Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Trollking z miasteczka Poznań. Od listopada 2013 przejechałem 198417.70 kilometrów i mniej już nie będzie :) Na pięciu różnych rowerach jeżdżę z prędkością średnią 27.88 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
Trollking na last.fm

Archiwum bloga

  • DST 55.60km
  • Czas 02:03
  • VAVG 27.12km/h
  • VMAX 52.00km/h
  • Temperatura 8.0°C
  • Podjazdy 159m
  • Sprzęt T-rek(s)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Kiszka

Wtorek, 12 października 2021 · dodano: 12.10.2021 | Komentarze 7

Dzień pod kryptonimem "kiszka". I to ślepa.

Najpierw o samej jeździe. Będzie krótko. Było wietrznie i deszczowo. Na tyle, że miałem dobre dwadzieścia minut przerwy od jazdy pod wiatą w Dąbrówce.

Trasa zachodnia: Poznań - Plewiska - serwisówki - Dąbrówka - Palędzie - Dopiewiec - Konarzewo - Trzcielin - Lisówki - Trzcielin - Dopiewo - Dopiewiec - Palędzie - Gołuski - Plewiska - Poznań.

Wróciłem z mokrą dupą, pralka zadowolona.

No i w tym momencie powinny być zdjęcia, kilka nawet zrobiłem. Ale... nie będzie. Bowiem pod sam koniec telefon się wyłączył i już włączyć nie chce :( Nie ładuje, nie reaguje na nic, żaden hard reset nie pomaga. Trup. Podejrzewałbym deszcz, ale przecież ma certyfikat względnej odporności na wodę - co prawda dość niski (IP53), ale taki, który powinien wytrzymać konfrontację z umiarkowanym opadem, tym bardziej w kieszeni. Nie wytrzymał. No nic, posłużył mi kilka miesięcy, w czwartek poleci na serwis, pewnie w przyszłym tygodniu poznam diagnozę. Na szczęście mam zamiennik, tej samej firmy, bez certyfikatu, a jednak wytrzymał ze mną niejedną solidną ulewę. Najgorsze, że zgrywałem foty, ale nie wszystkie. A ich już pewnie nie odzyskam :(

O dziwo później się wypogodziło, a ja nawet na Dębinie trafiłem na kawałek słońca. Przy okazji znów pobawiłem się starym-nowym telefonem.
Nagly atak słońca na poznańskiej Dębinie
Musiałem jeszcze podjechać na myjkę. Podczas powrotu nie było sensu, bo wciąż padało. Postanowiłem, że podjadę po spacerze. Sekundę po tym, jak odłączyłem węża... lunęło.
Jedyne rowerowe zdjęcie z dziś. Telefon padł.
No nie był to mój dzień, zdecydowanie.



Komentarze
Trollking
| 00:00 niedziela, 16 stycznia 2022 | linkuj Produkują - zwykły woreczek śniadaniowy zapętlony gumką :)

Żałosne jest to, że trzeba używać na rowerze tego samego, czym zbiera się psie gówna. W sumie na to samo wychodzi, choć nie chcę obrażać odchodów czworonogów porównaniami do Sigmy produkowanej według aktualnych standardów :)
Kolzwer205
| 23:18 sobota, 15 stycznia 2022 | linkuj Wniosek taki, że przydała by Ci się mała wodoszczelna saszetka/etui na telefon montowane do kierownicy, druga kwestia - nie wiem, czy coś takiego sensownego produkują.
Trollking
| 21:13 środa, 13 października 2021 | linkuj Huann - niby o tym wiem, ale ciągle zapominam :) Oj, było prostsze i mniej stresujące, ale już do niego się nie wróci...

Lapec - można zrobić tylko jedno: nie myć. Pogoda przez cały rok gwarantowana :) No szkoda, bo sporo tam było skarbów :/

Roadrunner - właśnie po to brałem telefon z certyfikatem, żeby żadnych woreczków nie używać. No i mam :/ Oby, dzięki!

Marecki - pewnie się naprawić da, ale nie chcę myśleć o kosztach. Sakw nie mam, poza tym większość zdjęć robię telefonem, więc by się nie sprawdziły.
Marecki
| 15:54 środa, 13 października 2021 | linkuj Ojoj, czytam że straty. Może naprawią.
ja ma wodoszczelne sakwy, deszcze mi niestraszne..
Roadrunner1984
| 09:04 środa, 13 października 2021 | linkuj To chyba odpowiedni moment by zaopatrzyć sie w woreczek strunowy. Oby tel powstał
Lapec
| 06:31 środa, 13 października 2021 | linkuj Z myciem roweru/auta jest tak samo jak z oknami - nic się jednak nie zrobi :)

Telka szkoda, fotek też :I
huann
| 22:46 wtorek, 12 października 2021 | linkuj Lata doświadczeń podpowiadają, że mycie roweru, podobnie jak śpiewanie szant przy ognisku w górach zazwyczaj powoduje znaczące pogorszenie pogody ;)

Dobrze, że jest telefoniczny zamiennik, ale zawsze w takich przypadkach mam wrażenie, że kiedyś życie bez zaawansowanych technologii było prostsze, a co za tym idzie pozbawione dodatkowego stresu...
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa oiree
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]