Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Trollking z miasteczka Poznań. Od listopada 2013 przejechałem 198654.20 kilometrów i mniej już nie będzie :) Na pięciu różnych rowerach jeżdżę z prędkością średnią 27.88 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
Trollking na last.fm

Archiwum bloga

  • DST 52.50km
  • Czas 01:52
  • VAVG 28.12km/h
  • VMAX 50.20km/h
  • Temperatura 0.0°C
  • Podjazdy 245m
  • Sprzęt Ventyl
  • Aktywność Jazda na rowerze

Na banana

Środa, 21 grudnia 2016 · dodano: 21.12.2016 | Komentarze 4

Stęskniłem się przez te kilka dni szosowej posuchy za wąskimi kółkami. Dziś już była okazja, bo rower w końcu wrócił do stanu używalności, ale za to z warunkami do jazdy już tak słodko nie było. Ruszałem lekko przed dziewiątą rano, gdy na termometrze było minus jeden, a drogi poza miastem fragmentami jak się okazało bardziej przypominały jednolitą skórkę od banana w formie asfaltowej niż nawierzchnię zdatną do użytku przez dwukołowców. W samym Poznaniu było trochę lepiej, ale... było to w Poznaniu, czyli o rozpędzeniu się można było zapomnieć. A na przykład na Starołęckiej wyjątkowo zdecydowałem się na jazdę śmieszką, bo żal mi się zrobiło wlokącego się za mną autobusu, jednak w związku z tym, że zgodnie z wieloletnią polską tradycją była ona położona po lewej stronie ulicy to przy manewrze skrętu poślizgnęło mi się tylne koło i gdyby nie moje doświadczenie byłaby gleba przed kołami miejskiego grubasa. Przypominam - zgodnie z teorią owa ścieżka jest po to, żeby poprawić moje bezpieczeństwo. Taaaaa.... :)

Pokręciłem sobie na południe przez Czapury, Wiórek, Rogalinek i Rogalin do Radzewic, gdzie zawróciłem i popędziłem swoimi śladami. Mimo "wesołych" warunków raz przykręciłem na jednej z górek do oszałamiającej prędkości 50 km/h, ale przy tej nawierzchni czułem się jakbym ślizgał się co najmniej dwukrotnie szybciej. Jechałem spokojnie i bez ciśnienia, słuchając sobie raz muzyczki, raz książki, a w końcu coś mnie naszło i włączyłem radio. A tam... Jaruś w tym samym czasie zaczął konferencję i podawanie łapy, przy jednoczesnym obracaniu kota kością ogonową. To było lepsze niż aktualnie konsumowany kryminał :)



Komentarze
Trollking
| 18:05 piątek, 23 grudnia 2016 | linkuj Akurat praw(k)o mu nie za bardzo przeszkadza zazwyczaj :)
mors
| 23:26 czwartek, 22 grudnia 2016 | linkuj Arab? Prędzej Ukrainiec jak już. ;)
TIR też odpada - przecież JK nie ma prawka. ;)
Trollking
| 18:21 czwartek, 22 grudnia 2016 | linkuj Nie, nie byłby do tego zdolny.

Za krótkie nóżki :)
lipciu71
| 23:23 środa, 21 grudnia 2016 | linkuj Jareczek jest jak rasowy Arab. Gada do Ciebie, uśmiecha się i jednocześnie wbija kosę w plecy.

Tak sobie myślę, czy to aby on nie zrobił sobie rundki po Berlinie TIRem.
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa apang
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]