Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Trollking z miasteczka Poznań. Od listopada 2013 przejechałem 198707.80 kilometrów i mniej już nie będzie :) Na pięciu różnych rowerach jeżdżę z prędkością średnią 27.88 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
Trollking na last.fm

Archiwum bloga

  • DST 51.00km
  • Czas 01:41
  • VAVG 30.30km/h
  • VMAX 50.20km/h
  • Temperatura 8.0°C
  • Podjazdy 224m
  • Sprzęt Ventyl
  • Aktywność Jazda na rowerze

Godzina piąta, minut trzydzieści...

Wtorek, 29 kwietnia 2014 · dodano: 29.04.2014 | Komentarze 2

...to precyzyjna godzina mojej dzisiejszej pobudki :) czemu - nie będę się zagłębiał, w każdym razie myślę o pewnej zmianie, kroku w przód i to był w tym kierunku pierwszy step, czy słuszny - się zobaczy. Czy je zrealizuję - też. Ale nie zmienia to faktu, że żeby być na 10-tą w pewnym miejscu musiałem zapodać sobie hardkora z porannym wstawaniem

Jestem z siebie dumny, bo raz że wstałem, dwa że nie zniechęciłem się tym (znowu) cholernym północno-wschodnim wiatrem. Ile można? Któryś dzień telepię się kilkanaście kilometrów przez miasto, bo inaczej się nie da, żeby mieć trochę normalnej drogi (dziś znów Biskupice-Jerzykowo), a potem znów miejska rzeźnia. Dziś o 6 rano jechało się co prawda jeszcze całkiem spoko, ale powrót? Prawdziwa księga dżungli, bydło w samochodach między 7:30 a 8 jest zaślepione pospiechem i dziś gdyby nie moja uwaga to miałbym co najmniej dwie kolizje. Nie lepiej było z bydłem rowerowym na ścieżkach - jedzie taka paniusia z siodełkiem ustawionym tak, że zębami zahacza o kolana, z prędkością ćwierci pluja, na całej szerokości - i nic, jej się nie spieszy, słuchaweczki w uszach i zero reakcji. Takich paniuś było dziś kilka, mam nauczkę - jeśli mogę to zawsze będę ruszał po ósmej. Szkoda mojego zdrowia na modę jazdy do pracy rowerem wśród rodaków, którzy prócz tego, że potrafią nim ruszyć to mózg w całej operacji nie uczestniczy.

Podsumowując - zdążyłem gdzie miałem zdążyć, wstałem o godzinie, za którą powinni karać. Dałem radę :)




Komentarze
Trollking
| 09:06 środa, 30 kwietnia 2014 | linkuj Oj, nie tylko... Cholera, zaczynam doceniać życie pustelników dzięki takim przejazdom :)
Ksiegowy
| 07:05 środa, 30 kwietnia 2014 | linkuj Poranne dojazdy do miast zawsze są takie same - widzę, że nie tylko w Warszawie.
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa zezca
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]