Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Trollking z miasteczka Poznań. Od listopada 2013 przejechałem 198707.80 kilometrów i mniej już nie będzie :) Na pięciu różnych rowerach jeżdżę z prędkością średnią 27.88 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
Trollking na last.fm

Archiwum bloga

  • DST 56.30km
  • Czas 01:50
  • VAVG 30.71km/h
  • VMAX 51.40km/h
  • Temperatura 27.0°C
  • Podjazdy 202m
  • Sprzęt Ventyl
  • Aktywność Jazda na rowerze

Dzień po Końcu Świata

Niedziela, 16 sierpnia 2015 · dodano: 16.08.2015 | Komentarze 4


Wczorajsza wieczorna burza (a właściwie Burza), spowodowała znaczne straty w dużej części Poznania (m.in. na Rynku i w ZOO) oraz - jak się przekonałem naocznie - również daleko od niego. Miałem nawet dylemat jaki rower wybrać na poranną przejażdżkę, bo co prawda już nie padało, ale zalegające błoto sugerowało użycie sprzętu ciężkiego, a nie szosy. Zdecydowałem się jednak finalnie na tę drugą.

Już na ścieżce w Łęczycy czekał na mnie taki oto pieszczoszek:

W ogóle cała DDR-ka wyglądała jakby stała się obiektem zabawy jakiegoś bachora-olbrzyma - do tego stopnia, że wracając tą samą trasą zwyczajnie odpuściłem sobie jazdę przez nią, ignorując zakaz jazdy rowerem po zwykłej drodze. Na ścieżkę, tym razem typowo kostkową wjechałem dopiero w Luboniu, bo nie chciałem być zawalidrogą dla podmiejskiego autobusu. Okazało się, że dobre uczynki czasem popłacają, bo kawałek dalej stał radiowóz i na 99,9% by mnie zatrzymali. A tak mogłem z z wrednym uśmiechem na pysku ich minąć :) Kawałek dalej ostrzegłem jeszcze kolarza jadącego z naprzeciwka - czy słyszał nie jestem pewien, ale raczej tak.

A cała trasa przez Mosinę, Rogalinek do Mieczewa obfitowała w slalomy między powalonymi krzakami i drzewami. Potem przeczytałem, że zamknięto park i pałac w Rogalinie, co po tym, co zobaczyłem obok nich nie jest dziwne. A i tak sytuacja już była w miarę opanowana przez straż pożarną, która to mijała mnie co chwilę (widziałem nawet wóz OSP z Pecnej, która geograficznie nijak mi pasowała do przejeżdżanych terenów).


Tak sobie przejechałem Dzień Po Końcu Świata, z mroczną muzyką w uszach. I w sumie... było fajnie. Podobno wieczorem znów czeka nas powtórka. Oby spokojniejsza...



Komentarze
Trollking
| 21:24 niedziela, 16 sierpnia 2015 | linkuj Ja też.

Na drugim zdjęciu dylemat kierowcy: mijać na podwójnej ciągłej?

Poprawka: dylemat niepolskiego kierowcy :)

A pochwała dla straży pożarnej zupełnie zasłużona. Jedyna służba mundurowa, której należy się szacunek bez względu na okoliczności!
axass
| 21:02 niedziela, 16 sierpnia 2015 | linkuj Ładny tor przeszkód, czytałem też o podtopieniach w Poznaniu. Patrząc na połamańce wolałbym nie być na trasie w czasie tej nawałnicy.
Trollking
| 17:32 niedziela, 16 sierpnia 2015 | linkuj Oj, było dramatycznie. Strażacy (jak zwykle) stanęli na wysokości zadania, bo w nocy odcinek między Kórnikiem a Mieczewem był podobno zasłany powalonymi drzewami i gałęziami. Szacunek dla nich.

Natura zadziwia, to fakt. Przecież wczoraj za oknem miałem wrażenie, że wszystko poleci w dal. A tu proszę, wszystko na swoim miejscu :)
Jurek57
| 16:56 niedziela, 16 sierpnia 2015 | linkuj W doniesieniach (wczoraj) z "frontu" wyglądało to bardziej dramatycznie !
Natura to jednak krzepka zołza ... ! :-)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa cjree
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]