Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Trollking z miasteczka Poznań. Od listopada 2013 przejechałem 198707.80 kilometrów i mniej już nie będzie :) Na pięciu różnych rowerach jeżdżę z prędkością średnią 27.88 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
Trollking na last.fm

Archiwum bloga

Władca Sudetów :D

Niedziela, 20 kwietnia 2014 · dodano: 20.04.2014 | Komentarze 6

Tegoroczne święta wielkanocne zaplanowaliśmy sobie niemal już tradycyjnie w Jeleniej Górze,  skąd jak wiadomo jakiś czas temu ucieklem, zdradzając ziemię dolnośląską dla innych rejonów kraju. Ale wracam zawsze chętnie,  choć na częste powroty brakuje czasu. Tym razem żeby być na miejscu jeszcze w jakichś rozsądnych godzinach musieliśmy wyjechać w sobotę wczesnym rankiem, więc z przyczyn oczywistych rower wczoraj w rachubę nie wchodzil.

Za to podczas popołudniowego spaceru po Jeleniej udalo nam się półprzypadkowo trafić na mecz pomiędzy. Karkonoszami a - uwaga uwaga - Orkanem Szczedrzykowice (?????). Wynik 2:2 mógłby być jeszcze bardziej okazaly, ale niestety w 4 lidze montują za male bramki na umiejętności naszych kopaczy :) Nie bylem na tym stadionie dobrych kilkanaście lat, więc milo było sobie przypomnieć jak pod koniec lat 90-tych latalem na drugoligowe mecze, a klub potrafił nawet nie przynieść wstydu w Pucharze Polski, dostając w plecy z ówczesną potęgą - Wisłą Kraków tylko 1:3. Dziś... jedyne co jest godne szacunku to wciąż kilkudziesięcioosobowy mlyn ukryty za sektorówką "Władcy Sudetów". Z której to, nie ma co ukrywać,  mieliśmy z Żoną delikatną polewkę :)

Wieczorem wyciągnąłem z piwnicy swojego emerytowanego górala, zrobiłem niezbedny przegląd i stwierdziłem,  ze da się chyba jechać. Dostałem od rodziny dwugodzinną dyspensę od przygotowywania śniadania i ruszyłem przed 8. Czasu mało, wiaterek wschodni, kierunek więc wybrany: na Janowice Wielkie, a potem się zobaczy. Aaaaaale fajnie było w końcu poczuć pod kołami wzniesienia! Rudawy Janowickie to niewysokie górki,  ale idealnie nadające się na jazdę rowerem - głównie dystans pokonuje się co chwilę wyjeżdżając i  zjeżdżając z uroczych hopek położonych wzdłuż rzeki Bóbr. Minąłem pałace w Łomnicy i Wojanowie, dojechalem do Trzcińska i zrobiłem sobie przerwę "na widoczka".

Zaczęły jednak zbierać się jakieś miejscowe szczekające kundle, które jak wiadomo szczególnie odważne są na odległość i w momencie gdy wiedzą,  że człowiek jest poza ich zasięgiem.  A tak było tym razem, wiec specjalnego spokoju nie zaznałem i ruszylem dalej. Stanąłem jeszcze raz,  ale na szybko,  bo czas gonił,  żeby zrobić fotkę mojego złomu na tle Sokolików, górujących nad Rudawami.

Potem już bez pauzy dojechałem do Janowic, skąd  wdrapałem się do trasy na Wrocław, w Radomierzu, skąd  zjechałem z prędkością prawie 55 km/h. Byloby szybciej, ale nie działają mi najcięższe przerzutki,a nawet gdyby to bym się bał, że w pewnym momencie rama odjedzie w swoim,  a koła w innym kierunku. Taki mam tu sprzęt :) Dotarłem do Jeleniej, ale jako że zrobiłem dopiero około 25 kilometrów to ostrym wjazdem skręciłem znów na Wojanów, a potem przedzierałem się przez miejscowości-maszkaronki, takie jak Mysłakowice, w ktorych zawróciłem trasą z Karpacza. Miałem nadzieję na fajną fotkę panoramy Karkonoszy,  ale niestety mgła wygrała przez nokaut.

Tak to mi minął świąteczny dzień.  Średnią się nie przejmowałem, bardziej tym,  żeby nic nie odpadło z mojego wehikułu :)

PS. Muszę pisać z tabletu,  a jak pewnie wiecie to mordęga. Jeśli są jakieś błędy to przepraszam, a Wasze wpisy ogarnę po powrocie do cywilizacji :)

Kategoria Góry



Komentarze
rmk
| 20:35 wtorek, 22 kwietnia 2014 | linkuj Grałem wtedy w Chrobrym Głogów, w piłę ;) Wygraliśmy 4-2 ;)
Mam kilku znajomych ze studiów w Jeleniej i okolicach, nie narzekają ogólnie ;) Ja mam taki plan, że kiedyś gdzieś na dolnym śląsku osiądę z rodziną. Mam spory sentyment do tego regionu :)
Trollking
| 08:15 wtorek, 22 kwietnia 2014 | linkuj Księgowy - no przepraszam :) pisałem tak, bo miało lać, a do tego nie byłem pewien czy tym moim czymś da się jeszcze ruszyć. A tu faktycznie mila niespodzianka...
Rmk - o, a jaka to okazja była? Co trenowałeś? Tereny faktycznie fajne, ale żyć tu na stałe... oj nie :)
Jurek - masz rację, zaraz czeka mnie powrót do Wlkp i będzie nawet tej mgly brakować. Spóźnionych wesołych!:)
Virenque - jedziesz sam czy jakies zgrupowanie? Akurat ja z pogoda trafilem mimo zapowiedzi kaźni opadowej, wiec moze u Ciebie bedzie tak samo...czego życzę :)
Virenque
| 07:19 wtorek, 22 kwietnia 2014 | linkuj Yeah - Karkonosze :) Będę tam już w ten weekend, szkoda tylko że zapowiadają pogodową masakrę :/
Jurek57
| 15:43 poniedziałek, 21 kwietnia 2014 | linkuj Nie pomstuj !
Z perspektywy wielkopolski góry nawet we mgle są super !
Wesołych Świąt !
rmk
| 12:49 poniedziałek, 21 kwietnia 2014 | linkuj Hehe, na Waszym stadionie raz gościłem. Jako zawodnik :) Wtedy młyn był dobrze nabity, z obu stron zresztą ;) Stare dobre czasy :)
W Janowicach byłem kiedyś na sylwka, fajne tereny na rower i do połażenia :) W ogóle rejony Jeleniej są kapitalne a i same miasto niczego sobie :)
Ksiegowy
| 17:33 niedziela, 20 kwietnia 2014 | linkuj Hej - oszukujesz! Miały być święta bez roweru - liczyłem, że nabije troszkę kilometrów i zrobie przewagę! A tu takie fajne niespodzianki robisz! Jaja jakieś;P
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa aoree
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]