Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Trollking z miasteczka Poznań. Od listopada 2013 przejechałem 197915.40 kilometrów i mniej już nie będzie :) Na pięciu różnych rowerach jeżdżę z prędkością średnią 27.88 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
Trollking na last.fm

Archiwum bloga

  • DST 52.70km
  • Czas 01:42
  • VAVG 31.00km/h
  • VMAX 50.40km/h
  • Temperatura 6.0°C
  • Podjazdy 160m
  • Sprzęt Ventyl
  • Aktywność Jazda na rowerze

O ssso mi chozi z tą średnią... :)

Wtorek, 28 października 2014 · dodano: 28.10.2014 | Komentarze 2

Odżyłem. Wczorajsza mentalna masakra dziś na szczęście się nie powtórzyła, choć była na to duża szansa na moście między Rogalinem a Mosiną, z którego nie dość, że drogowcy zrobili miazgę o konsystencji tarki to jeszcze podczas powrotu znów przywitał mnie sznureczek wlekący się za traktorem. Dzięki Bogu był jeszcze chodnik, z którego skorzystałem i z podkręconą aż do 15 km/h prędkością wyszedłem na prowadzenie. A zanim cokolwiek czterokołowego mnie minęło to byłem już dwa kilometry dalej.

Ale generalnie jechało mi się świetnie. Po godzinie 9, gdy minęły już poranne mrozy zrobiło się jakieś 6-7 stopni na plusie, co dla mnie jest temperaturą całkowicie ok, wiatr o dziwo nie męczył - chciało się kręcić. Aż żal, że musiałem wracać i ogarnąć się do pracy, bo miałem smak na więcej. Trasa Mosina - Rogalin - Mieczewo dziś sprawdziła się na medal.

Daniel w komentarzu pod wczorajszym wpisem zapytał mnie czy naprawdę tak ważna jest dla mnie średnia. No i cóż mogę napisać... Chyba jest. Czemu tylko "chyba" skoro wciąż poruszam ten temat? Bo nie mam innej możliwości weryfikacji swoich osiągów - nie liczę kadencji, uderzeń serca na sekundę, pulsometr to dla mnie narzędzie używane w stanie przedzawałowym a nie do treningu. Nie żebym traktował ten parametr jako wyrocznię i załamywał się, jeśli jest ona zbyt słaba, ale po prostu lubię jak jest na jakimś poziomie i nie odbiega od mojego standardu. Szosę, i to najniższej klasy, posiadam zaledwie od niecałego roku, więc - jak mawiają na blackmetalowych forach - wciąż jaram się nią jak norweskie kościoły. Osiągi bywają lepsze lub gorsze, wiem, że moje średnie są na bardzo przeciętnym poziomie, ale cóż, przyzwyczaiłem się już i nie lubię jak dwugodzinna praca jest niszczona przez czynniki ode mnie zupełnie niezależne, tak jak wczoraj, gdzie przez łącznie jakieś 2 kilometry korków i im pochodnych straciłem to, o co walczyłem z wiatrem. Howgh, tyle mam do powiedzenia, mam nadzieję, że zrozumiale :)

A co na koniec? Zdjęcie dziś spod murów Starego Browaru. Bohaterem Poczta Polska - jak widać poradzi sobie z każdym wyzwaniem, a do klienta dotrze po trupach, choćby rowerowych:





Komentarze
Trollking
| 21:04 wtorek, 28 października 2014 | linkuj Pewnie nie jest, ale w sumie dla mnie to jedyny weryfikator, bo amator ze mnie kompletny i tam ma właśnie zostać. Naprawdę nie zabija mi to radości z jazdy, a wręcz ją podkręca - walka z samym sobą to sama przyjemność :) nienawidzę tylko walki z codziennym "cosiem". Ale ten nałóg jest wciąż w mym sercu :)
daniel82
| 20:05 wtorek, 28 października 2014 | linkuj No ok prawie rozumiem, choć w sumie nic mi do tego. Niestety sama średnia prędkość nie jest żadnym wyznacznikiem naszej kondycji i kompletnie nic nie mówi o naszym stanie przygotowania itp.
Ważne też żeby chęć poprawiania tego parametru nie zabiła zwykłej radości z jazdy na dwóch kółkach.
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa iwyga
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]