Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Trollking z miasteczka Poznań. Od listopada 2013 przejechałem 197753.60 kilometrów i mniej już nie będzie :) Na pięciu różnych rowerach jeżdżę z prędkością średnią 27.88 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
Trollking na last.fm

Archiwum bloga

  • DST 51.20km
  • Czas 01:44
  • VAVG 29.54km/h
  • VMAX 50.70km/h
  • Temperatura 19.0°C
  • Podjazdy 74m
  • Sprzęt Ventyl
  • Aktywność Jazda na rowerze

Kolejna przegrana Vittoria

Środa, 25 maja 2016 · dodano: 25.05.2016 | Komentarze 4

Jak pech to pech. Wczoraj położyłem się wcześniej, bo dziś przed południem wyjazd na długi weekend. Oczywiście po to, żeby ruszyć na rower i mieć trochę zapasu czasu. Zdecydowanie się przydał.

Wyjechałem lekko po siódmej i praktycznie od razu wpakowałem się w korek przed przejazdem kolejowym na Plewiskach, którego za cholerę nie dało się objechać, gdyż z naprzeciwka non stop jechały samochody, Gdy już się ruszyłem - stanąłem. Bo przejazd zamknął się ponownie. Musiałem więc skorygować plany, zamiast w prawo ruszyć w lewo i skierować się na Skórzewo. Przed nimi.. stanąłem w korku, Miał on na oko jakieś dwa kilometry, a wynikał nie wiadomo z czego. Żabimi skokami starałem się go pokonać, ale w końcu się cofnąłem - jak znaczna część kierowców. Kolejna zmiana planów.

No to do Gołusek. Szlo nawet całkiem sprawnie, wyprzedziłem dwóch kolarzy (ładne pozdrowienia), a na dwudziestym kilometrze, na wysokości Dopiewca zobaczyłem jeszcze jednego, który akurat całkiem sprawnie kręcił. Zacząłem go doganiać, gdy nagle usłyszałem ten znienawidzony dźwięk - pfffffff............ Dętka. A co najgorsze - dziurawa opona. Nie miałem czasu się zastanawiać, szybko zmieniłem gumę i stwierdziłem, że zawracam, zobaczymy co będzie, a w razie "w" wzywam taryfę. Na szczęście się udało. Przezornie dętkę dopompowałem jedynie do 3-4 atmosfer, więc jechałem jak na flaku, ale chyba dzięki temu nie musiałem drałować na piechotę.

W Poznaniu postanowiłem jeszcze dokręcić do pięciu dych, a jako że średnią i tak już mogłem sobie wsadzić w d...ętkę to zrobiłem to po Szachtach. W domu jestem prawie o czasie, zaraz ruszamy.

Moja druga opona Vittoria i druga porażka. Nigdy więcej - i nikomu nie polecam. Po powrocie muszę pomyśleć o czymś rozsądniejszym.

Na najbliższe dni zapowiadane są deszcze i burze. Nawet więc jeśli rower będzie pod ręką to nie wiem czy uda mi się coś wykręcić. Oby jednak... :)



Komentarze
Trollking
| 21:49 czwartek, 26 maja 2016 | linkuj Każdemu się wyrywa...

...wentyl w senie ;)
Trollking
| 20:50 środa, 25 maja 2016 | linkuj To nie było pssssssss!!!! To było jedno wielkie pffffff! i to usłyszane w ciągu jednej nanosekundy. Co do drugiej części to nie zaprzeczam ani nie potwierdzam. Choć bardziej nie zaprzeczam :)
lipciu71
| 20:02 środa, 25 maja 2016 | linkuj Dętka robi psssssss!!! Taki wyrośnięty młodzieniec, a nie zna podstaw kolarskiego rzemiosła. Do tego w komplecie zawsze, ale to zawsze występuje najbardziej uniwersalne słowo - KURWA!!! :)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa zycio
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]