Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Trollking z miasteczka Poznań. Od listopada 2013 przejechałem 198536.50 kilometrów i mniej już nie będzie :) Na pięciu różnych rowerach jeżdżę z prędkością średnią 27.88 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
Trollking na last.fm

Archiwum bloga

  • DST 54.10km
  • Czas 01:47
  • VAVG 30.34km/h
  • VMAX 52.20km/h
  • Temperatura 22.0°C
  • Podjazdy 207m
  • Sprzęt Ventyl
  • Aktywność Jazda na rowerze

CityŻen(ua) :)

Sobota, 20 sierpnia 2016 · dodano: 20.08.2016 | Komentarze 4

Moja sobota zaczęła się równo o 7:30. Dźwiękiem odpalonej w tej właśnie minucie za oknem kosiarki. Niestety jej bezmyślny użytkownik wykonywał swą haniebną akcję za daleko, żeby przypadkowo spadła mi na jego głowę doniczka z kwiatami. Nie mogło to się stać również z powodu tego, iż takowej nie posiadam, bo znam bardziej praktyczne gadżety do gromadzenia kurzu. W każdym razie spać się już nie dało (choć przepraszam, Żona moja ma niezwykłe umiejętności w tym względzie i jej się udało), w sumie nawet dobrze, bo w południe musiałem być w pracy.

Skoczyłem najpierw po bułki do piekarni, a po szybkiej kawce byłem już w rowerowych cuglach. Pogodę zapowiadano upalną, ale tak źle nie było, bo 22 stopnie (na plusie - info dla Morsa) zawiera się jeszcze w moim górnym limicie komfortu. Natomiast wiatr się nie zawierał, ale też bez przesady - łba nie urywało, czyli jakby go nie było :) Zgodnie z jego kierunkiem ruszyłem najpierw na północ, potem na południowy zachód, żeby w końcu skręcić tam, gdzie planowałem od początku, czyli wschód. Uwielbiam topografię drogową miasta Poznań :)

Na całej trasie od Dębca przez Starołęcką, Czapury, Rogalinek, Rogalin, Mieczewo, za którym zawróciłem (konkretnie to jak zwykle za grochówką), znów Rogalin i Rogalinek, Mosinę, Puszczykowo i Luboń do Poznania mijałem się z rowerzystami maści wszelakiej, w większości pozdrawiającymi z uśmiechem. Ale oczywiście nie może być za różowo :) Gdy zwolniłem na wciąż rozkopanym przejeździe kolejowym na ulicy Mocka w Mosinie zauważyłem za mną cień, a po chwili przede mną sylwetkę kolarza. Ani cześć, ani pocałuj mnie w rzyć, po prostu wzrok przed siebie i zero pozdrowienia. A na wspomnianej rzyci zauważyłem napis "CityZen" i od razu mi się przypomniało, iż opisywana dwa tygodnie temu (TU) szanowna Bucka na równie wypasionym jak ów dżentelmen sprzęcie też miała dokładnie taki sam napis w tym samym miejscu. Nie żebym się gapił, co to to nie :) I teraz nasuwa mi się pytanie: czy to jakiś znak marketingowy zastrzeżony dla buractwa czy co? Kojarzę pewien przybytek o tej nazwie, do tego związany ze sportem, ale czy tam się tego uczą? Bo na przypadek mi to nie wygląda... Chyba że to ja jestem ślepy i głuchy (lub audiobook zakłócił mi wszelkie zmysły) - w takim przypadku z góry sorry za potwarz :)

A pomyśleć, że kilka kilometrów wcześniej, między Świątnikami a Rogalinkiem, jechałem sobie razem z dościgniętym przeze mnie sympatycznym szosowcem ćwiczącym do triathlonu, z którym ponabijaliśmy się z PRO w wersji PL, sztukantów na rowerach za grubą kasę i z zerową kondycją oraz tym podobnych atrakcji... :)

Aha, jechało się mega fajnie. Bez spinki, bez szaleństw, po prostu po swojemu, Tak lubię.



Komentarze
Walery
| 00:10 wtorek, 23 sierpnia 2016 | linkuj Teraz, to Azja zaczyna się już od Krotoszyna :)
Trollking
| 20:20 poniedziałek, 22 sierpnia 2016 | linkuj Mors - na zdjęcia niepozdrawiaków najzwyczajniej nie mam czasu. Bo nie pozdrowią i już ich nie ma :) naprawdę lubuskie takie nieludzkie? :)

Dariusz - zdecydowanie żyłkowa. Oczywiście musiałem googlować, bo nic mi te nazwy nie mówiły :) Czy teraz wpis ma sens? :)

Hehe, link rewela... chyba znamy tego pana z BS :) albo bardziej z BiS :)
lipciu71
| 06:21 poniedziałek, 22 sierpnia 2016 | linkuj Nie napisałeś jakiego typu była kosiarka. Rotacyjna, żyłkowa, traktorek? W tym momencie wpis wydaje się pozbawiony głębszego sensu ;-)

PRO jest PRO i nie ma co drążyć ;-) Potem są takie PROkwiatki jak http://szosa.org/topic/18668-wyjazd-na-tdf-mont-ventoux/page-1
mors
| 20:10 niedziela, 21 sierpnia 2016 | linkuj Publikuj zdjęcia. ;) Tylko jak będziesz jechał w lubuskie to weź największą kartę pamięci dostępną na rynku. ;)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa hnawy
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]