Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Trollking z miasteczka Poznań. Od listopada 2013 przejechałem 206038.55 kilometrów i mniej już nie będzie :) Na pięciu różnych rowerach jeżdżę z prędkością średnią 27.82 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
Trollking na last.fm

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Sierpień, 2020

Dystans całkowity:1740.65 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:60:28
Średnia prędkość:28.79 km/h
Maksymalna prędkość:54.00 km/h
Suma podjazdów:5091 m
Liczba aktywności:31
Średnio na aktywność:56.15 km i 1h 57m
Więcej statystyk
  • DST 62.50km
  • Czas 02:11
  • VAVG 28.63km/h
  • VMAX 52.00km/h
  • Temperatura 25.0°C
  • Podjazdy 188m
  • Sprzęt T-rek(s)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Uffki dwie

Sobota, 1 sierpnia 2020 · dodano: 01.08.2020 | Komentarze 5

Noc została w miarę przespana. Zastrzyk podziałał i Kropa na szczęście przestała się drapać z intensywnością dresiarza na dropsach. Ideału jeszcze nie ma, ale przynajmniej pies (i my) spokojnie zasnął i ma lepszy humor. Uff-ka pierwsza.

Ale że sobotę miałem pracująca, to i tak od siódmej byłem na nogach, a potem kołach. Chęci do jazdy nie były zbyt wielkie, ale ładna pogoda zobowiązywała - wykonałem więc pietruszkomarchewkę z Dębca przez Wartostradę, Śródkę, Chemiczną, Gdyńską, Koziegłowy, Kicin, Kliny, Mielno, Dębogórę, Karłowice, Wierzonkę, Kobylnicę, Janikowo, Miłostowo, Główną, Śródkę i Wartostradę do domu. Olałem średnią, olałem walkę, po prostu jechałem na luzie. A że wiatr znów pomagać nie chciał (choć nie szalał specjalnie z siłą, muszę mu przyznać), to wybór uznaję za słuszny.

Przygód nie było, prócz jednej, średnio fajnej. Gdy podczas powrotu zjeżdżałem z Hlonda na Śródkę, prawie spowodowałem kolizję. Ten, kto miał wątpliwą przyjemność jechać rowerem tym brukowanym odcinkiem koło Bramy Poznania, kojarzy abstrakcyjne murki ograniczające widoczność, tak wysokie, że póki się nie zakręci, nie widać nikogo i niczego. No a ja zrobiłem błąd, niedostatecznie zwalniając - a jak się okazało, z naprzeciwka jechał rowerzysta, jeden z tych weekendowych. Ja po hamulcach i w bok, on po hamulcach - minęliśmy się o milimetry. A nawet nie, bo lewym łokciem zahaczyłem o rzeczy, które miał w koszyku z tyłu (jakiś napój i pompka). Pan zachwycony nie był, czemu mu się nie dziwię - rzadko mam okazję przepraszać za coś, co wynika z mojej brawury, ale tym razem z całego serca się kajałem, bo wina była tylko moja. Dobrze, że jeszcze mam jakieś resztki refleksu. Uff-ka druga.

Co do niedawno otwartej jazdy dołem, to mieszane uczucia. Byłoby genialne, gdyby nie te czy czy cztery betonowe płyty, jeszcze z wybrzuszeniami. Może nieodczuwalne dla rowerzysty na MTB, ale szoszona już owszem.
Brama Poznania - ICHOT
Tylko mewy nie narzekają na nic. Znalazły sobie fajną miejscówkę na dachu Śluzy Katedralnej i już się stamtąd chyba nigdy nie ruszą :)
Mewy śmieszki na dachu Śluzy - Ostrów Tumski, Poznań
Przejrzysta część Śluzy Katedralnej - Ostrów Tumski, Poznań
Ta bardziej zadrzewiona część Śluzy - Ostrów Tumski, PoznańNa reszcie trasy same standardy:
Droga między Wierzonką a Kobylnicą
Wieża widokowa na szczycie Dziewiczej Góry
Przy polu za Karłowicami
Tam z tylu wisiało takie coś. Jakieś pomysły, co to? :)
Takie coś dziwnego wisi na drzewie
Trafił się na niebie myszołów...
Myszołów wypatrujący czegoś do konsumpcji
...oraz smętny widok. Wyjaśniło się, po co była wycinka za Kicinem - będzie... DDR-ka, @#%$## jej w &^%#. Asfaltowa, co jest jedynym plusem tego debilizmu.

Dystans zawiera dojazd do pracy.