Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Trollking z miasteczka Poznań. Od listopada 2013 przejechałem 198136.40 kilometrów i mniej już nie będzie :) Na pięciu różnych rowerach jeżdżę z prędkością średnią 27.88 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
Trollking na last.fm

Archiwum bloga

  • DST 56.60km
  • Czas 01:52
  • VAVG 30.32km/h
  • VMAX 51.20km/h
  • Temperatura 15.0°C
  • Podjazdy 191m
  • Sprzęt Ventyl
  • Aktywność Jazda na rowerze

Tory na złom

Wtorek, 29 września 2015 · dodano: 29.09.2015 | Komentarze 9

Za co kochamy prognostyków pogody? Jak dla mnie przede wszystkim za dużą dozę fantazji, którą potrafią się popisać. Osobiście sytuuję ich pod tym względem o zaledwie 0,00001 punkta procentowego poniżej Wróża Macieja i Wróżki Kamelii. Dziś, jak zwykle nienauczony latami doświadczeń, postanowiłem zdać się na prognozy z neta, które zgodnie pokazywały kierunek wiatru: północny! No to ok, z ciężkim sercem zacząłem przepychać się przez miasto zgodnie z azymutem N, przez wahadła, objazdy, zamknięte drogi, ścieżki rowerowe.... A gdy już dotarłem do granicy Poznania z Suchym Lasem... wiatr się zmienił. Na południowo-wschodni. Szukając gdzieś przy drodze zagubionej żyletki wpadłem na pomysł: jak już ma mi wiać w pysk z powrotem to niech już to robi na terenie mniej zabudowanym. Tym samym za Złotnikami skręciłem na Sobotę i Rokietnicę, w której skierowałem swoje kola na Kiekrz drogą przez Starzyny (bo wahadeł miałem już dość), skąd przez Przeźmierowo dotarłem do Poznania. Duło w pysk, czasem jednak i z boku. Hip hip... :)

Drugą moją ukochaną grupą zawodową są dróżnicy kolejowi. Po kolei (dosłownie) - po raz pierwszy stałem na przejeździe 500 metrów od domu, bo raczyła sobie przejechać sama lokomotywa. Następnie szlaban zamknął mi się centralnie przed pyskiem w Rokietnicy. I to zamknął się na dobre 10 minut, bo co prawda jeden z pociągów przejechał dość szybko, ale przecież za zaledwie 8-10 minut miał być kolejny, po co więc otwierać rogatki, skoro można poszaleć na fejsie albo w kibelku (lub jedno i drugie w tym samym czasie)? Potem, w Plewiskach, sytuacja się powtórzyła, tyle że szlaban zamknął się już nie przed pyskiem, ale centralnie przed nosem. Całe szczęście, że ostatnio zmieniałem klocki hamulcowe... A - znów pod domem - zgadnijcie co? No oczywiście - zamknięty przejazd. W sumie na 56 km stałem czekając sobie bezczynnie na pociągi cztery razy, co daje niezłą średnią - co 14 minut. A jeśli przeanalizuje się czas mojego wyjazdu do tego, ile spędziłem kręcąc to wychodzi na to, że ponad dwadzieścia minut spędziłem trzymając nogi nie na pedałach, a na asfalcie. Poniżej dowód rzeczowy z połowy zdarzeń:


Jeśli ktoś mnie, wielbiciela kolei, będzie w najbliższym czasie namawiał do wsparcia akcji "Tiry na tory" to ostrzegam - pogryzę! :)



Komentarze
Trollking
| 20:10 środa, 30 września 2015 | linkuj Mi tam nie przeszkadzają ani takie, ani takie. Przeszkadza mi policja, która ich czasem pilnuje :)
Jurek57
| 19:52 środa, 30 września 2015 | linkuj To są historyczne szlabany ! :-)
Trollking
| 19:39 środa, 30 września 2015 | linkuj Księgowy - jest jeszcze ciekawiej. Tam gdzie stoję na pierwszym zdjęciu mam za plecami drugi przejazd, nowiutki. Bywa tak, że przejadę jeden, a zamyka mi się przed pyskiem drugi. Albo - co najczęstsze - zamknięte są obydwa. Uroki mieszkania niedaleko stacji... :)

Michuss - oj, przydałaby się taka. Może by mnie powstrzymywała od dostawania mandatów, bo na moje setki razy przeciskania się pod szlabanem, żeby zdążyć do pracy, zdarzyło mi się dwa razy dostać po stówce od skrzatów ukrytych w krzakach :)
michuss
| 17:37 środa, 30 września 2015 | linkuj Do pełni "prlowatości" brakuje tylko zwisającej, metalowej siateczki, żeby nikt pod spodem się nie przecisnął ;)
Ksiegowy
| 17:33 środa, 30 września 2015 | linkuj Fajne masz te przejazdy, jeden taki nowy a drugi a`la prl:D
Trollking
| 10:08 środa, 30 września 2015 | linkuj No właśnie - miłość i nienawiść w jednym. Takie rzeczy tylko w Polsce :)
michuss
| 08:30 środa, 30 września 2015 | linkuj To jest nas już dwóch w klubie wielbiących kolej i nienawidzących zamkniętych przejazdów :)
Trollking
| 18:43 wtorek, 29 września 2015 | linkuj Cokolwiek chciałeś przekazać - tak :)
lipciu71
| 17:15 wtorek, 29 września 2015 | linkuj Zpory też na tory, a wiatr na wieczną tułaczkę i poniewierkę!!!!!
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa alrek
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]