Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Trollking z miasteczka Poznań. Od listopada 2013 przejechałem 198654.20 kilometrów i mniej już nie będzie :) Na pięciu różnych rowerach jeżdżę z prędkością średnią 27.88 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
Trollking na last.fm

Archiwum bloga

  • DST 52.00km
  • Czas 01:44
  • VAVG 30.00km/h
  • VMAX 50.20km/h
  • Temperatura 14.0°C
  • Podjazdy 132m
  • Sprzęt Ventyl
  • Aktywność Jazda na rowerze

Mały głód

Czwartek, 2 października 2014 · dodano: 02.10.2014 | Komentarze 4

Wczoraj niestety przegrałem z aurą i obowiązkami zawodowymi, dziś więc miałem już małego głoda po jednym dniu bez roweru. Głód głodem, a jazda przez miasto przypomniała mi o mrocznej części całej tej zabawy - ruch może nie był specjalnie duży jak na Poznań, ale zagęszczenie ciężarówek i samochodów skręcających wszędzie - lewo, prawo, tył, bok, a jakby jeszcze można było do góry to pewnie i tego by próbowali - było masakryczne. Przy granicy miasta miałem średnią niewiele ponad 26 km/h, więc jak tylko ujrzałem wyjazd z Gnieźnieńskiej na wolną przestrzeń poczułem się jak prosiak, który uciekł z transportu do rzeźni :)

Końcową średnią, mimo że słabą, musiałem ostro wypocić, ale sama trasa przez Kobylnicę do Biskupic z bocznym wiatrem upłynęła bez przygód. No, może prócz dwukrotnego puknięcia się w kask na widok zawsze i wszędzie spieszących się kierowców, dla których wyprzedzanie, podwójna ciągła i zakręt wcale się nie gryzą, a nawet potrafią być kompatybilne. I jak się tu dziwić, że cała droga na Gniezno upstrzona jest przydrożnymi krzyżami...

No i jeszcze podsumowanie września: 1,5 tysiąca kilometrów, średnia 30,3. Przeciętnie, ale chyba przyzwoicie, a za nami prawdopodobnie ostatni w tym roku miesiąc, gdy pogoda była całkiem ok. Za to pobiłem chyba rekord miesięczny w ilości przesłuchanych audiobooków i płyt. I to mnie cieszy najbardziej, troszku qltóry nie zaszkodzi :)




Komentarze
Trollking
| 19:06 czwartek, 2 października 2014 | linkuj Daniel, tam zazwyczaj jest bezpiecznie, choć dziś na poboczu zaskoczyła mnie zalana wodą dziura, którą na szczęście zdążyłem przeskoczyć - inaczej lekcję akrobacji miałbym gratis. A kierowcy dziś szaleli, nie wiem z czego to wynikło...
Trollking
| 19:04 czwartek, 2 października 2014 | linkuj Dzięki. Póki jest sezon na szosę to taka średnia jest minimalnym minimum, przy gorszej pogodzie i innych rowerach zawsze redukuję założenia, i to znacznie :)
daniel82
| 19:04 czwartek, 2 października 2014 | linkuj Stara DK 5, pomimo sznurka tirów i oprócz kilku miejsc w których trzeba mieć oczy dookoła głowy wydawała mi się bezpieczna. Większy sajgon zazwyczaj robi się na bocznych dróżkach.
rmk
| 17:59 czwartek, 2 października 2014 | linkuj 1,5tys kilometrów i średnia 30,3 to nie jest przeciętnie tylko dobrze. Sam pisałeś, że nie chcesz schodzić poniżej 30-tki i cel osiągnąłeś, więc jest dobrze ;))
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa ylisz
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]