Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Trollking z miasteczka Poznań. Od listopada 2013 przejechałem 198707.80 kilometrów i mniej już nie będzie :) Na pięciu różnych rowerach jeżdżę z prędkością średnią 27.88 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
Trollking na last.fm

Archiwum bloga

  • DST 54.10km
  • Czas 01:47
  • VAVG 30.34km/h
  • VMAX 51.70km/h
  • Temperatura 25.0°C
  • Podjazdy 127m
  • Sprzęt Ventyl
  • Aktywność Jazda na rowerze

Saga O Pedałach - napisy końcowe (mam nadzieję)

Czwartek, 4 sierpnia 2016 · dodano: 04.08.2016 | Komentarze 2

Pierwszy w tym miesiącu wypad szosą, a i pierwszy po Wielkopolsce. Stęskniłem się i za jednym, i za drugim, ale jednak bardziej za pierwszym :) Po kilku dniach człapania noga za nogą crossem po nieznanych mi rowerowo terenach zaostrzył się apetyt na choć troszkę szybszą jazdę, co postanowiłem uskutecznić.

Nie chciało mi się nawet kombinować z wyborem trasy, więc od razu rozpocząłem rysowanie na mapie swojego klasycznego "kondomika", rozpoczynając od strony wyjazdu na Komorniki. Korki pokonałem nawet sprawnie i przed Srzeniawą zadowolony na chwilę zwolniłem, żeby odpisać na smsa. Nagle zauważyłem po lewej stronie mknącego rowerzystę, i to nie na żadnej szosie, ale na mtb (w pozycji wybitnie aerodynamicznej, bo niemal położonego na kierze). Jak wiadomo tak nie można :), więc po chwili go wyprzedziłem, ale doceniając ambitną postawę krzyknąłem, żeby siadał mi na koło, mocno się go trzymał i nie wygłupiał z wyprzedzaniem. I tak ja zająłem się walką z centralnym, silnym południowym wiatrem, a mój pasażer dzielnie dotrzymywał mi kroku, jak potem pokazała Strava na wspólnym odcinku jadąc ze średnią 32,7. Przed Stęszewem ja skręciłem w lewo, kolega pojechał prosto, ale na światłach jeszcze specjalnie podjechał, podał rękę i podziękował, mówiąc że sporo mu pomogłem. Miło, kulturka rzecz święta :)

Już solo dotarłem przez Dymaczewo do Mosiny, gdzie w końcu dostałem porządne pedały, dużo lepsze od tych poprzednich niemal za free. Trochę szkoda mi było żegnać tymczasówki full plastic, bo sprawdziły się godnie, ale cóż zrobić :) Potem przez Puszczykowo i Luboń do siebie. Wszędzie dobrze, ale w domu najlepiej, jak mawiają starożytne ślimaki.



Komentarze
Trollking
| 17:51 piątek, 5 sierpnia 2016 | linkuj Tak. Praktycznie niespotykane zachowanie w polskich realiach :)
Bitels
| 17:15 czwartek, 4 sierpnia 2016 | linkuj No i pięknie. fajnie kolega się zachował.
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa nawym
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]