Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Trollking z miasteczka Poznań. Od listopada 2013 przejechałem 197597.20 kilometrów i mniej już nie będzie :) Na pięciu różnych rowerach jeżdżę z prędkością średnią 27.88 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
Trollking na last.fm

Archiwum bloga

  • DST 103.40km
  • Czas 03:36
  • VAVG 28.72km/h
  • VMAX 52.40km/h
  • Temperatura 13.0°C
  • Podjazdy 282m
  • Sprzęt T-rek(s)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Wyciągnąć kopyta

Środa, 28 października 2020 · dodano: 28.10.2020 | Komentarze 13

Pierwotnie miał być dzisiaj zaledwie standard. No ale gdy już ruszyłem w ten wyjątkowo wolny dzionek, gdy zostałem pochlastany przez dość silny wiatr, a potem skropiony przez deszczyk, stwierdziłem, iż... muszę w końcu zrobić stówę.

Pewnie to już ostatnia szansa w tym roku. Wczoraj bowiem generał Kaczyński ogłosił Stan Kościelny na terenie całego kraju, niedługo wysłani na ulice kibole zaczną naparzać się z bezmyślnymi nieśmiertelnymi krzykaczkami (niestety, przykro to pisać, bo choć sens walki jest słuszny, ale tak forma, czyli prymitywizm słowny, jak i masowość mnie przeraża w czasach, w których raczej powinniśmy unikać tłumów. A partyjni propagandyści z TVP mają co robić), więc zamkną nas na bank. Na własne życzenie. Trafiła się więc ostatnia szansa.

Jak to spontan - trasę kroiłem na bieżąco. Finalnie wyszło kilka nawrotek, a całość przedstawia się tak: Poznań - Luboń - Wiry - Łęczyca - Puszczykowo - Mosina - Żabinko - Żabno - Grzybno - Rogaczewo - Szołdry - Chaławy - Grabianowo - powrót do Grzybna z zaliczeniem Kopyt - Konstantynowo - Pecna - Iłówiec - Stare Tarnowo - Nowe Tarnowo - Czempiń - Piechanin - Głuchowo - Zamysłowo - Stęszew - Krąplewo - Drogosławiec - Joanka - Trzcielin - Konarzewo - Chomęcice - Rosnowo - Plewiska - Poznań. Ufff :) Relive o żywo nawet odżyło.
Świetlistość podtunelowa, Mosina
Kilka miejscówek poznałem po raz pierwszy, szczególnie na odcinku za Grzybnem. Samo ono jest całkiem sympatyczne...
Dworek w Grzybnie, aktualnie szkoła
Przystanek autobusowy w Grzybnie
...i co najważniejsze: przyuważyłem w jego okolicy kormorany! Co prawda ciężko je sfocić, bo wszędzie szuwary, a przy sobie miałem tylko kompakt, jednak ważne, że cokolwiek widać.
Stadko kormoranów
Kormoran czarny
Zresztą po drodze czułem się jak w jakimś zwierzęcym raju. Myszołowów widziałem z pięć...
Lecący gdzieś myszołów
...czaple ze trzy...
Uciekające cztery litery czapli
...również te białe...
Stadko czapli białych
...kanię rudą jedną...
Ledwo uchwycona kania ruda
...a saren nawet kilka.
Czujność to podstawa
Uciekamy!!!!
Sarny się w zające bawiące
Z innych motywów. Kopyta wyciągnąłem (tak, muszę wyprać buty)...
Tylko na chwilę, bo czas było ruszać z kopyta :)
Przynajmniej jedno kopyto udało się wyciągnąć
...nade łbem latały nie tylko ptaki...
Ptak, ale żelazny. Czy jakiś tam
...zieleń jeszcze póki co rządzi...
Łapiąc resztki zieleni
Wielkopolskie styki nieba z ziemią
...a buractwo wylądowało pod krzyżem. Hmm :)
Krzyż, rower i buractwo
O dziwo nie było źle pod względem śmieszek. Było kilka debilizmów, ale na przykład okolice Czempinia w większości ładnie się ucywilizowały. Dwa dowody:
Zacna DDR-ka do Czempinia
Mój rower, mój wybór! :) I o to chodzi!
To powyższe jest zdecydowanie na czasie: mój rower, mój wybór! :) Oczywiście nie skorzystałem z zaproszenia.

Na koniec lokowanie produktu. Zawitałem za Stęszewem do Żabki na... hot-doga. Tak, tak, nie ma tu pomyłki. Bowiem od jakiegoś czasu jest wersja wege, z "parówką" roślinną. Co najważniejsze: te bezmięsne, zgodnie z wytycznymi, powinny się kręcić na oddzielonym od reszty fragmencie, a sprzedawca posługiwać osobnymi szczypcami. Oczywiście zawsze zerkam i dopytuję, czy tak jest, dopiero potem kupując. Brawo Żaba! :)
No głodny! Cześć i chwała Żabce za bezmięsne hot-dogi ;)
Tyle. Stówa niespodziewana, lekko przemarznięta dzięki zimnym porywom i przelotnym deszczykom, jednak bym się pogryzł, gdybym jej nie wykręcił. Nie żałuję - spoko było.



