Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Trollking z miasteczka Poznań. Od listopada 2013 przejechałem 197915.40 kilometrów i mniej już nie będzie :) Na pięciu różnych rowerach jeżdżę z prędkością średnią 27.88 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
Trollking na last.fm

Archiwum bloga

  • DST 57.20km
  • Czas 01:52
  • VAVG 30.64km/h
  • VMAX 44.90km/h
  • Temperatura 25.0°C
  • Podjazdy 56m
  • Sprzęt Ventyl
  • Aktywność Jazda na rowerze

Między koleinami

Wtorek, 22 lipca 2014 · dodano: 22.07.2014 | Komentarze 4

Przez ten gorąc za oknem średnio się wysypiam, a co za tym idzie ciężko mi się zwlec rano wcześnie przed pracą na rower. Podobny motyw mam zimą, z tym że z powodów zgoła przeciwnych. Cóż, bycie Polakiem zobowiązuje do marudzenia przy każdej pogodzie :)

Łatwo nie było, ale się zmotywowałem i ruszyłem jeszcze przed największą parówą, czyli po ósmej. Wiatr oczywiście północno-wschodni, co wiązało się z moim "ulubionym" kierunkiem, czyli kawałkiem między AWF-em a Maltą. Ostatnio słynnym negatywnie, bo na jednym ze skrzyżowań w tej okolicy zginął pod kołami samochodu młody rowerzysta. Mam pewien problem z tą sprawą, bo według pierwszych, jeszcze niepełnych relacji jechał ulicą, mimo że obok była ścieżka. Co poniekąd jest mi bliskie. Ale przez to automatycznie stał się na wszelakich forach winnym, bo przecież po to są DDR-y, żeby poruszać się tylko po nich, jezdnia zarazerwowana jest tylko dla pełnoprawnych władców asfaltu. Trzeba przyznać, że akurat tam, gdzie jechał ścieżka jest w miarę ok, więc nie do końca rozumiem zamiaru. W sprawę zaangażowały się już poznańskie organizacje rowerowe, ja z ciekawością będę śledził co tak naprawdę tam się stało.

Opisywanego kawałka nie miałem dziś zamiaru pokonywać dwukrotnie, nie mam na to nerwów, więc po dojechaniu pod silny wiatr do Kostrzyna skręciłem na Siekierki i do Poznania dotarłem przez Starołękę. W miarę przyjemna, sprawdzona trasa. Nie wiem czy przez upały czy z innego powodu odcinek między Poznaniem a Swarzędzem wydawał mi się dziś jeszcze bardziej pofałdowany niż zwykle. W pewnym momencie stanąłem na światłach w takiej koleinie, że doznałem fizycznego szoku gdy moja prawa noga, przyzwyczajona w takich momentach do nagłego obniżenia pozostała na tej samej wysokości, na poziomie lewej. Polskie drogi, temat rzeka... :)



Komentarze
Trollking
| 17:12 środa, 23 lipca 2014 | linkuj Problem w tym, że większość dróg jeszcze pamięta czasy komuny, trasa o której pisałem była budowana zupełnie bez głowy, bo rozwaliła praktycznie centrum miasta na pół, tworząc megakorki i zabijając naturalną wcześniej strukturę miejską, łączącą dwa brzegi Warty. Zamknąć teraz w celu remontu trasę nr 92, łączącą drogą bezpłatną choćby Wrześnię i Konin z Poznaniem skończyłoby się armaggeddonem. A to, z czego to wszystko jest budowane to faktycznie jakaś masakra... Koleiny, dziury... Tylko jeździć :)
Gość | 22:15 wtorek, 22 lipca 2014 | linkuj Drogi krajowe w Polsce to jakaś masakra. 30 stopni w cieniu i koleiny się robią, z czego ten asfalt jest, z plasteliny? Podać tych dziadów z GDDKiA do sądu, za brak działań w należytym utrzymaniu dróg krajowych i narażaniu użytkowników dróg na niebezpieczeństwo utraty życia...
Trollking
| 20:46 wtorek, 22 lipca 2014 | linkuj Co do Obornickiej to częściowo na pewno masz rację, tylko że konkurencja rośnie - polecam kursik w celu weryfikacji :) Zresztą z odcinkiem między Volkswagenem a wiaduktem przed Swarzędzem mam bardzo złe wspomnienia - rok temu zimą w jednej z kolein zamarzła woda, ja nieopacznie tamtędy jechałem i... cud, że żyję. Gleba na pół pasa, rozwalona przednia połowa górala, a gdyby nie moja szybka "wywijka" w prawo to skończyłbym pod kołami tira jadącego za mną. Oj, jeszcze mnie ciarki przechodzą.
O wypadku z ostatnich dni sporo na epoznan, pewnie bez problemu znajdziesz. A hopek chyba się ostatnio najadłeś, myślę, że brak tych poznańskich aż tak Cię nie zmartwiła ;)
rmk
| 20:27 wtorek, 22 lipca 2014 | linkuj Największe koleiny w Poznaniu są na Obornickiej i nie powiesz mi, że gdzieś można spotkać większe :))
Muszę poczytać na temat śmierci tego rowerzysty bo nie jestem w temacie.
Ja dzisiaj zebrałem się wieczorem na rower i mało mnie z niego nie zmiotło. Chciałem po hopkach na Morasku mocny trening zrobić ale wyszła lipa, na burzę się zbierało i wróciłem do domu :|
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa przyz
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]