Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Trollking z miasteczka Poznań. Od listopada 2013 przejechałem 206038.55 kilometrów i mniej już nie będzie :) Na pięciu różnych rowerach jeżdżę z prędkością średnią 27.82 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
Trollking na last.fm

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Marzec, 2019

Dystans całkowity:1705.80 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:62:30
Średnia prędkość:27.29 km/h
Maksymalna prędkość:64.50 km/h
Suma podjazdów:8072 m
Liczba aktywności:31
Średnio na aktywność:55.03 km i 2h 00m
Więcej statystyk
  • DST 53.20km
  • Czas 01:53
  • VAVG 28.25km/h
  • VMAX 51.60km/h
  • Temperatura 4.0°C
  • Podjazdy 142m
  • Sprzęt T-rek(s)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Potężna SS-ka

Piątek, 1 marca 2019 · dodano: 01.03.2019 | Komentarze 4

Z okazji Narodowego Dnia Żołnierzy Wyklętych wykonałem dziś Potężne SS :) Nie żeby tematyka jednego i drugiego była tożsama, ale jeśli miesza się w jednym kotle osoby zacne i szlachetne, jak Pilecki i Inka, ze zbrodniarzami wojennymi, takimi jaki Kuraś czy Rajs, zamiast wysłać tych drugich na śmietnik historii (i to taki mocno śmierdzący), to... A zresztą, dość na dziś wstawek polityczno-historycznych :)

Wspomniana Potężna SS-ka to test nowych-starych szlaków w innym wydaniu, czyli kursik głównie serwisówkami wzdłuż S11, z Poznania przez Plewiska, granice Skórzewa, Dąbrowy, dalej Lusowo i Batorowo do SS-ki, czyli łącznika Swadzimia i Sadów. Tam nawrotka i powrót z grubsza swoimi śladami, choć zdradziłem część serwisówek dla kursu przez Zakrzewo (mniej kręciołek na wiaduktach).


Nie brakowało w całej tej pustynnej wyprawie momentów, gdy można było zapomnieć o wszystkim i zatopić w leśnej głuszy. Eeee.... kiedyś można było.

Ale fakt, tu trzeba przyznać, że chociaż coś posadzili w zamian.

Jak zwykle podziwiałem śmieszkę z cyklu "fale Dunaju plus piaseczek gratis" w Batorowie. Oczywiście na odległość :)

O, i w końcu udało mi się (choć niewyraźnie) uchwycić na zdjęciu klasyczny kierunek wiatru, z którym borykam się na co dzień :) 

Relive TUTAJ.