Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Trollking z miasteczka Poznań. Od listopada 2013 przejechałem 198592.90 kilometrów i mniej już nie będzie :) Na pięciu różnych rowerach jeżdżę z prędkością średnią 27.88 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
Trollking na last.fm

Archiwum bloga

  • DST 52.55km
  • Czas 01:44
  • VAVG 30.32km/h
  • VMAX 51.30km/h
  • Temperatura 24.0°C
  • Podjazdy 259m
  • Sprzęt Ventyl
  • Aktywność Jazda na rowerze

Puszkinologia stosowana

Piątek, 18 sierpnia 2017 · dodano: 18.08.2017 | Komentarze 4

Kolejny dzień ze zdziwkiem w tle. Moje ukryte głęboko w podświadomości pokłady polactwa wyciągają czułki, gdy jest zbyt miło i fajnie, bo to podejrzane :) A dziś było ciepło, ale nie za gorąco, słonecznie, ale nie upalnie, sucho, miło, nawet wiatr był przyzwoity. Coś się kroi... pewnie jutro spadnie śnieg z deszczem, spadać na mnie będą lodowe sople, a na drodze pojawi się gołoledź :)

Jednak oczywiście narzekać nie zamierzam. Jechało mi się naprawdę fajnie. Byłoby jeszcze fajniej, gdyby nie piątek, piątunio, piątuś, czyli alternatywna wersja poniedziałku, poniedziałkunia, poniedziałusia. A mianowicie puszka na puszce puszkami poganiała. Wykonałem "kondomik" (Poznań - Luboń - Puszczykowo - Mosina - Łódź - Stęszew - Komorniki - Poznań), który ma to do siebie, że przejeżdża się przez miejscowości w większości doskonale skomunikowane z Poznaniem (przykładowo przez Puszczykowo oraz Mosinę przejeżdża kilka pociągów lub autobusów na godzinę, czas jazdy to od kilkunastu minut do pół godziny), a mimo to ludzkość korkuje drogi osobówkami, w których rzadko kiedy widuję więcej niż jedną osobę. Tak było również dzisiejszego pięknego poranka. Puszkin w wersji czystej. W Komornikach zaś pokonanie samochodowego - z grubsza kilometrowego - wężyka wykonałem prawie przez cmentarz. Jakoś trzeba sobie radzić :)



Komentarze
Trollking
| 20:30 piątek, 18 sierpnia 2017 | linkuj Chyba: nie chwal :)
anka88
| 19:34 piątek, 18 sierpnia 2017 | linkuj Nie narzekaj na pogodę, bo jeszcze armagedon na nas ściągniesz :))
Trollking
| 18:53 piątek, 18 sierpnia 2017 | linkuj Tej reszty aż tak od razu bym nie mieszał z błotem. Oni ujawniają się okresowo, a nawet sezonowo. A nowobogacka miłość Polaków do czterech kółek jest codziennie, dodatkowo ostatnio jeszcze jakby się spotęgowała. Fuj :)
huann
| 14:48 piątek, 18 sierpnia 2017 | linkuj Ja ich nazywam korkorobami. Nie tylko puszki, również pozostali, którzy zajmują miejsce w sposób bezproduktywny - tj. głównie po to, aby się "pokazać" - "niedzielni" rowerzyści i piesi/piesze na wybiegu, a właściwie wychod(k)u.
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa sobot
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]