Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Trollking z miasteczka Poznań. Od listopada 2013 przejechałem 197753.60 kilometrów i mniej już nie będzie :) Na pięciu różnych rowerach jeżdżę z prędkością średnią 27.88 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
Trollking na last.fm

Archiwum bloga

  • DST 51.30km
  • Czas 01:49
  • VAVG 28.24km/h
  • VMAX 42.60km/h
  • Temperatura 7.0°C
  • Podjazdy 320m
  • Sprzęt Cross - ST(a)R(uszek)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Biskupice. Z cukru ani aspartamu nie jestem, ale...

Sobota, 23 listopada 2013 · dodano: 23.11.2013 | Komentarze 2

Formalnie rzecz biorąc nie padało. Organoleptycznie rzecz biorąc – mżyło (i jest to delikatne określenie). Co pozwoliło mi – na razie w teorii – opatentować wynalazek pt. ruchome wycieraczki do okularów rowerowych. Jestem też w stanie zaproponować wszystkim chętnym zamiast rozmaitych wizyt w kosmicznych przybytkach typu spa, wellness czy oferujących (dziw nad dziwy) maseczki błotne, kursik ze mną przy takiej pogodzie – mikrodermabrazja (trudne słowo) to przy tym mały niewinny Pikuś. Tym bardziej, że zabieg otrzymało dziś dzięki standardowej uprzejmości kierowców całe moje ciało. No bo w końcu to takie fajne wjechać pełnym pędem w kałużę obok rowerzysty. Prawda?

Wiatr był dziś północno-wschodni, co oznaczało dla mnie konieczność przejechania przez Poznań z południa na północ. Kto to przeżywał ten wie, że to prawdziwa szkoła przetrwania, dziś jedynie delikatnie ułagodzona sobotą. Trasę generalnie lubię, bo od momentu wyjechania z miasta pnie się ona praktycznie głównie pod górę na wschód, dumnym staropolskim szlakiem na Gniezno. Jako że czas miałem ograniczony (praca) klasycznie zaplanowałem zrobienie 50 kilometrów, więc powrót nastąpił w miejscowości (jak by inaczej biorąc pod uwagę trasę) Biskupice. Oczywiście w międzyczasie wiatr się zmienił na północny, więc powrót był generalnie przy bocznym podmuchu. Napisałem „oczywiście”, bo wszyscy przecież wiemy, że wiatr nas śledzi i wie kiedy zareagować swą naturalną wredotą :)

Podsumowując: średnia mogłaby być lepsza, choć biorąc pod uwagę to, że wróciłem do domu jako żywa reklama mleka łaciate to nie jest źle. Jednak boję się, że to już jedna z ostatnich wyciągniętych tras przy w miarę ciepłej temperaturze w tym roku...



Komentarze
Trollking
| 22:58 sobota, 23 listopada 2013 | linkuj Staramy się przynajmniej! :)
angelino
| 20:51 sobota, 23 listopada 2013 | linkuj Takie czasy, jesień. Ważne, że jeździmy ! :-)>
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa oucza
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]