Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Trollking z miasteczka Poznań. Od listopada 2013 przejechałem 197915.40 kilometrów i mniej już nie będzie :) Na pięciu różnych rowerach jeżdżę z prędkością średnią 27.88 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
Trollking na last.fm

Archiwum bloga

  • DST 57.20km
  • Czas 02:15
  • VAVG 25.42km/h
  • VMAX 42.20km/h
  • Temperatura 7.0°C
  • Podjazdy 155m
  • Sprzęt Czarnuch :)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Antyglut wigilijny

Czwartek, 24 grudnia 2020 · dodano: 24.12.2020 | Komentarze 12

Dzisiaj musiałem być w pracy, ale w końcu nie na dwunastkę, tylko na zaledwie kilka godzin, do tego nie musiałem się specjalnie spieszyć. Tak pracować to ja mogę codziennie :)

Oczywiście skorzystałem i wykonałem antygluta. Anty, bo normalnie byłby tylko glut, więc ta nadbudowa jest jego zaprzeczeniem. A mówiąc po ludzku: wpadło normalne pięć dych. Do tego bez specjalnych problemów, bo tylko na samym początku lekko mnie zaatakował deszcz, ale nawet nie na tyle. żeby zawiesić "wodoszczelną" Sigmę. Czyli musiały to być wartości naprawdę minimalne :) No i znów wiało całkiem solidnie.

Trasa to "słonik": Poznań - Luboń - Łęczyca - Wiry - Komorniki - Szreniawa - Rosnowo - Chomęcice - Konarzewo - Dopiewiec - Palędzie - Gołuski - Głuchowo - Plewiska - Poznań i do centrum.

Fotki dzisiaj tylko symboliczne. Na początek ciemne chmury nad Morodrem Luboniem. To tam (no bo gdzie?) mnie skropiło. A i tam (no bo gdzie?) już na czwartym kilometrze miałem za (a potem przed) sobą czterech gazeciarzy.
Ciemne chmury nad Mordorem. Eee... to znaczy Luboniem
Za Szreniawą było już nawet całkiem ładnie.
Jednokołowe spojrzenie na WPN
Z ptactwa wpadł dzisiaj tylko pingwin :)
Z ptactwa dzisiaj tylko pingwin :)
Za to w Komornikach mogłem poczuć się jak prawdziwy za-konnik :)
Za-konnie :)
Tyle. Oczywiście życzę wszystkim solidnej porcji odpoczynku, spokoju, umiejętności korzystania z techniki w kontaktach z bliskimi (ja z Rodzicami zobaczę się dzisiaj za pomocą internetów, takie mamy czasy) i wszystkiego co najlepsze. Życzeń religijnych u mnie się nie uświadczy, przepraszam :) A żeby tradycji stało sią zadość, jak prawie zawsze nutka z refrenu, która chodzi mi co rok po głowie. Mało optymistyczna, ale pozwalająca pamiętać, że gesty - tak wobec ludzi, jak i przede wszystkim zwierząt - powinno się mieć na co dzień, a nie tylko od święta.









Komentarze
Trollking
| 18:48 poniedziałek, 28 grudnia 2020 | linkuj Wyprzedziłem, a nawet pozdrowiłem :)

Pingwin raczej z Konarzewa :)
Lapec
| 09:06 poniedziałek, 28 grudnia 2020 | linkuj Koniki mogłeś śmiało wyprzedzać - przerywana była :D

Pingwin (z Madagaskaru?) jednak wygrał :D
Trollking
| 21:12 niedziela, 27 grudnia 2020 | linkuj Mam już doświadczenie z wyprowadzania psa - ludzka hołota o to niestety dba, nie sprzątając po czworonogach. No ale wpadnięcie w takie końskie coś byłoby wyższym levelem :)
Kolzwer205
| 23:11 sobota, 26 grudnia 2020 | linkuj Szaro-buro było przed i w Święta, także odpuściłem sobie kręcenie. Za takim konnym sznurkiem lepiej długo nie jechać, bo niespodziewanie może pojawić się jakaś "mina" - mój znajomy miał wiosną "szczęście" idealnie w taką trafić :))
Trollking
| 21:15 sobota, 26 grudnia 2020 | linkuj JPbike - dziękuję za potwierdzenie moich słów, po raz kolejny zresztą :) No niestety, Sigma to szajs, ale ciężko go zastąpić czymś innym. Woreczkowanie też przerabiałem, ale styki było ciężko opakować :) Na tych koniach były same panie, jakaś feministyczna wycieczka :) Dziękuję i wzajemnie! :)
JPbike
| 09:07 sobota, 26 grudnia 2020 | linkuj Dobrze określiłeś tą "wodoodporność" liczników Sigmy - u mnie jak dotąd 3 kolejno posiadane komputerki pokładowe tejże firmy wraz z upływem czasu traciły swoją "wodoodporność", a z poprzednim i wypasionym jeszcze trochę walczyłem z zalaniem za pomocą wkładania do woreczka. Mimo wszystko aktualnie nadal mam Sigmę :)
A te koniki w Komornikach - wczoraj w WPN mijałem się z tym białym (chyba ten sam co na fotce) :)
Spokojnych Świąt z dodatkiem kręcenia :)
Trollking
| 21:39 piątek, 25 grudnia 2020 | linkuj W sumie ten SAT-an chyba trafił :)
Roadrunner1984
| 12:15 piątek, 25 grudnia 2020 | linkuj O 10tej byłem w domciu ale SAT24 pokazał mi okno pogodowe nad poznaniem :P
Trollking
| 00:56 piątek, 25 grudnia 2020 | linkuj Gizmo - miałem (a w sumie wciąż mam w starej szosie) tego Cateay''a i nie pamiętam, żeby mi się zamoczył na amen. Działał zawsze, miał inne minusy, ale pod wspomnianym względem był/jest nie do zdarcia.

Roadrunner - co Ty robiłeś o dziesiątej w Poznaniu, hehe? :) Dzięki, dzięki, i normalnej pogody życzę :)

Huann - wzajemności :) I Tobikowi mniej na głowie :)
huann
| 12:50 czwartek, 24 grudnia 2020 | linkuj Najlepszości!! :)
Roadrunner1984
| 12:45 czwartek, 24 grudnia 2020 | linkuj Widziałem nieopodal poznania dziś o 10tej dziurę w chmurach na wylot. Myślałem że zahaczyłeś o ta słoneczną pogodę.
Twoje życzenia mnie już się spełniają i odpoczywam jak nigdy, o rowerze mogę zapomnieć tak leje. Wyszedł bym dopiero gdybym założył na siebie piankę do nurkowania.
Wesołych Świąt i bezpiecznych km do końca roku :D:D:D:D:D:D:D
gizmo201
| 12:11 czwartek, 24 grudnia 2020 | linkuj Mi też się wiesza licznik, a nie jest to Sigma, mam Cateye Enduro. Więc jak widać liczniki nie lubią wody i normalnie na świecie wyłączają się! Po wyciągnięciu oraz wytarciu styków u mnie sytuacja wraca do normy.
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa botek
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]