Kolarstwo przyrodnicze. A życie zaczyna się po pięćdziesiątce. Przejechanej :)

rowerowy blog

Info

Ten blog rowerowy prowadzi Trollking z miasteczka Poznań. Od listopada 2013 przejechałem 197967.60 kilometrów i mniej już nie będzie :) Na pięciu różnych rowerach jeżdżę z prędkością średnią 27.88 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

DST 60.70km
Czas 02:20
V_AVG 26.01km/h
V_MAX 52.40km/h
Temperatura 2.0°C
Podjazdy 192m
Sprzęt T-rek(s)
Aktywność Jazda na rowerze

W marcu jak w... (autocenzura)

Wtorek, 28 marca 2023 · dodano: 28.03.2023 | Komentarze 10

Chyba oficjalnie czas uznać moją autorską wersję przysłowia za słuszną. Nie ma co, w marcu jak w dupie :)

Na szczęście dzisiaj miałem wolne. Nigdzie mi się nie spieszyło, czyli stresu zdecydowanie mniej niż zazwyczaj.

Główną "atrakcją" poranka był... śnieg. A w sumie to całkiem konkretne śnieżyce. Co prawda temperatura wznosiła się lekko ponad zero, więc szybko się topił, jednak... no jakoś za nim nie tęskniłem.

Więc na początek spacer po Dębinie.

Potem śniadanie, odczekanie aż przejdą kolejne trzy ataki białego gówna i... na rower. Do tego na szosę. Bo wyszło słońce. Zgłupieć można...

Wiało koszmarnie z północy, więc trasa przez całe miasto. Do tego zakorkowane na maksa. Czyli: Dębiec - Górecka - Grunwald - Jeżyce - Sołacz - Golęcin - Strzeszyn - Psarskie - Kiekrz - Rogierówko - Kobylniki - Sady - Swadzim - Batorowo - Lusowo - Zakrzewo - serwisówki - Skórzewo - Junikowo - Grunwald - Górczyn - Dębiec.

Jechało się koszmarnie, więc zamiast opisu tej traumy fotki :) Sołacz...

...poznański Strzeszyn i jezioro...

...oraz jako bonus mural Kawu.

A zwierzaki? Żurawie, a jak :)

Przez wspomniane korki na dworze byłem pół godziny później niż planowałem, trzy razy bym zginął (w tym raz przez rowerzystę-kretyna zajętego telefonem i jadącym na czołówkę na śmieszce), ot, dzień jak co dzień w Polsce.

Ale za to się wyspałem :)

Aha, byłem jeszcze z Czaruchem na myjce, sprawdzić, czy się da nim jeździć. No nie da się.

Komentarze

Trollking | 00:16 piątek, 31 marca 2023 | linkuj Lapec - na szczęście :) Coś z tymi grzybkami jest na rzeczy, bo akurat słuchałem audiobooka o tym wybuchu ("O północy w Czernobylu").

JPbike - hehe, chciałbym mieć takie umiejętności :) To, co narysowałem na szybko na tablecie jako aktualny avatar to mój maks, ale niebieski motyw od Kawu faktycznie mógł zmylić. I te trollowe zęby :)

JPbike | 17:14 czwartek, 30 marca 2023 | linkuj Gdyby nie podpis @KAWU na tym muralu to wziąłbym za Twój nowy avatar :)

Lapec | 10:20 czwartek, 30 marca 2023 | linkuj Faktycznie - zabrakło upałów :)))

Z tymi grzybami to wiatry Ci chyba cząstkę Czarnobyla przywiały ;)))

Trollking | 23:08 środa, 29 marca 2023 | linkuj Meteor - hehe, warunkowo wybaczam, ale proszę na przyszłość czekać na wspomnianą pokrzywę :)

Andale - trzy były na pewno :)

andale | 15:56 środa, 29 marca 2023 | linkuj Niemal jak 4 pory roku :)

huann | 11:56 środa, 29 marca 2023 | linkuj Meteorze, to zrozumiałe o tej porze roku, bo jeszcze nie ma pokrzywy na sałatkę ;)

meteor2017 | 09:55 środa, 29 marca 2023 | linkuj Sorry za moją niewyparzoną gębę ;-)

Trollking | 23:34 wtorek, 28 marca 2023 | linkuj Huann - dzięki, starałem się :) Utrzymać w pionie również :)

Meteor - dobre, ale chyba zbyt dosadne :)

meteor2017 | 22:44 wtorek, 28 marca 2023 | linkuj To ja mam inną wersję - w marcu jak w marcu ;-)

huann | 22:01 wtorek, 28 marca 2023 | linkuj A na zdjęciach wszystko wygląda nader malowniczo :) Zdjęcie wpisu: dwa żurawie (bez klucza) na napięciolinii :)

Komentuj

Kolarstwo przyrodnicze. A życie zaczyna się po pięćdziesiątce. Przejechanej :)

rowerowy blog

Info

Znajomi

Moje rowery

Archiwum bloga

W marcu jak w... (autocenzura)

Wtorek, 28 marca 2023 · dodano: 28.03.2023 | Komentarze 10