Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Trollking z miasteczka Poznań. Od listopada 2013 przejechałem 197915.40 kilometrów i mniej już nie będzie :) Na pięciu różnych rowerach jeżdżę z prędkością średnią 27.88 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
Trollking na last.fm

Archiwum bloga

  • DST 32.10km
  • Czas 01:10
  • VAVG 27.51km/h
  • VMAX 42.00km/h
  • Temperatura -1.0°C
  • Podjazdy 90m
  • Sprzęt Cross - ST(a)R(uszek)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Glut zamiast jazdy jak z nut

Wtorek, 24 listopada 2015 · dodano: 24.11.2015 | Komentarze 4

Miało dziś być regularne pięć dyszek szosą. I by było. Ale nie było :)

Wszystko przez naszą kochaną służbę zdrowia. Gdy chwilę po bohaterskim zwleczeniu się z ciepłego łóżka w okolicach godziny ósmej obierałem kurs na kuchenkę gazową, w celu wykonaniu akcji "poranna kawa" zadzwonił mi telefon z informacją, że jest na dziś wolne miejsce u lekarza specjalisty. Super, to jak gwiazdka z nieba, ale jak usłyszałem jedyną możliwą godzinę wizyty, czyli 10:30, mina mi lekko zrzedła. Chwila zastanowienia - jak to zrobić, żeby był wilk syty i.. wilk syty - i chwilę później już wdzierałem się w zimowe kolarskie ciuchy, złapałem pod pachę pierwszy możliwy rower, czyli crossa (szosę by trzeba dopompować, a na to czasu nie miałem) i postanowiłem zrobić choć gluta. Wszystko zajęło mi jakieś pięć minut - od tego momentu proszę wysyłać mi strażaków na szkolenie w temacie szybkiej ewakuacji :)

Sama jazda czołgiem była standardowo ciężka, a trasa po prostu w tę i z powrotem - przez Luboń, Wiry, Puszyczykowo do Mosiny. I nazad. Nawet nie miałem czasu zmarznąć, mimo temperatury lekko poniżej zera. Średnia wyszła taka sobie, ale mimo wszystko się wyrobiłem - dzięki prysznicowi wykonanym w tempie ekspresowym oraz śniadaniu zjedzonemu na schodach klatki schodowej. I tym samym równiutko o umówionej godzinie pukałem do gabinetu.

Szkoda tych zagubionych dwóch dyszek, ale zdrowie ważniejsze. Coś mi wybitnie pod górkę w tym miesiącu jest z rowerem.



Komentarze
Trollking
| 21:59 wtorek, 24 listopada 2015 | linkuj Przecież sam widziałeś. To takie narzędzie, który służy istocie przybywającej, żeby w komforcie dowiedziała się, że nic nie załatwi. To zawsze cieszy :)
lipciu71
| 21:38 wtorek, 24 listopada 2015 | linkuj To ty tam masz biurko? Wow!!!
Trollking
| 21:10 wtorek, 24 listopada 2015 | linkuj Nie zrobię. Chyba że łażąc dokoła biurka w pracy :)

Menażeria musi poczekać na takie cuda.
lipciu71
| 21:04 wtorek, 24 listopada 2015 | linkuj Jutro zrobisz 70km i wówczas wilk będzie syty, wilk nażarty, wilk zadowolony, owca dopieszczona, pies wybiegany, krowa umyta i słoń zasłonięty.
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa cichs
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]