Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Trollking z miasteczka Poznań. Od listopada 2013 przejechałem 198707.80 kilometrów i mniej już nie będzie :) Na pięciu różnych rowerach jeżdżę z prędkością średnią 27.88 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
Trollking na last.fm

Archiwum bloga

  • DST 52.35km
  • Czas 01:44
  • VAVG 30.20km/h
  • VMAX 52.20km/h
  • Temperatura 24.0°C
  • Podjazdy 184m
  • Sprzęt Ventyl
  • Aktywność Jazda na rowerze

Piekarnik - ostateczne rozwiązanie?

Poniedziałek, 17 sierpnia 2015 · dodano: 17.08.2015 | Komentarze 3

Chyba się doczekałem. Temperatura już dziś znacznie odpuściła i mam nadzieję, że niniejszym zakończona została smutna seria wpisów pod tytułem "piekarnik". W zamian za to na stałe zagościł umiarkowany i dość silny wiatr, ale z dwojga złego to właśnie jego mam zamiar traktować jako dobrego kumpla. Wrednego, ale jednak :) Po drodze jeszcze zlał mnie lekko deszczyk, ale było to bardziej przyjemne niż upierdliwe.

Trasa: Dębiec - Malta - Swarzędz - Paczkowo - Siekierki - Tulce - Jaryszki - Starołęka - Dębiec. Przed wiaduktem za Tulcami zatrzymał mnie sympatyczny starszy pan, który próbował dostać się samochodem do Nagradowic. Nazwa co prawda coś mi mówiła, ale nie obyło się bez smartfonowej pomocy. Przy okazji pan przypomniał mi naocznie, jak to kiedyś jeździło się z karteczką z rozpisanymi punktami na trasie - kurde, to były czasy. Ale jak my dawaliśmy radę? :) Udało się wspólnie znaleźć właściwy azymut, pan podziękował i przeprosił, że mnie zatrzymał gdy jechałem pod górkę, bo jak sam powiedział też często jeździ i wie co to znaczy, i się pożegnaliśmy.

Na końcu, jadąc drogą pieszo-rowerową na Hetmańskiej, zjeżdżając z górki omal bym nie wjechał pełnym impetem w takie oto coś:

Na szczęście udało mi się wyhamować. Ciekawe ilu rowerzystom nie uda się ta sztuka. A ja od teraz z ciekawości będę sprawdzał kiedy ten element Księgo Dżungli zniknie z drogi. Mam dziwne podejrzenie, że nie nastąpi to za szybko...



Komentarze
Trollking
| 17:37 poniedziałek, 17 sierpnia 2015 | linkuj Jurek - nie nie szło. Ostre hamowanie pozostało, tym bardziej, że słońce mi świeciło w pysk. Choć w sumie ta jedna z najgorszych ddr-ek w Poznaniu wygląda lekko magicznie teraz :)

Kamil - w tym miejscu trzeba przycisnąć, żeby przelecieć nad dziurami. Jazda powolna skutkuje uszkodzeniem wszystkiego, co w rowerze da się zepsuć :)
kamilzeswaja
| 16:53 poniedziałek, 17 sierpnia 2015 | linkuj Za szybko jeździsz :)
Jurek57
| 14:04 poniedziałek, 17 sierpnia 2015 | linkuj A nie szło przyjąć "pozycji jajo" i kierować się tunelem na światło ? :-)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa esiet
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]