Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Trollking z miasteczka Poznań. Od listopada 2013 przejechałem 198654.20 kilometrów i mniej już nie będzie :) Na pięciu różnych rowerach jeżdżę z prędkością średnią 27.88 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
Trollking na last.fm

Archiwum bloga

  • DST 54.00km
  • Czas 01:47
  • VAVG 30.28km/h
  • VMAX 50.90km/h
  • Temperatura 18.0°C
  • Podjazdy 94m
  • Sprzęt Ventyl
  • Aktywność Jazda na rowerze

Północnik

Poniedziałek, 15 czerwca 2015 · dodano: 15.06.2015 | Komentarze 5

Dziś postanowiłem wrócić do swoich starych, kompletnie niedobrych zasad, które mówią, że jak wieje z północy to jadę na północ, a wracam sobie do domu w cieplarnianych warunkach zwanych potocznie "powiewem w plecy" (choć ta kategoria w przyrodzie występuje równie często jak Yeti).

Piętnaście kilometrów później minąłem "już" tablicę z napisem "Poznań" uroczo przekreślonym kreseczką, a przede mną było 20 kilometrów czystego piękna, czyli kręcenia bez świateł, ddr-ek i przeróżnych czopów drogowych. Dojechałem do Chludowa, zakręciłem i za Suchym Lasem minąłem tablicę z napisem "Poznań" już bez kreseczek, czyli miałem przed sobą światłą, ddr-ki i przeróżne czopy drogowe :) Pierwszy z nich zakwitł na Obornickiej, na wysokości wiaduktu. Lekko się zdziwiłem, bo w tamtą stronę ta ulica była nawet przejezdna, a teraz korek nad korkami?

Co takiego wydarzyło się w w Poznaniu na ulicy Obornickiej pomiędzy godziną 9:30 a 10:15? - zapytałby Bogusław Wołoszański.

Otóż wydarzył się wypadek, a może bardziej kolizja, podczas wyjazdu ze stacji benzynowej - w tych osobliwych wyścigach starł się TIR ze śmieciarką, ze skutkiem, który na pewno ucieszy znajomych lakierników obu kierowców, jak również budżet policji, która dokumentowała wszystko skrupulatnie. Przecisnąłem się jakoś z gracją baletnicy z płaskostopiem i od tego momentu mogłem kręcić niemal pustym pasem.

Przedarłem się przez resztę miasta i jak zwykle zmasakrowany psychicznie dotarłem do domu, gdzie już oczyma wyobraźni widziałem parującą kawę. A potem do roboty, żeby nie było, że przysługuje mi tylko jedna miazga mentalna dziennie :)



Komentarze
lipciu71
| 21:15 poniedziałek, 15 czerwca 2015 | linkuj Lakiernik też człowiek. Z czegoś musi żyć!!!

Oby nie ze mnie ;-)
Trollking
| 20:06 poniedziałek, 15 czerwca 2015 | linkuj Hmmm, no może coś w tym jest. Obornicka drugim Greenwich? :)
Jurek57
| 19:29 poniedziałek, 15 czerwca 2015 | linkuj Widocznie na tym Shellu krzyżuje się południk z północnikiem i dlatego to takie "cudowne" miejsce ! :-)
Trollking
| 18:00 poniedziałek, 15 czerwca 2015 | linkuj Dokładnie tam :)
rmk
| 15:36 poniedziałek, 15 czerwca 2015 | linkuj Na Shellu to było? Często tam takie cuda się zdarzają :)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa mpote
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]