Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Trollking z miasteczka Poznań. Od listopada 2013 przejechałem 197863.90 kilometrów i mniej już nie będzie :) Na pięciu różnych rowerach jeżdżę z prędkością średnią 27.88 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
Trollking na last.fm

Archiwum bloga

  • DST 52.90km
  • Czas 01:44
  • VAVG 30.52km/h
  • VMAX 50.90km/h
  • Temperatura 13.0°C
  • Podjazdy 121m
  • Sprzęt Ventyl
  • Aktywność Jazda na rowerze

Korniki

Wtorek, 30 września 2014 · dodano: 30.09.2014 | Komentarze 4

Pogoda od rana zaczęła się lekko psuć, więc zapobiegliwie zwlokłem się i wyjechałem dziś wcześniej niż zazwyczaj, bo lekko po ósmej. Każda z prognoz pokazywała odmienny wiatr, a jako że naprawdę nie dało się z tego wyciągnąć jakiejś przeważającej wersji postanowiłem rozsądnie odpuścić jakiekolwiek kursy przez miasto i pojechać "samochodzikową" trasą. Jednak coś mnie tknęło i zdecydowałem się pokręcić odwrotnie niż zazwyczaj - czyli najpierw Wiry, potem Trzcielin, Dopiewo i powrót przez Skórzewo. Okazało się to już drugą tego dnia dobrą rowerową decyzją (u mnie - szok!).

O słuszności wyboru przekonałem się w Komornikach. Korek, w którym kilka dni temu utknąłem wyglądał dokładnie tak samo, tylko był jeszcze dłuższy. Tak prezentowała się końcówka z tego ponad dwukilometrowego pieszczoszka, ciągnącego się od Szreniawy:

Jak widać mądrze zrobiłem wybierając tę stronę... Jeśli kiedykolwiek będę miał jakieś prawa wyborcze w Komornikach to będę postulował o zmianę nazwy tej miejscowości na Kor(ni)ki, będzie bardziej adekwatna.

Sama jazda nie odpowiedziała mi na pytanie skąd wieje. Jak zwykle czułem, że zawsze w pysk, ale czy tak było pewien nie jestem, bo za silny to ten wiatr na szczęście nie był. Patrząc jednak na średnią na pewno nie odczułem jego pomocy. Sojusznikiem nie był też deszcz, który dał o sobie znać na ostatnich kilometrach - gdybym wyjechał później to zlałoby mnie porządnie, a tak to tylko otrzymałem karnego showera :)




Komentarze
Trollking
| 20:49 środa, 1 października 2014 | linkuj Każde obwodnica coś odciąża - ale nie za bardzo wiem którędy może ona tam iść? Przecież ta trasa wizualnie z daleka wygląda bardzo nowocześnie - markety, markety, markety, czego trzeba więcej? :) A kawałek dalej sielskie pola, które aż żal niszczyć. Rowerem faktycznie da się przejechać, ale coś czuję, że do czasu... budowy obwodnicy :)
rmk
| 19:44 środa, 1 października 2014 | linkuj Abstrachując od tego czy obwodnica Komornik kiedykolwiek powstanie, jestem ciekaw jak bardzo odciąży on ruch w tym miejscu. A dla roweru te korki nie straszne, zawsze można boczkiem :)
Trollking
| 20:16 wtorek, 30 września 2014 | linkuj Tak, to akurat jest fajne, choć ma swoje duże minusy. Ale mieć czas na wyluzowanie umysłu przed wizytą w korpo dużo daje - na którymś tam kilometrze wraca dystans i świadomość, że ten realny świat jest dokoła mnie, a nie w słupkowanej i sztucznej atmosferze korpozysku i pieniądza :)
daniel82
| 19:24 wtorek, 30 września 2014 | linkuj Masz i tak szczęście że wogóle udało Ci się wyjechać, bo reszta dnia to dziś masakryczna była. Jednak praca zmianowa może mieć swoje plusy.
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa losic
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]