Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Trollking z miasteczka Poznań. Od listopada 2013 przejechałem 198707.80 kilometrów i mniej już nie będzie :) Na pięciu różnych rowerach jeżdżę z prędkością średnią 27.88 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
Trollking na last.fm

Archiwum bloga

  • DST 51.10km
  • Czas 01:45
  • VAVG 29.20km/h
  • VMAX 51.70km/h
  • Temperatura 20.0°C
  • Podjazdy 149m
  • Sprzęt T-rek(s)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Wczesnopowrotniak

Niedziela, 1 sierpnia 2021 · dodano: 01.08.2021 | Komentarze 12

Wczoraj dzionek całkowicie bezrowerowy, wpadło za to dziesięć kilometrów piechotką przed weselem, zobaczyć jak zmieniły się okolice, które znam od dziecka. Zmian sporo, ale o dziwo wycinka masowa jakimś cudem nie dotarła do jakiejś części województwa łódzkiego. Pewnie to niestety kwestia czasu.

Temat samego dojazdu rozwinę zapewne jutro, bo jest o czym pisać. Zachciało mi się, cholera jasna, PKP, z sentymentu i sympatii. Już sobie przypomniałem czemu sympatia od dawna blaknie :)

Dzisiaj natomiast udało się wrócić w miarę wcześnie. Nie żebym się źle bawił - wręcz przeciwnie, impreza była zaskakująco zacna, nawet menu pode mnie, jak i możliwość piwkowania zamiast chlania wódy. No i dzięki temu osiągnąłem sukces i - mimo wcale niewczesnego wylądowania w łóżku - wstałem przed wyjazdem i zaliczyłem godzinny spacer w celu odświeżenia łba. Kilka fotek przy okazji wpadło, ale one też nie na dziś. Na szybko więc motyl wykonany telefonem, zapewne przestrojnik trawnik (albo i nie), żeby nie było łyso w temacie zwierzaków :)
Motyl (zapewne przestrojnik trawnik) uchwycony telefonem
W Poznaniu wylądowałem po szesnastej, wcześniej wynegocjowałem z Żoną, że jak się uda to rower raczej musi być (dzięki!), więc myk :) Trasa zachodnia, sprawdzona, znana: Poznań - Luboń - Wiry - Komorniki - Szreniawa - Rosnowo - Chomęcice - Konarzewo - Trzcielin - Lisówki - Trzcielin - Dopiewo - Dopiewiec - Palędzie - Gołuski - Plewiska - Poznań. Aparatu nawet nie brałem, specjalnie się nie przemęczałem, po prostu cieszyłem się z jazdy po całym jednym dniu (miały być wstępnie dwa) bez dwóch kółek.
Nieplanowany popołudniowy wyjazd i WPN w tle
Bagienko w Trzcielinie
No i jeszcze mój ulubiony motyw z wesela (kompakt z zoomem się przydał). Mieszanie trunków to zło. Piccolo i Pepsi to zło :)
Nauczka: nie mieszać Piccolo z Pepsi :)
BS-a oczywiście nadrobię dopiero jutro. Jeśli zdążę :)



Komentarze
Trollking
| 23:31 poniedziałek, 17 stycznia 2022 | linkuj Cholibka, masz rację, a ja już sam nie pamiętam :) Może jakoś postaram się to odtworzyć przy podsumowaniu roku. Choć wątpię :)
Kolzwer205
| 02:54 poniedziałek, 17 stycznia 2022 | linkuj Ja tak jadę z przeglądaniem tych zaległych wpisów od tyłu i chyba w sumie nie było tego wyjaśnienia co z tym PKP wyszło, albo mnie coś umknęło.
Trollking
| 21:00 środa, 4 sierpnia 2021 | linkuj A tak, ten był spoko. I chyba mi się jeszcze kojarzy, że widziałem "Willow", świetny i schizolski film :)

Żona dziękuje, z PKP się... opóźni. Po raz kolejny, jak w życiu. W sumie tam nie będzie nic ciekawego, ale opisać będę musiał, już nie ma wyjścia :)
Lapec
| 07:09 środa, 4 sierpnia 2021 | linkuj Ja klasycznie w kinie pierwszy raz byłem na jakiejś paści, ale najbardziej to pamiętam "Króla Lwa" - tego fajnego :)

Taka Żona to skarb, ale muszę przyznać że jestem zawiedziony :(. Przerwałem czytanie żeby "pójść dalej" i poczytać o akcji w PKP - a tu klops. Do poprawy :P
Trollking
| 20:20 wtorek, 3 sierpnia 2021 | linkuj Huann - jeden z tych kultowych szmir, których w życiu nie widziałem :)

Roadrunner - na szczęście tam się zmienia bardzo powoli. Jeszcze :)
Roadrunner1984
| 17:09 wtorek, 3 sierpnia 2021 | linkuj Czasem lepiej nie wracac na stare smieci bo wszystko sie tak Zmienia że można zburzyć wspomnienia
huann
| 21:54 poniedziałek, 2 sierpnia 2021 | linkuj E, no to ja byłem w wieku lat czterech ze starszym kuzynem na "Godzilla kontra Mechagodzilla". Było bardzo strasznie ;)
Trollking
| 20:46 poniedziałek, 2 sierpnia 2021 | linkuj Huann - z przewagą pawika :)

Meteor - a dzięki za namiar i za eksperckie info. To faktycznie strzępotek :) Wiedziałem, że jak przeczytasz, to mnie z błędu wyprowadzisz :)

Evita - w życiu tego filmu nie widziałem :) Chyba pierwszym, na którym byłem w kinie było... "O dwóch takich..." :) U mnie też to chyba na razie koniec, została jedna kuzynka, ale jej niespieszno do tego typu dziwnych pomysłów ;)
Evita
| 12:40 poniedziałek, 2 sierpnia 2021 | linkuj Rusałka vel Oko Proroka ( notabene pierwszy film, na którym byłam w kinie :D ).
I takie przykre imprezy trzeba zaliczać :D, na szczęście w najbliższej rodzinie i wśród znajomych worek się jakby zawiązał, uff ;)
meteor2017
| 06:14 poniedziałek, 2 sierpnia 2021 | linkuj @huann - ażebyś wiedział, że z rusałkowatych ;-P Tylko z jednym małym i to mało pawim oczkiem, widać abstynent i pił tylko źródlankę z ruczaju.
meteor2017
| 06:11 poniedziałek, 2 sierpnia 2021 | linkuj Faktycznie "albo i nie" przestrojnik trawnik :-) To prawie na pewno strzępotek ruczajnik.

W kwestii identyfikacji motyli, jest bardzo fajny blog (zresztą innych owadów też - inne grupy masz w linkach po prawej). Oczywiście nie wszystkie nasze motyle tam są, ale wystarczająco dużo, by sprawdzić te najpopularniejsze na początek - no i indeks jest wygodny ze zdjęciami:
https://swiatmakrodotcom.wordpress.com/motyle-lepidoptera-2/
huann
| 21:05 niedziela, 1 sierpnia 2021 | linkuj Podsumowując: Rusałka Pawik ;D
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa kjakw
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]