Komentarze
Trollking
| 21:59 niedziela, 1 listopada 2020 | linkuj Kolzwer - dziękować :) Oj tak. stówa raz na jakiś czas ładuje baterie - byle nie za często. W obawie o to, że kormorany odlecą, podjechałem dziś je przyłapać.

Roadrunner - gracias :) W tym roku pewnie stówy już nie będzie, bo strach się w ogóle ruszać, ale się zobaczy w przyszłym :)
Roadrunner1984
| 12:14 niedziela, 1 listopada 2020 | linkuj Foty jak na taka szarzyzne super. Motyw malowania przystaku fajny. Nie zabraklo tez zwierzyny heheheh.
Gratuluje zdobytej setki oby nie ostatniej
Kolzwer205
| 10:04 niedziela, 1 listopada 2020 | linkuj Po takich dystansach człowiek czuje, że żyje, nie mówię o zmęczeniu, a o doładowaniu swoich "baterii". Ekstra fotorelacja, a komary przez kilka dni pojawiały się też w moich podleśnych okolicach.
Trollking
| 22:31 czwartek, 29 października 2020 | linkuj Gizmo - cusię się, żeś w końcu kontent :)

Lapec - brawa dla Żabki, bo tak jak piszesz-nawet toto zjadalne :) Polecam promkę z colą, wychodzi coś niewiele ponad 5 zeta. A marchewki lubię :) Dziękuję, no i coś mi się wydaje, że opłotkami byś to dokręcił mimo wszystko :)

DaruS - oj tak, jak fajnie jechać nie martwiąc się o czas, zatrzymać na widok zwierzaka... Wolne powinno być codziennie, z małymi przerwami na pracę :) Dzięki, choć te sarenki racicowe podzielone były na dwa miejsca, to nie jedno stadko :)

Marecki - nawet dwusetki mi się zdarzały :) Na górze bloga są zakładki "po secie" i "po setach dwóch", trochę tego było :) Dzięki!

JPbike - stówki są fajne co jakiś czas, a skoro się podobają, to tym bardziej :)
JPbike
| 21:16 czwartek, 29 października 2020 | linkuj No, fajnie wykręcić w końcu stówkę, do tego klimatyczną i w barwach jesieni :)
Marecki
| 14:36 czwartek, 29 października 2020 | linkuj Nie wiedziałem że jeździsz tez stówki, myślałem że twardo tłuczesz tylko 50 z hakiem :)
Konkretny przegląd zwierzyny i ptactwa
DaruS
| 12:48 czwartek, 29 października 2020 | linkuj Nie ma to jak stówka w wolny dzień. Pewnie najbliższa okazja względniej pogody jakoś na przełomie marzec/kwiecień :) Super stadko upolowałeś ... tylko z tego co mi się wydaje to u saren są racice, nie kopyta, źle podpisali ;)
Lapec
| 07:55 czwartek, 29 października 2020 | linkuj Już na Relive tego Hot-doga widziałem, ale też wiedziałem, o tej akcji Żabki :). W sumie fajna (i nawet smaczna) inicjatywa => jadłem, bo te mięsne się skończyły heh. Pani uprzejmie mnie o tym poinformowała i jak się tylko dopytałem czy aby na pewno nie ma marchewki w środku, zamówiłem ;].

Graty stówki, a buty też prać musiałem - w sumie polecam :).

I na koniec potwierdzam: też mi się zdaje że zostaniemy zamknięci - mam nadzieję jednak, że te 61km i dwa DPD do celu/ów się uda wykonać ;].
gizmo201
| 05:44 czwartek, 29 października 2020 | linkuj No i wreszcie cuś!
Trollking
| 22:03 środa, 28 października 2020 | linkuj Grigor - dziękuję :)

Ania - również dzięki :) Ja jestem lepszy, to już moja... druga, hehe. Ciężko jakoś idzie w tym roku :)

Huann - się zgadza się :) Stówki są fajne, bo poznawcze. Ale pięć dych to podstawa :)
huann
| 21:20 środa, 28 października 2020 | linkuj O rany - kormorany!
Życie zaczyna się po pięćdziesiątce, ale dopiero po setce można w pełni poczuć jego smak :)
Jak to było w reklamie: "No i fajnie" :)
anka88
| 20:15 środa, 28 października 2020 | linkuj No brawo Panie! Gratuluję stówki, ja w tym roku dopiero pierwszą wykręciłam :))
grigor86
| 20:15 środa, 28 października 2020 | linkuj Atrakcyjna i bardzo ciekawa wycieczka. Gratuluję stówki.
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa orzow
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]