Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Trollking z miasteczka Poznań. Od listopada 2013 przejechałem 198074.10 kilometrów i mniej już nie będzie :) Na pięciu różnych rowerach jeżdżę z prędkością średnią 27.88 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
Trollking na last.fm

Archiwum bloga

  • DST 53.40km
  • Czas 01:46
  • VAVG 30.23km/h
  • VMAX 50.70km/h
  • Temperatura 31.0°C
  • Podjazdy 220m
  • Sprzęt Ventyl
  • Aktywność Jazda na rowerze

Poweselnie

Niedziela, 30 sierpnia 2015 · dodano: 30.08.2015 | Komentarze 7

A jednak :) Po bardzo udanym weselu, na którym bawiliśmy się grubo do ponad czwartej, między innymi dzięki elementom obowiązkowym, czyli wujkom mającym w pewnym momencie zdecydowanie dość (sztuk dwie) i rozkręcającym imprezę aż do lotu koszącego w sałatce (wedle zasady: nie ma pijanego wuja - nie ma klimatu) udało się w pionie dotrzeć do domu spod okolic Środy Wlkp. w miarę wcześnie, bo koło trzynastej. Co najważniejsze - wyspani i już zupełnie traktujący ciężką noc jako pieśń przeszłości.

Udało mi się wynegocjować zgodę na swoje pięć dych - to się nazywa cud :) Niestety wrócił upał, więc startowałem przed czternastą w temperaturze 30+, co dla mnie oznacza zgon. Musiałem więc wybrać trasę możliwie leśną, czyli jedyną możliwą - najpierw na południe, do Puszczykowa, potem na wschód, przez Rogalin do Świątnik. Tak się cieszyłem, że kręcę mimo pierwotnego postu, że nawet ukrop mnie nie ruszał - jedyne co, to wiatr, który w 100% wiał mi w pysk, ale na szczęście nie był zbyt mocny, więc ten ewenement pogodowy jakoś przeżyłem.

Za to ktoś "wybitny" zaplanował jakieś dożynki (które uwielbiam, ale tym razem mnie przerosły) w Łęczycy. A gdzie? Przy ścieżce pieszo-rowerowej. Niestety obowiązkowej. Ja na niej na szosie. Obok niedzielnych rowerzystów. I ich dzieci. I cioć. I znajomych. I wnuków. I babć. I stryjecznych kuzynów od strony dziadka. Kurde, przecież wesele zaliczałem kilkanaście godzin wcześniej! :) Odcinek dwóch kilometrów pokonałem w obie strony z prędkością średnią liczoną w wartościach minusowych. A, doszedł do tego jeszcze jeden smaczek - gdzie parkują nierowerowi miłośnicy dożynek? No gdzie? Ano - na ścieżce. Ma-sa-kra.

Jednak nie narzekam - znów pokonałem przeznaczenie. W senie pokręciłem!



Komentarze
Trollking
| 21:06 niedziela, 30 sierpnia 2015 | linkuj Albo: święta, rzecz tradycyjna! :)
Jurek57
| 21:03 niedziela, 30 sierpnia 2015 | linkuj Tradycja , rzecz święta ! :-)
Trollking
| 20:51 niedziela, 30 sierpnia 2015 | linkuj Aaaaa :) no to albo się czasy zmieniły, albo bywam na innych weselach. Bez prania :)

Szkło się tłucze za to cały czas. Zaliczyłem w tym roku dwa wesela i tradycja ma się dobrze :)
Jurek57
| 20:25 niedziela, 30 sierpnia 2015 | linkuj Przed weselem tłukło się szkło , "porcelanę" ma szczęście !
A zapasy to ... jak by to powiedzieć . Małe pranie po twarzoczaszce.Nic wielkiego .
A tradycyjnie ! :-)
Trollking
| 20:00 niedziela, 30 sierpnia 2015 | linkuj Kamil - dziękuję :) sekret w tym, że nienawidzę wódki i raczę się bardziej "browarnie", ewentualnie "winnie". Wszyscy co kolejne wesele patrzą na mnie jak na freaka, a rano zazdroszczą :)

Jurek - jak rozumiesz "zapasy"? Chodzi o te z porcelaną w ustronnym miejscu? :)
Jurek57
| 19:36 niedziela, 30 sierpnia 2015 | linkuj Za moich ... czasów , wesele bez "zapasów" to średnie wesele ! :-)
kamilzeswaja
| 18:40 niedziela, 30 sierpnia 2015 | linkuj Patrząc na dystans i średnią (bez zmian) - szybko się regenerujesz :)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa woscs
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]