huragan jakiś nawet :)

Kamil - nawet latem wyłaniają się na horyzoncie pojedyncze groby. Tylko trzeba wiedzieć, kiedy patrzeć.

Huann - od tego jedynie krok do powstania jakiegoś GróbStatsa :)
huann
| 15:30 piątek, 25 maja 2018 | linkuj Wymyśliłem kiedyś rodzaj rowerowania, najczęściej w październiku, polegający na poszukiwaniu po polach i lasach zapomnianych cmentarzyków ewangelickich, albo z I wojny światowej (bo przede wszystkim takie w mej okolicy występują). Nazwałem tę aktywność cyklogrobbingiem ;)
kamilzeswaja
| 14:39 piątek, 25 maja 2018 | linkuj W zimie z okien pociągu dobrze widać ten cmentarz.
lipciu71
| 07:42 piątek, 25 maja 2018 | linkuj Lubię takie spokojne miejsca.

A wiało tak, że cieszyłem się iż tego dnia nie miałem czasu na rower
michuss
| 07:05 piątek, 25 maja 2018 | linkuj Niesamowite miejsce.
Hipek
| 06:20 piątek, 25 maja 2018 | linkuj Gdyby było zapomniane, to byłoby idealnie. Takie cmentarze dopiero mają duszę, a nie nowoczesne, wysprzątane nekropolie.
Lapec
| 06:05 piątek, 25 maja 2018 | linkuj Ja tam bez problemu trafiłem (no dobra, mega przypadkiem) jak wracałem z Lubonia :) Parę chwil po tej "atrakcji" dostałem SMSa od Ciebie i w sumie to zapomniałem zapytać, co to za miejsce. Wyleciało, bo byłem trochę zajęty gonieniem Ciebie :D
BUS
| 01:56 piątek, 25 maja 2018 | linkuj Zapomniany? Hah. Swego czasu bywałem tam dosyć często nocami ;) i wara mnie od tego miejsca!!! :P
Trollking
| 20:02 czwartek, 24 maja 2018 | linkuj Aj.. napisałem, że na Ostatniej? Miało być na Samotnej. Sorry, już poprawiam :) Choć w sumie Twoja teoria ma dzięki temu jeszcze większy sens.
anka88
| 19:02 czwartek, 24 maja 2018 | linkuj Cmentarz zapomniany pewnie przez tą ulicę (Ostatnią)... Takie miejsca wspominamy "na końcu".
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa zycio
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]