Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Trollking z miasteczka Poznań. Od listopada 2013 przejechałem 197810.70 kilometrów i mniej już nie będzie :) Na pięciu różnych rowerach jeżdżę z prędkością średnią 27.88 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
Trollking na last.fm

Archiwum bloga

  • DST 51.00km
  • Czas 01:39
  • VAVG 30.91km/h
  • VMAX 50.70km/h
  • Temperatura 7.0°C
  • Podjazdy 188m
  • Sprzęt Ventyl
  • Aktywność Jazda na rowerze

Na czosnkowym dopingu :)

Niedziela, 23 lutego 2014 · dodano: 23.02.2014 | Komentarze 5

Wbrew logice (a może właśnie z nią zgodnie?) i - tym bardziej - wbrew podszeptom Żony postanowiłem, że skoro jestem przeziębiony, a na dworze pięknie świeci słońce to więcej łyknę go na trasie niż przez okno. Na śniadanko napchałem się masy czosnku i już mi się morda śmiała na myśl, że dziś będzie np. jakaś zmasowana akcja kontroli rowerzystów i będę musiał chuchnąć jakiemuś umundurowanemu jegomościowi. No niestety, akurat dziś nie miałem okazji zabić oddechem żadnego policjanta :)

Zaopatrzony w chusteczki ruszyłem. Zamiarem miała być oczywiście pięćdziesiątka (w takim stanie nawet nie myślałem o większej kilometrówce), pierwotnie w postaci kółeczka - przez Komorniki do Stęszewa i powrót przez Mosinę. Jednak na tyle dobrze jechało mi się drogą 261, że postanowiłem nie skręcać, tylko jechać prosto do Zamysłowa i wrócić tą samą trasą. Oczywiście W OGÓLE nie widziałem nakazu jazdy "ścieżką" i zakazu jazdy szosą w Stęszewie. Eh, oczy już nie te, starość nie radość :)

Zauważyłem, że chyba zaczął się już ten mityczny "sezon". Napstrzyło się od sapiących, wolno jadących i co najważniejsze - w ogóle niewiedzących o co chodzi z tym dziwnym odmachiwaniem na pozdrowienie istot. Jest luty, więc i tak dobrze, że mają okazję zażyć kawałka sportu, ale ja już tęsknie za klimatami z temperaturą w okolicach zera. Jakoś tak sympatyczniej było na trasach, współcierpienie w końcu budzi pozytywne uczucia :)

Średnia wyszła w końcu ok. A ja póki co czuję się lepiej. Mówiłem, że pomoże :)

Aha, skończyłem słuchać trylogię "Millenium" Larssona. Szkoda, będzie mi brakowało bohaterów, czyli moich towarzyszy od jakichś trzech miesięcy...





Komentarze
Trollking
| 15:06 poniedziałek, 24 lutego 2014 | linkuj Księgowy - oj, naprawdę pomogło, katar znika w pięknym tempie ;)
Virenque - jak zobaczysz zdjęcia z mojego dzisiejszego wpisu to chyba raz jeszcze sobie pogratulujesz decyzji o unikaniu ścieżek :) a o łamaniu przepisów - ciii.... :)
Virenque
| 09:13 poniedziałek, 24 lutego 2014 | linkuj Oj dużo było rowerzystów, miałem tą "nieprzyjemność" przejazdu przez cały Poznań, nawet chwilę próbowałem ścieżkami na Ratajach ale to trwało 2 minuty i uciekłem na szosę :) Trafiła mi się zielona fala jeśli chodzi o światła i czułem się jak kurier tak dawałem przez miasto... Za to w kierunku Mosiny rano ciężko zliczyć ile przepisów złamałem :P
Ksiegowy
| 06:24 poniedziałek, 24 lutego 2014 | linkuj Na przeziębienie super sprawa rower w taką pogodę;)
Trollking
| 21:02 niedziela, 23 lutego 2014 | linkuj A ja tam lubię - oczywiście mam pełną kontrolę nad swoim tyłem, bo inaczej dostałbym na głowę :)
Jurek57
| 19:43 niedziela, 23 lutego 2014 | linkuj Odważny jesteś ! DK-5 do Stęszewa mimo pobocza to dla mnie ostateczność !
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa ugoba
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]