Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Trollking z miasteczka Poznań. Od listopada 2013 przejechałem 198654.20 kilometrów i mniej już nie będzie :) Na pięciu różnych rowerach jeżdżę z prędkością średnią 27.88 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
Trollking na last.fm

Archiwum bloga

  • DST 31.55km
  • Czas 01:15
  • VAVG 25.24km/h
  • VMAX 42.50km/h
  • Temperatura 1.0°C
  • Podjazdy 123m
  • Sprzęt Cross - ST(a)R(uszek)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Glut z BGP

Poniedziałek, 12 lutego 2018 · dodano: 12.02.2018 | Komentarze 9

Zgłupieć można. Jak był mróz, to nie było śniegu. Lekko się ociepliło - zaczęło sypiać białym gów... puszkiem (BGP). Rano, gdy tylko spojrzałem za okno, wymsknęło mi się coś nieparlamentarnego (a może w sumie powinno się mówić: parlamentarnego, jeśli się weźmie pod uwagę poziom tych naszych osłów?) i zamiast szykować się na rower, wróciłem do łóżka. Czułem jednak podświadomie, że jednak dziś pokręcę.

I tak się stało. Krótko, bo krótko (w południe musiałem być w robocie), ale jednak udało się wykonać gluta, gdy tylko temperatura przekroczyła granicę zera (czyli po dziewiątej). Taktycznie najpierw nawiedziłem spacerkiem piekarnię, by pod przykrywką akcji o kryptonimie "poproszę jeden chleb z makiem oraz jeden razowy, obydwa proszę pokroić" ocenić stan dróg - wynik był umiarkowanie pozytywny, choć oczywiście wybrałem do jazdy crossa.

Sam glut to walka z chlapą i takim sobie wiatrem oraz korkami. Trasa nieskomplikowana: Dębiec - Luboń - Łęczyca - Wiry - Komorniki - Szreniawa - Rosnowo - Komorniki - Plewiska - Poznań. Nie zawiodła mnie śmieszka w Łęczycy (choć dziś ją jedynie "liznąłem") - nawet nie starano się jej odśnieżyć, a o usunięciu zakazy jazdy drogą oczywiście nawet nie zdążyłem się rozmarzyć.

A podjazd ulicą Dworcową był pewnym wyzwaniem, nie powiem :) Dałem radę, ale wyjątkowo posługując się błogosławieństwem, jaki tym razem zapewnił chodnik. Jeszcze kilkaset takich wypadów, podczas których nastąpi dalsza degeneracja mej rowerowej duszy, i sobie koszyczek zamontuję, a może nawet polubię DDR-ki? :)




Komentarze
Trollking
| 18:10 wtorek, 13 lutego 2018 | linkuj Ja ją odkryłem niedawno (w sumie dzięki Twoim wpisom, bo wcześniej jej nie kojarzyłem). Jak wiesz jest tam jakieś 6%, więc w sumie cieszyłem się, że wjeżdżam, a nie zjeżdżam w tych warunkach :)
JPbike
| 16:44 wtorek, 13 lutego 2018 | linkuj Ul. Dworcową często kręcę - a tutaj pierwszy raz widzę w biało-szarym kolorze ;)
Trollking
| 21:21 poniedziałek, 12 lutego 2018 | linkuj Katana - u nas tej piekarni nie ma, ale wokół domu mam kilka przyzwoitych do wyboru. Nawet jedną z pań w nich sprzedających nieświadomie zmotywowałem do rowerowania i teraz kręci zima czy lato, prawie codziennie do pracy i z powrotem te kilkanaście kilometrów łącznie :)

Mors - jak to jak? Mają takie sprytne samochodziki z piaskiem, kilka razy je tam widziałem. Ale ja nie mam pretensji jak nie jeżdżą, łatwiej się wyłgać od mandatu :) A to Twoje lubuskie robi się mekką morsów na bezrobociu :)
mors
| 21:14 poniedziałek, 12 lutego 2018 | linkuj A jak niby mieli odsniezyc ten straszny 1mm sniegu? Miotla?

Pozdro dla Sybirakow ze znow bezsnieznego lubuskiego. :p
Katana1978
| 21:09 poniedziałek, 12 lutego 2018 | linkuj Mi też kroją na miejscu (na moich oczach) i chlebuś bardzo dobry (kupuję "rycerski" z piekarni "Putka" - może na waszych terenach też taka piekarnia jest.) A gumowy chleb krojony to z biedry jest ...ble
Trollking
| 18:44 poniedziałek, 12 lutego 2018 | linkuj Lapec - raczej radiowozy :) Mandacik za niekorzystanie z DDR-ki plus ignorowanie zakazu może troszkę kosztować, a co najgorsze podreperować statystyki co niektórym :)

Katana - niby już większość tego badziewia się stopiła. Ale znając życie nocą napada kolejna warstwa :/

Michuss - a jakoś tak się przyzwyczaiłem. Kroją mi na miejscu, chleb idzie od razu do chlebaka i dwa dni da się go jeść. Inna sprawa, że nie chce mi się ostrzyć noża do chleba ;)
michuss
| 17:21 poniedziałek, 12 lutego 2018 | linkuj Kroisz w piekarni chleb? ;) Ja wolę sam, jakoś nie robi się taki gumowaty potem :P
Katana1978
| 15:16 poniedziałek, 12 lutego 2018 | linkuj u mnie nie lepiej ....a wczoraj jeszcze na Cube śmigałam
Lapec
| 14:54 poniedziałek, 12 lutego 2018 | linkuj W tej Łęczycy to nie chciałbym jechać po dużych opadach mokrego puszku. Pługi już pewno się czają za rogiem xD
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa dniaw
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]